Taka ja...


I don't want a perfect life, I want a happy life.


"Zacznij doceniać szczegóły. Poranną kawę, dobrą książkę, zachwycającą piosenkę, wzruszający film. Znajdź szczęście w uśmiechu przechodnia, zdanym kolokwium, ciepłym głosie mamy. Doceniaj każdą sekundę. Uwierz w siebie. Uwierz, że marzenia się spełniają. I chociaż to trudniejsze niż ciągłe marudzenie to jest to warte wysiłku. Nikt nie uczyni Cię szczęśliwym, jeśli najpierw nie odnajdziesz szczęścia w sobie."
— "Zaklinaczka Słów"

sobota, 31 października 2015

To już jest koniec, nie ma już nic, czyli projekt denko - październik


Cześć Kochani :*

Dzisiaj ostatni dzień października, w związku z czym chciałbym Was serdecznie zaprosić na kolejny, comiesięczny post z denkami - czyli zużytymi przeze mnie kosmetykami.
Jest tutaj kilka moich ulubionych kosmetyków, które jeszcze nie raz będę z chęcią używać, ale też i takie, których nie kupię już za żadne skarby.

Zostawiam Was z postem, a ja lecę sprzątać i piec na jutro pyszne ciacho :)


Do ciała



Palmolive Mediterranean Moments Żel pod prysznic z olejkiem arganowym i migdałami oraz Palmolive Naturals Czarna Orchidea
Dwa przecudowne żele pod prysznic, które skradły serce mnie i mojemu mężusiowi :)
Są cudowne - pięknie pachną, świetnie się pienią, bardzo dobrze oczyszczają całe ciało i to co lubię najbardziej, to ten zapach, który utrzymuje się na skórze, nawet po prysznicu!
Cena tych żeli to ok. 13-14 zł za 500 ml.
Czy kupię te produkty ponownie?
TAK TAK TAK




Ziaja Intima Kremowy płyn do higieny intymnej z kwasem mlekowym, ochronny
Obok Białego Jelenia to mój ulubiony płyn do higieny intymnej. Daje długotrwałe uczucie czystości i świeżości. Ma cudowną, kremową konsystencję o delikatnym kremowym zapachu, nie podrażnia i nie uczula. Jest kosmicznie wydajny, łatwo dostępny, a na dodatek w rewelacyjnej cenie (ok. 8-9 zł za 500 ml).
Czy kupię ten produkt ponownie?
TAK TAK TAK

Bielenda Cukrowy peeling do ciała Zmysłowa Wiśnia
Uwielbiam cukrowe peelingi do ciała od Bielendy, teraz akurat mam przyjemność testować
kolejny - brzoskwiniowy, który również stał się moim ulubieńcem. Powracając do Zmysłowej Wiśni,
to obszerną recenzję znajdziecie tutaj.
Kupiłam go w promocji za 8 zł (200 ml), ale cena regularna tego kosmetyku sięga do
ok. 16-17 zł.
Czy kupię ten produkt ponownie?
TAK TAK TAK - jeśli tylko uda mi się go gdzieś kupić, bo szczerze powiedziawszy dawno go już nie widziałam na sklepowych półkach.

Avon Planet Spa Głęboko oczyszczająca sól do kąpieli z minerałami z Morza Martwego
Od produktów tego typu nie wymagam zbyt wiele. Najważniejsze jest to, żeby sól dosypana do wody otulała moje ciało i przede wszystkim zmysły pięknym zapachem i wprowadzała mnie w dobry nastrój po całym, czasami bardzo zabieganym i nerwowym dniu. Kąpiel z użyciem soli to dla mnie przede wszystkim relaks i doładowanie akumulatorów :) Szybko rozpuszcza się w wodzie, jednak jej nie barwi, a jakby zmiękcza. Zapach w opakowaniu jest dość intensywny, jednak po dodaniu do kąpieli jest bardzo łagodny i słabo wyczuwalny. Muszę Wam powiedzieć, że jest to moja pierwsza sól, która tak świetnie nawilżała i pielęgnowała moją skórę.
Opakowanie, jak na sól do kąpieli jest dość małe, bo ma 195 g, więc kosmetyk jak dla mnie nie jest wydajny, a ja naprawdę lubię dosypywać sobie tej soli dość dużo. Pamiętam, że kosmetyk kupiłam
za 9,99 zł w promocji, cena regularna sięga nawet do 30 zł, więc uważam, że nie jest to opłacalny zakup. Jednak ze względu na świetne działanie nawilżające skusiłabym się na jej kupno, ale tylko wtedy, kiedy będzie kosztowała mniej niż 10 zł.
Czy kupię ten produkt ponownie?
TAK - ale tylko wtedy, kiedy będzie kosztowała mniej niż 10 zł.




Avon Naturals Dwufazowy balsam do ciała Owoce leśne i Masło shea
Balsam ma taką ciekawą dwukolorową konsystencję, która po złączeniu dodatkowo przedstawia nam mnóstwo małych, błyszczących drobinek, które delikatnie rozświetlają naszą skórę. Dodatkowo ma cudowny owocowy zapach i muszę powiedzieć, że nawet fajnie nawilża. Jest dobry, ale nie rewelacyjny, jednak pomimo tego, będę go używać, bo podoba się mi właśnie jego dwufazowa formuła i ten uwodzicielski zapach :)
Kupiłam go w którymś z katalogów za 8 zł (cena promocyjna) za 150 ml, cena regularna tego balsamu to 18 zł (więcej niż 10 zł naprawdę bym za niego nie dała).
Czy kupię te produkty ponownie?
TAK - ale tylko wtedy, kiedy będzie kosztował mniej niż 10 zł.

Bielenda Drogocenny olejek 3 w 1 Awokado do ciała, twarzy i włosów
Olejku używałam wyłącznie do ciała i naprawdę bardzo rzadko do włosów. Jeśli chodzi o twarz, miałam opory - bałam się, że spowoduje katastrofę na mojej buzi i wolałam nie ryzykować. Olejek ma piękny i szczerze mówiąc uzależniający zapach :)
Nałożony na ciało szybciutko się wchłania, pozostawiając jednak leciutką, tłustą warstwę. Nie przeszkadzało mi to jednak, bo olejek stosowałam głównie właśnie latem, przed samym wyjściem z domu, żeby dodatkowo nawilżyć moje ciało (przede wszystkim nogi i ręce) i dodać mu blasku, a także podkreślić opaleniznę. W innych przypadkach nakładałam go zaraz po kąpieli czy prysznicu na jeszcze lekko wilgotną skórę i czekałam, aż się po prostu wchłonie, a w tym czasie zajmowałam się inną pielęgnacją. Jak już wspomniałam kosmetyk świetnie nawilża, jednak mnie najbardziej podobało się to, jak gładziutka i odżywiona była po nim moja skóra! Olejek bardzo łatwo się rozprowadza i nie ma znaczenia czy stosujemy go na suchą czy wilgotną skórę.
Jeśli chodzi o włosy... W tej kwestii olejek pewnie lepiej sprawdziłby się u dziewczyn z gęstymi włosami, a że ja mam tych włosów troszkę mniej, to olejek bardzo je przetłuszczał i kosmicznie obciążał. Musiałam bardzo uważać i aplikować bardzo małe porcje kosmetyku, aby nie spowodować na mojej głowie katastrofy. Próbowałam bodajże z 4 razy i dałam sobie spokój, postanowiłam traktować ten olejek wyłącznie jako do ciała.
Kosmetyk jest bardzo wydajny i ma fajne opakowanie z atomizerem, który ani razu mnie nie zawiódł. Producent pisze tutaj, że olej poprawia jędrność i elastyczność skóry... Hmm... U mnie tego działania kompletnie nie zauważyłam, ale i tak uważam, że olejek jest godny polecenia. Ja kupiłam go w promocji w Rossmannie za 12,49 zł, cena regularna to ok. 20 zł.
Czy kupię ten produkt ponownie?
TAK

Avon Planet Spa Odżywiająco - ochronny krem do rąk i stóp z brazylijskimi jagodami Acai
Już chyba wiecie, że to mój ulubiony krem do rąk. Ten kosmetyk to natychmiastowa dawka pożądanego nawilżenia dla moich dłoni, która dodatkowo, zmysłowo pachnie jagodami, wg mnie ze śmietaną, co przywołuje na myśl tak ukochane przeze mnie lato :) Niestety w ostatnim czasie krem jest trudno dostępny, więc niestety nie wiem czy się jeszcze u mnie pojawi (na Allegro można kupić go wyłącznie w zestawie z olejkiem i peelingiem) :/ Cena promocyjna tego kosmetyku to zazwyczaj 9,99 zł, gdzie cena regularna to już 20 zł. Aż 20 zł w życiu bym za niego nie dała, dlatego też kupowałam go wyłącznie w promocji, które jednak zdarzały się w Avonie naprawdę często.
Czy kupię ten produkt ponownie?
TAK TAK TAK - jeśli tylko gdzieś go dorwę i jeśli będzie kosztował mniej niż 10 zł.


Do twarzy




Avon Nutra Effects Matująco-nawilżający krem na dzień SPF15 oraz Matująco-nawilżający żel-krem
Jeśli ktoś tak jak ja, nałogowo ogląda "Przyjaciółki", to na pewno zna kremy z tej serii. Oba kosmetyki mają za zadanie matowić (zawierają aktywny kompleks na bazie nasion chia ze składnikami matującymi), ale i optymalnie nawilżyć obszary najbardziej skłonne do błyszczenia się i powiem Wam, że robią to naprawdę super! Polecam przede wszystkim tym osobom, które mają skórę mieszaną lub tłustą. Mają delikatny i bardzo przyjemny zapach, który na buzi utrzymuje się jednak tylko przez chwile - zaraz po ich nałożeniu. Krem na dzień ma typową dla kremów białą konsystencję, zaś żel-krem jak sama nazwa mówi, ma konsystencję żelu o barwie przeźroczystej. Żel-krem przeznaczony jest do stosowania na dzień i
na noc - w zależności od potrzeb naszej skóry. Ja nakładałam go wyłącznie przed snem w ciut większej ilości, aby bardziej nawilżyć i odżywić przez noc moją skórę. Oba kosmetyki szybciutko się wchłaniają i nie ma tu kompletnie mowy o pozostawianiu jakiegokolwiek tłustego filmu. Zarówno krem na dzień, jak i żel-krem świetnie radzą sobie z podkładem, który po nałożeniu w ogóle się nie roluje (specjalnie dla Was przetestowałam w ciągu dnia właśnie ten żel-krem), więc oba kosmetyki bez obaw można używać pod makijaż. Kosmetyki odpowiednie są także dla osób borykających się ze skóry wrażliwą. Nie zawierają parabenów i sztucznych barwników. Kosmetyki kupiłam w katalogu 07/2015 za 14,99 zł
(cena promocyjna) za 50 ml, cena regularna kremów to 26 zł.
Czy kupię te produkty ponownie?
TAK - ale tylko wtedy, kiedy będą kosztowały max 15 zł.




Avon Magix Rozświetlający korektor pod oczy (mój kolor to Beige)
Uwielbiam przede wszystkim za to, że tak błyskawicznie dodaje cerze blasku i rozświetla cienie. Jest bardzo trwały i łatwy w aplikacji. Dzięki niemu możemy uzyskać perfekcyjną cerę od ręki. Jest średnio wydajny i trzeba uważać, aby nie przepłacić - ja zawsze staram się kupować go w promocji za max 14 zł (cena standardowa to 35,00).
Czy kupię ten produkt ponownie?
TAK - ale tylko wtedy, kiedy będzie kosztował max 15 zł.


Do włosów



Babydream Szampon ułatwiający rozczesywanie włosów
Kolejny kosmetyk, który bardzo często znajduje się w moich denkach :) Nie będę się więc powtarzać i odsyłam Was do marcowego denka. Cena kosmetyku to ok. 6 zł za 250 ml i jeśli jeszcze ktoś nie wiem, to jest on dostępny wyłącznie w Rossmannie.
Czy kupię ten produkt ponownie?
TAK

Salon Selectives Suchy szampon do włosów
Obszerną recenzję tego kosmetyku znajdziecie tutaj.
Salon Selectives kupiłam na Allegro za 5,99 (150 ml), nie wiem jednak czy można dostać go w sklepach stacjonarnych.
Czy kupię ten produkt ponownie?
NIE - słabiutkie działanie!


Zapachy



Avon Only Imagine woda perfumowana
Nuty zapachowe tej wody perfumowanej to zielone jabłko, kwiat peonii i miękkie piżmo. Piękny, owocowo-słodki i bardzo, bardzo trwały zapach. Coś dla typowych i melancholijnych romantyczek, takich jak ja :) Plus ode mnie również za oryginalną buteleczkę. Polecam bardziej na okres letni.
Cena normalna to ok. 80 zł za 50 ml, która jest oczywiście ceną z kosmosu, jak za perfumy z Avonu. Na Allegro kupimy ją za 30 zł.
Bezpośrednio w katalogu Avon jej już nie znajdziemy.
Czy kupię ten produkt ponownie?
TAK - ale tylko w cenie promocyjnej nie przekraczającej 40 zł.

Avon Ultra Sexy Pink woda toaletowa
Kategoria: owocowo-kwiatowo-piżmowa.
Nuty zapachowe: olejek malinowy, peonia, piżmo.
Zapach jest naprawdę ładny i przede wszystkim słodki, a słodkie zapachy lubię najbardziej :) Dodatkowo słodki i uroczy flakonik. Szkoda tylko, że sam zapach jest
tak nietrwały i szybko wietrzeje.
Cena regularna tej wody toaletowej to ok. 76 zł za 50 ml, cena promocyjna sięga zazwyczaj ok. 40 zł, co i tak przy tak słabej wytrzymałości zapachu to cena wygórowana.
Czy kupię ten produkt ponownie?
NIE

Avon Beautiful Butterfly woda perfumowana
Kategoria: kwiatowo - owocowa
Nuty zapachowe:
- nuta głowy: cytrusy
- nuta serca: wiosenne kwiaty
- nuta bazy: piżmo, wanilia, nuty drzewne
Typowy wiosenny zapach, który jednak nie przypadł mi do gustu. Mam wrażenie, że już po 15 minutach zapach się po prostu ulotnił... jak motyl.
Cena regularna tej wody toaletowej to podobnie jak w przypadku Ultra Sexy Pink
ok. 76 zł za 50 ml, cena promocyjna sięga zazwyczaj ok. 40 zł.
Czy kupię ten produkt ponownie?
NIE


Próbki


Biovax Intensywnie regenerująca maseczka do włosów naturalne oleje
Pisałam Wam o niej już np. tutaj.
20 ml saszetka maseczki kosztuje 1,99 i dostaniemy ją np. w Biedrone lub Lidlu.
Czy kupię ten produkt ponownie?
TAK

Vichy Normaderm Nawilżający krem zwalczający niedoskonałości skóry 
Okropny i śmierdzący! Zapachem przypomina mi krem zmieszany z dymem papierosowym, który dla mnie jest po prostu nie do wytrzymania. Jeśli chodzi o działanie, to ciężko mi cokolwiek stwierdzić po jednej próbne (jedna próbeczka wystarczyła mi na 2 aplikacje), jednak wiem, że nigdy nie przetestuje kosmetyku w wersji pełnowymiarowej.
Krem ma za zadanie zwalczać niedoskonałości skóry, szczególnie tej skóry, która ma skłonności do trądziku. Ma on również za zadanie przeciwdziałać błyszczeniu się skóry, zaczerwienieniem, przebarwieniem czy też rozszerzonym porom i to wszystko już w ciągu 7 dni. Wydaje mi się, że mam gdzieś jeszcze kilka próbek tego "super" kremu, więc je zużyję, aby sprawdzić wyłącznie jego  działanie. Może faktycznie okaże się, że polubię ten krem ze względu na jego dzianie i przyzwyczaję się do tego, jak na razie, uciążliwego dla mnie zapachu.
Próbeczki dostaniemy za darmoszkę prawdopodobnie w każdej aptece :)
Czy kupię ten produkt ponownie?
TO SIĘ JESZCZE OKAŻE :)


Które z tych kosmetyków znacie i lubicie ???

niedziela, 25 października 2015

Październikowe pudełko ShinyBox



Cześć Kochani :*


Dzisiaj zapraszam Was na kolejny post poświęcony pudełkom od ShinyBox.



Dzięki październikowej edycji ShinyBox Think Pink mamy okazję podkreślić swoją niepowtarzalną urodę, ale także przypomnieć sobie o najważniejszej kwestii jaką jest troska o zdrowie.

Październik jest miesiącem walki z rakiem piersi, dlatego też w tym szczególnym czasie ShinyBox chce zwrócić Naszą uwagę na wiedzę związaną z czynnikami ryzyka i profilaktyką raka piersi, dlatego też na ich BLOG'u i Fanpage'u, umieszczane są ciekawe i ważne informacje poświęcone właśnie tej tematyce.

Powracając do samego pudełka... zobaczcie co znalazło się w środku.
Na koniec podzielę się z Wami moją opinią.



CLARENA Kawiorowy krem do biustu z efektem Push Up
- próbka 30 ml
Krem zawiera Voluform™, czyli kompleks aminokwasów, który działa na trzech płaszczyznach. W pierwszej fazie jego działania następuje detoksykacja skóry, w drugiej ujędrnienie i pobudzenie syntezy fibroblastów, w trzeciej wzrost komórek tłuszczowych. Modeluje biust, nawilża i wygładza skórę.
Cena sugerowana przez producenta: 76,00 zł za 200 ml




DIADEM Róż rozświetlający do policzków - produkt pełnowymiarowy
Róże rozświetlające stanowią delikatne wykończenie makijażu. Perfekcyjnie modelują kształt twarzy i podkreślają miejsca, gdzie zostały naniesione. Polecane do każdego rodzaju skóry. Dodatkowo wypukła struktura różów pozwala na precyzyjną aplikację.
Istnieje wiele zalet stosowania tego kosmetyku:
- Produkt bogaty w składniki i witaminy pielęgnujące skórę.
- Satynowa konsystencja różu.
- Nie utlenia się.
- Niezwykle wydajny.
- Wysmukla twarz i dodaje wdzięku.

Cena sugerowana przez producenta: 14,50 zł za 6,5 g

SUMITA Kredka do oczu - miniwersja
Nic nie równa się z głębią i bogactwem koloru tych antymonowych kredek. Bogate w olejki kredki umożliwiają płynną i miękką aplikację w wewnętrznym kąciku oka i nad powiekami. Ekstrawaganckie i nie pozostawiające smug kolory odmienią Twoje oczy jednym pociągnięciem kredki. Mieszaj, eksperymentuj, makijaż pozostanie na miejscu cały dzień i całą noc.
Cena sugerowana przez producenta: 75,00 zł za szt.



WIBO Tusz do rzęs Queen Size
- produkt pełnowymiarowy
Maskara pogrubiająca i wydłużająca, która pozwala na uzyskanie efektu pełnych rzęs w ekspresowym tempie. Dzięki dużej, gęstej szczoteczce wygiętej w łuk maskara nadaje objętość już po kilku pociągnięciach, unosi i podkręca nadając efekt kociego spojrzenia.
Tusz do rzęs Queen Size to absolutna premiera i nowość na polskim rynku. Klientki ShinyBox mają możliwość przetestowania tego produktu jako pierwsze w Polsce!

Cena sugerowana przez producenta:
8,00 zł za szt.


L'OCCITANE Odżywka do włosów Cytrusowa Werbena - próbka
Ultra świeża odżywka Cytrusowa Werbena pomoże Ci rozplątać i wygładzić włosy. Pozostawi je jasne, błyszczące i łatwe do ułożenia. Do tego nada im zapach organicznej werbeny z Prowansji i słonecznych owoców cytrusowych.
Cena sugerowana przez producenta: 68,00 zł za 250 ml

L'OCCITANE Szampon do włosów Cytrusowa Werbena
- próbka
Szampon Cytrusowa Werbena orzeźwi Twoje włosy oraz zapewni im witalność, połysk i sprężystość. Do tego nada im zapach organicznej werbeny z Prowansji i słonecznych owoców cytrusowych.
Cena sugerowana przez producenta: 59,00 zł za 250 ml



DELIA Liftingujący Roll - on pod oczy
- produkt pełnowymiarowy
Roll- on przeznaczony jest do stosowania pod oczy aby walczyć z oznakami zmęczenia i ze zmarszczkami. Posiada unikalny program +3D Hyaluron fusion stworzony dla kobiet oczekujących natychmiastowych efektów w pielęgnacji przeciwzmarszczkowej. W rezultacie stosowania zyskujesz intensywne nawilżenie do 24 h, wygładzenie drobnych zmarszczek, redukcja oznak zmęczenia, rozświetlone spojrzenie.
Cena sugerowana przez producenta: 12,00 zł za 15 ml


Jestem zawsze bardzo krytyczna, jeśli chodzi o ocenę pudełek od ShinyBoxa.
Naprawdę ciężko mnie zadowolić i niestety tym razem pudełko nie wpadło w mój gust.

Spośród 7 kosmetyków, moimi ulubieńcami zostały kosmetyki do makijażu, a mianowicie kredka do oczu, tusz do rzęs (mój obecny jest już na wyczerpaniu) i róż rozświetlający (mój dotychczasowy róż niestety nie wytrzymał upadku na podłogę). Świetnie, że posiadaczki ShinyBoxów mogą jako pierwsze przetestować nowy tusz od Wibo :) Szampon i odżywka faktycznie ślicznie pachną, szkoda tylko, że są to próbeczki, a krem do biustu i roll-on to dla mnie kompletnie zbędne kosmetyki. Najbardziej jednak nie spodobał się mi jednak właśnie roll-on pod oczy, ponieważ nie lubię kosmetyków o tego typu aplikacji.
Wielki plus dla ShinyBoxa za delikatną, ale prześliczną szatę graficzną i według mnie najlepszą, jak do tej pory kolorówkę (to moje siódme pudełko)!

Mam nadzieję, że kolejne, listopadowe pudełko będzie o niebo lepsze :)

 

niedziela, 18 października 2015

Czy można kupić dobry podkład za 5 zł?



Podkład jest dla większości z nas nieodłączną częścią makijażu.
Kosmetyki tego typu pomagają w wyrównaniu kolorytu cery czy też w ewentualnym zakryciu niedoskonałości. Na rynku istnieje cała masa podkładów - matujące, kryjące, rozświetlające, o różnych konsystencjach i o różnych odcieniach.

Jedni z nas na kosmetyki do makijażu, w tym właśnie na podkłady wydają grubą kasę. Jeśli ktoś nie ma ważniejszych wydatków i go po prostu na to stać, to czemu nie :) Ze mną akurat w tej kwestii jest naprawdę różnie, czasami lubię zaszaleć, ale też i korzystać z mega promocji :)

Czy można w takim razie kupić dobry podkład za 5 zł?


Oczywiście, że tak i ja Wam dzisiaj taki podkład przedstawię.

Ale podkreślam, jest to kosmetyk dobry i nie ma go co porównywać z podkładami z wyższej półki,
bo z nimi ten, po prostu nie ma jakichkolwiek szans.




Ten ultralekki podkład z AA Make Up dorwałam jakiś czas temu w Rossmannie i to za niecałe 5 zł (dokładnie 4,99 zł przeceniony z 14 zł).
Powiem Wam szczerze, że nie wiązałam z tym kosmetykiem jakiejś wielkiej nadziei, jednak ze względu na cenę i na to, iż lubię testować podkłady, nie wahałam się ani minuty dłużej.

Ultralekki podkład z AA Make Up jest naprawdę ultralekki i przeznaczony wyłącznie dla osób bez jakichkolwiek większych niedoskonałości.

Ze względu na bardzo przyjemną i właśnie lekką konsystencję można powiedzieć, że nie jest to typowy podkład, a raczej podkład stworzony na podobieństwo kremów BB - wyrównuje koloryt, przy czym nie widać go na twarzy.



Kosmetyk zamknięty jest w małej, solidnie wykonanej, 30 ml tubce z zamknięciem typu zatrzask.
Bardzo fajnie aplikuje się podkład z takiej tubeczki, podoba mi się też to, że z tubki nie wycieka zbyt wiele produktu.

Kolor, który posiadam to 101 (mamy niestety mało barw do wyboru) i jest to mój idealny odcień
(to chyba najjaśniejszy z całej gammy kolorystycznej, ale wcale jaśniutki nie jest, także uwaga też na kolory!), jednak jest to zasługa tego, że podkład świetnie dopasowuje się do kolorytu mojej cery.





Podkład jest dość rzadki, przez co w łatwy sposób można nałożyć jego cieniutką warstwą.
Trzeba to jednak robić umiejętnie, ponieważ bardzo szybko "zastyga". Ja zawsze nanoszę go
zaraz po nałożeniu kremu i to robię to przede wszystkim palcami, ale gąbeczka też świetnie sobie
z tym poradzi. Kosmetyk nakładam wyłącznie właśnie jako cieniutką i pojedynczą warstwę, wtedy mam pewność, że efekt jest ładny i przede wszystkim naturalny.

Podkład szybciutko stapia się ze skórą, nie robi jednak przy tym smug i efektu maski - rozciera się równomiernie i naprawdę świetnie współpracuje z wszelkimi kremami do twarzy.
Dodatkowo nie roluje się i nie ciemnieje.





Jak już wcześniej wspomniałam, podkład ma słaby stopień krycia niedoskonałości - świetnie poradzi sobie z ukryciem zmęczenia na naszej twarzy, szarym kolorytem skóry czy lekkimi cieniami pod oczami, jednak nie poradzi sobie choćby z większymi krostkami.
Kosmetyk wykazuje również bardzo delikatne działanie matujące, nie pomoże więc w pozbyciu się czy choćby zakryciu błyszczącej cery.
Podkład nie ściera się i nie brudzi ubrań. Na twarzy, w połączeniu z pudrem, utrzymuje się nawet
do 5 godzin.



Jeśli chodzi o skład, to może faktycznie jest on dosyć silikonowy, ale też i o wiele przyjaźniejszy niż w innych produktach tego typu - znajdziemy tu m.in. pantenol, alantoinę, kwas hialuronowy, skwalen, witaminę E, ekstrakt z ogórka czy też olej z awokado i z nasion ogórecznika lekarskiego, także myślę, że nie jest do końca aż tak źle.

Podkład nie zapycha i nie wysusza naszej cery. Przeznaczony jest również do cery wrażliwej i skłonnej
do alergii.

 






















Ja jestem naprawdę bardzo zadowolona z podkładu AA, pomimo tego, że kosztował mnie on tylko 5 zł. Ma jednak swoje wady, które są dla mnie jednak nie istotne, ponieważ ja bardziej traktuje ten podkład jak krem BB, niż właśnie jak typowy podkład.
Polecam go wszystkim osobą, które mają nieskazitelnie czystą cerą, a chciałyby tylko poprawić jej koloryt.



Kochani, a jakie jest Wasze zdanie - czy można kupić dobry podkład za 5 zł ?

A może mieliście doświadczenie z podkładem przedstawionym przeze mnie, jakie są Wasze opinie na jego temat?

środa, 14 października 2015

Recenzja jednego z kosmetyków z wrześniowego pudełeczka ShinyBox


W dzisiejszym poście chciałabym bliżej przedstawić Wam jeden z kosmetyków, który pojawił się we wrześniowej edycji ShinyBoxa "BEAUTY & The Box".
Kosmetyk ten, był dla mnie ogromnym zaskoczeniem, bo w ciągu tych moich sześciu miesięcy z pudełkami od Shiny, taki kosmetyk pojawił się po raz pierwszy.
Kosmetykiem, który wywarł na mnie tak pozytywne zaskoczenie była Emulsja do higieny intymnej
Biały Jeleń.





Higiena intymna to codzienna czynność, która nie tylko daje nam poczucie czystości, świeżości czy komfortu, ale także świetna profilaktyka mająca na celu usunięcie szkodliwych dla naszego organizmu grzybów czy bakterii.
Przestrzeganie zasad higieny intymnej znacznie zmniejsza ryzyko pojawienia się nieprzyjemnych kłopotów, w tym podrażnień i infekcji.
O higienę miejsc intymnych należy szczególnie dbać w te pory roku, w których najbardziej się pocimy, czyli latem, a także zimą, gdy mamy na sobie nadmiar odzieży.



Jeśli chodzi o kosmetyki do higieny intymnej, to do tej pory używałam ochronnego, kremowego płynu z kwasem mlekowym Ziaja Intima, który zawsze był moim nr 1 (więcej na jego temat tutaj). Nawet nie myślałam, żeby zastąpić go czymś innym, bo niestety już nie raz udało się mi trafić na jakąś kosmetyczną katastrofę.

Ucieszyłam się, kiedy we wrześniowym pudełko ShinyBox pojawił się płyn do higieny intymnej Biały Jeleń, tym bardziej, że wcześniej czytałam o nim wiele pozytywnych opinii. Nigdy sama jednak nie kwapiłam się do jego zakupu, wolałam zostać przy tym, co stare i sprawdzone, niż po raz kolejny się rozczarować, jednak ShinyBox zrobiło to za mnie i jestem mu ogromnie wdzięczna  :)



Emulsja do higieny intymnej Biały Jeleń zamknięta jest w przezroczystej butelce z wygodną pompką. Opakowanie jest solidnie wykonane, a dozownik nie chlapie płynem na wszystkie strony.

Sama konsystencja płynu jest jakby galaretkowata, ale i gęsta, przez co też kosmetyk jest bardzo wydajny.

Emulsja ma bardzo przyjemny i delikatny zapach, lekko się pieni.

Myje delikatnie, ale pomimo tego daje długotrwałe uczucie czystości i świeżości, nie wywołuje żadnych uczuleń. Nie podrażnia, a łagodzi podrażnienia.



Jest to kosmetyk hipoalergiczny, który zawiera delikatne substancje myjące i pielęgnujące.
Dzięki zawartości ekstraktu z koziego mleka, działa nawilżająco i odżywczo na skórę, zapobiega także wysuszaniu śluzówki.
Kwas L-mlekowy przywraca i utrzymuje prawidłowy poziom pH miejsc intymnych, zmniejszając tym samym ryzyko infekcji, a pantenol, działa kojąco na podrażnienia i wspomaga naturalne mechanizmy gojenia mikrouszkodzeń. W kosmetyku znajduje się także ksylitol i laktitol, które wspomagają odbudowę naturalnej mikroflory miejsc intymnych.



Wielkim plusem tej emulsji jest również to, iż nie zawiera ona SLES-u, parabenów, sztucznych barwników, alergenów zapachowych czy mydła i alkoholu. Kosmetyk może być używany także przez osoby o skórze wrażliwej ze skłonnością do atopii.

 Skład:



Cena płynu jest bardzo atrakcyjna - 8,00 zł za 265 ml.

Szczerze powiedziawszy nie wiem jak z dostępnością kosmetyku, ale wydaje mi się, że jest on tak popularny, że bez problemu dostaniemy go choćby w Rossmanie, Naturze czy Hebe.



Jakie są Wasze doświadczenia z płynami do higieny intymnej?
Macie swój ulubiony kosmetyk do pielęgnacji miejsc intymnych?

poniedziałek, 12 października 2015

100% serum do twarzy, szyi i dekoltu od Delii, czyli prawdziwa eksplozja witamin


Jakiś czas temu moja koleżanka z pracy, poprosiła mnie, abym podsunęła jej jakiś konkretny kosmetyk, który pomoże jej szybciutko i przede wszystkim skutecznie nawilżyć skórę twarzy w okolicach nosa, brody i czoła. Wtedy od razu i bez zawahania poleciłam jej Delię. Jej kłopoty z suchością i szorstkością skóry twarzy minęły już po pierwszym użyciu!

O Delii, podobnie jak ja, na pewno słyszeliście już niejednokrotnie. Kosmetyki tego producenta można znaleźć w każdym większym markecie czy też każdej drogerii.
Nie wiem jak Wy, ale ja szczerze powiedziawszy na początku nie byłam do nich przekonana, choć sama nie wiem dlaczego, może dlatego, że mam jakąś awersję jeśli chodzi o kosmetyki Polskich producentów.



Szukałam jednak kosmetyku, który mógłby silnie zrewitalizować moją zmęczoną,
poszarzałą i narażoną na działanie czynników zewnętrznych cerę.
Wpadłam wtedy na Delię, która stała się moim kosmetycznym hitem!



Jak pisze producent, serum to zostało stworzone z myślą o intensywnej pielęgnacji cery dojrzałej.
Nie ograniczałabym się jednak do tego, bo sprawdzi się ono równie świetnie u osób powyżej 25 r.ż.

Produkt zamknięty jest w starannie wykonaną, niewielką (10 ml), szklaną i przeźroczystą buteleczkę z pipetką, z której nic nie wycieka, nawet kiedy buteleczka znajduje się w pozycji leżącej. Bardzo podoba się mi taka nowoczesna i przede wszystkim bardzo wygodna forma aplikacji.

Serum, które swoją skoncentrowaną formułą przypomina olejek, ma miodową barwę i ładny, bardzo delikatny zapach.
Produkt szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustej, lepkiej i nieprzyjemnej warstwy.
Przyznaję się, że na początku kosmetyk stosowałam tylko od czasu do czasu, jednak od sierpnia serum stoję systematycznie, co drugi dzień.



2-3 krople kosmetyku nakładam na oczyszczoną wcześniej skórę twarzy i delikatnie wmasowuję.
Robię to zawsze na wieczór i zawsze przed nałożeniem kremu końcowego.
Serum intensywnie nawilża, a efekty nawilżenia widoczne są już po jego pierwszym zastosowaniu.
Moja cera automatycznie staje się miękka i gładziutka.

Dzięki systematyczności zauważyłam że po ok 2-3 tygodniach moja cera stała się bardziej odżywiona, zrewitalizowana, promienista i wypoczęta, zyskała także ładniejszy koloryt.
Kosmetyk poprawia jędrność i elastyczność skóry, a także redukuje oznaki zmęczenia. Odżywcza formuła wspiera również procesy odnowy.
Serum to, to także idealny kosmetyk do masażu twarzy.



Nie zapycha i nie powoduje powstawania zaskórników. Nie zawiera parabenów.
Kosmetyk odpowiedni jest do każdego typu cery.
Produkt bardzo wydajny - pomimo stosowania go do drugi dzień, w ilości 2-3 kropel mam jeszcze ponad połowę buteleczki.
Kosmetyk kosztuje ok. 18 pln, więc myślę, że nie jest to suma bagatelna przy tak świetnym działaniu.




A czy ktoś z Was używał kiedyś to serum?
Jakie są Wasze opinie na jego temat?