Taka ja...


I don't want a perfect life, I want a happy life.


"Zacznij doceniać szczegóły. Poranną kawę, dobrą książkę, zachwycającą piosenkę, wzruszający film. Znajdź szczęście w uśmiechu przechodnia, zdanym kolokwium, ciepłym głosie mamy. Doceniaj każdą sekundę. Uwierz w siebie. Uwierz, że marzenia się spełniają. I chociaż to trudniejsze niż ciągłe marudzenie to jest to warte wysiłku. Nikt nie uczyni Cię szczęśliwym, jeśli najpierw nie odnajdziesz szczęścia w sobie."
— "Zaklinaczka Słów"

wtorek, 28 kwietnia 2015

Kwietniowe pudełko ShinyBox


Jest to moje pierwsze, ale na pewno nie ostatnie pudełko ShinyBox.
Już od dawna miałam na nie ochotę, ale postanowiłam, że w kwietniu zrobię sobie taki prezent urodzinowy :)
Całość została świetnie skomponowała - kolorówka + kosmetyki pielęgnacyjne wysokiej jakości + zestaw pomocny w utrzymaniu idealnej sylwetki to idealni kompani, którzy pomogą nam w wiosennej metamorfozie.

Zobaczcie sami, co znalazło się w kwietniowym ShinyBox'ie właśnie o nazwie "Viosenna Metamorfoza".



THEO MARVEE Tonik CAVIARISTE PERLIQUE

"Tonik do twarzy wspomagający proces naturalnego oczyszczania się i odnowy skóry, zmniejszający pory i przywracający równowagę hydro-lipidową. Po jego użyciu skóra wygląda na zdrową i rozświetloną. CAVIARISTE PERLIQUE tonik może być stosowany do każdego rodzaju cery, łącznie z cerą wrażliwą i płytko unaczynioną. Zawiera ekstrakt z perły i ekstrakt z kawioru a ponadto łagodzący d-panthenol i alantoinę a także rozświetlające drobinki macicy perłowej."
Cena sugerowana przez producenta: 46 zł za 200 ml

BIOLAVEN Żel do mycia twarzy
"Nawilżająco-odświeżający żel do mycia twarzy, delikatnie, ale skutecznie oczyszcza skórę z wszelkich zabrudzeń i makijażu. Łagodne detergenty i fizjologiczne pH gwarantują zachowanie naturalnej bariery lipidowej, a dodatek oleju z pestek winogron zapobiega wysuszeniu. Olejek eteryczny z lawendy , symbol Prowansji, znany jest ze swoich antyseptycznych i odświeżających właściwości. Systematyczne stosowanie pozwala cieszyć się czystą i promienną skórą. BIOLAVEN to nowa marka polskich kosmetyków naturalnych, produkowana przez firmę SYLVECO."
Cena sugerowana przez producenta: 16 zł za 150 ml

GLAZEL Kamuflaż Perfect Skin
"Stworzony do korygowania niedoskonałości cery lub do makijażu permanentnego. Ujednolica koloryt cery nadając jej zdrowy i satynowy wygląd. Bardzo trwały o maksymalnej sile krycia. Nie powoduje efektu maski."
Cena sugerowana przez producenta: 25 zł

GLAZEL Cień sypki cappucino
"Cień sypki, nasycony najwyższej jakości perłowymi pigmentami, wibrujący mnóstwem drobinek pyłków, które pozwolą osiągnąć spektakularne efekty w makijażu. Cień aplikowany na sucho ubierze oczy w kolorową mgiełkę i wyjątkowy blask, natomiast nałożony na mokro wyczaruje ekspresyjny i wyrazisty wieczorowy wygląd."
Cena sugerowana przez producenta: 15 zł

DOVE Odżywczy żel pod prysznic Purely Pampering
"Nowy żel pod prysznic od Dove gwarantuje chwile prawdziwej harmonii i odprężenia. Produkt ten otuli Twoje ciało słodkim zapachem mleczka kokosowego i eterycznymi nutami płatków jaśminu, zapewniając Twoim zmysłom kojącą terapię. O piękną skórę i jej odpowiednie odżywienie zadba formuła NutriumMoisture."
Cena sugerowana przez producenta: 12 zł za 250 ml



W pudełeczku znalazło się mnóstwo kosmetyków, których szczerze powiedziawszy do tej pory nie znałam. Dodatkowo oprócz pełnowymiarowych kosmetyków w pudełku było całkiem sporo malutkich próbek - próbka deseru wspomagającego odchudzanie, próbka kremu do twarzy na dzień BIOLAVEN oraz próbka szamponu BIOXSINE zapobiegającemu wypadaniu włosów, w pudełeczku znajdował się także plan diety i program treningowy on-line na 7 dni.

Pudełko jest rewelacyjne i zawiera same kosmetyki  "must have" każdej kobiety. Ja osobiście najbardziej zadowolona jestem z żelu do mycia twarzy BIOLAVEN oraz toniku THEO MARVEE - te dwa kosmetyki okazały się jak dla mnie strzałem w dziesiątkę!

Oby więcej takich pełnych, pięknych i różnorodnych pudełeczek! Z niecierpliwością czekam na kolejne.

czwartek, 23 kwietnia 2015

Zakupowe szaleństwo - marzec/kwiecień


Cześć Kochani !

W dzisiejszym poście chciałabym pokazać Wam co nowego znalazło się w mojej łazience.
Nowości nie jest mało, ale od razu usprawiedliwiam się, że w zeszłym miesiącu wydenkowałam mnóstwo kosmetyków, więc teraz musiałam nadrobić braki :)

Zapraszam do przejrzenia tych nowości i podzielenia się ze mną opiniami na temat kosmetyków, które już testowaliście.


Maska do włosów Kallos Silk
Kupiłam kompletnie w ciemno, jeszcze nie stosowałam. Kremowy, troszkę chemiczny zapach. Dzięki zawartości odżywczych składników ma powodować, że matowe i wyblakłe włosy staną się błyszczące, jedwabiste i elastyczne.
Cena ok. 5 zł za 275 ml

Bananowa maska do włosów Scandic Line

Na mojej liście "Kosmetyków Obowiązkowych Do Przetestowania" (hej, Wy też macie takie listę?!) ta maska znajdowała się już bardzo długo, ale tak samo jak w przypadku bananowego Kallosa, postanowiłam jej nie kupować, dopóki nie wykończę Kallos Keratin. Pachnie identycznie jak żółty Kallos, czyli bananowymi żelkami :)
Maska przeznaczona jest do pielęgnacji włosów łamliwych i trudnych do rozczesania. Ma za zadanie nawilżyć włosy, nadać im miękkość, blasku i ułatwić rozczesywanie. Ponadto ma chronić je przed działaniem wolnych rodników.
Cena ok. 7 zł za 250 ml

Maska 60 sekundowa Vital Repair Dual Hairtip
Również kupiona kompletnie w ciemno. Jeszcze jej nie stosowałam, ale jestem bardzo ciekawa jej działania.
Producent pisze o niej tak:
"Maska do włosów zniszczonych z rozdwojonymi końcówkami o przyśpieszonym działaniu. Pomaga zregenerować włosy już po 60 sekundach. Zawarte składniki aktywne zapobiegają nadmiernej utracie wody z wnętrza włókna włosa, dzięki czemu włosy pozostają nawilżone przez długi czas. Wyjątkowa formuła bogata w olej ze słodkich migdałów doskonale wygładza i wzmacnia osłabione włosy".
Cena ok. 17 zł za 500 ml

Maska do włosów z jedwabiem Sleek Line Repair
Maska kupiona jako uzupełnienie do szamponu. Ta maska przeznaczona jest przede wszystkim do włosów cienkich i delikatnych. Ma za zadanie zwiększyć objętość włosów u nasady, nawilżyć je, nadać im gęstości i miękkości. Maska ma za zadanie także chronić włosy przed wpływem czynników zewnętrznych.
Cena ok. 11 zł za 250 ml



Bananowa maska Kallos wzmacniająca włosy
Już od dawna chciałam ją zakupić, ale obiecałam sobie, że nie kupię kolejnego Kallosa dopóki nie zużyję do końca Kallos Keratin, no i stało się. Keratin został wydenkowany i nowy bananowy Kallos znalazł się w mojej łazience :) Nie używałam jej jeszcze, ale pachnie prześlicznie i zapach tej maski bardzo przypomina mi żelki bananowe :)
Producent pisze o niej tak:
"Bananowa maska wzmacniająca  włosy  z kompleksem witamin. Zawartość aktywnych składników - witamin A, B1, B2, B3, B5, B6, C, E, oleju oliwkowego oraz ekstraktu z banana - natychmiast  nawilża,  nadaje energii i rewitalizuje włosy. Tworzy na włosach warstwę ochronną i w ten sposób powoduje większą odporność fryzury na działanie gorącego powietrza wydzielającego się z suszarki, jak i na wpływ warunków pogodowych. Wyczarowuje połysk i miękkość w dotyku suchym, słabym i wyblakłym włosom".
Cena ok. 11 zł za 1000 ml

Mleczna maska Kallos Crema al Latte
Kupiłam ja zachęcona opiniami na Wizażu. Ma bardzo apetyczny zapach lodów śmietkowych :) Na razie używałam jej tylko raz, ale to mi wystarczyło aby się w niej zakochać. Już po pierwszym użyciu cudownie wygładziła i nawilżyła moje włosy, a co najlepsze podkreśliła ich kolor do tego stopnia, że znajomi pytali mnie czy farbowałam włosy, bo mój kolor jest taki intensywny i "świeży". Maska przeznaczona jest do każdego rodzaju włosów szczególnie do tych osłabionych częstymi zabiegami fryzjerskimi.
Cena ok. 11 zł za 1000 ml



Szampon rewitalizujący z kwasem hialuronowym i wyciągiem z alg morskich Ha Essence
Kupiłam zachęcona przede wszystkim tym kwasem hialuronowym.
Producent pisze o nim tak:
"Szampon o właściwościach rewitalizujących. Wpływa na poprawę kondycji zniszczonych i suchych włosów oraz dba o odpowiednie nawilżenie. Zawiera składniki aktywne: kwas hialuronowy oraz wyciąg z alg morskich".
Cena ok. 8 zł za 300 ml

Szampon do włosów z jedwabiem Sleek Line Repair

A dlaczego by nie spróbować...
Producent pisze o nim tak:
"Intensywnie nawilżający szampon z jedwabiem do włosów zniszczonych lub po farbowaniu. Dzięki zawartości protein jedwabiu posiada właściwości silnie nawilżające skórę i włosy. Nadaje się do częstego stosowania".
Cena ok. 7 zł za 300 ml



Szampon ułatwiający rozczesywanie włosów Babydream

Jak dla mnie najlepszy szampon do włosów bez SLS.
Więcej pisałam o nim tutaj.
Cena ok. 6 zł za 250 ml

Garnier Ultra Doux odżywka pielęgnacyjna z olejkiem awokado i masłem karite

Chyba nikomu nie trzeba przedstawiać tej odżywki. Ja używam jej jako pierwsze O w myciu OMO. Przeznaczona jest przede wszystkim do włosów bardzo suchych i zniszczonych.
Cena ok. 8 zł za 200 ml

Nivea Diamond Gloss odżywka nadająca blask
Jakoś nie jestem fanką kosmetyków Nivea i raczej trzymam się od nich daleka. Jednak o tej odżywce czytałam na różnych blogach coraz częściej, więc postanowiłam ją wypróbować.
Zobaczymy jak sprawdzi się u mnie :)
Cena ok. 11 zł za 200 ml

Odżywka do włosów z miodem i cytryną Joanna Naturia
Musiała uzupełnić jej brak.
O jej zaletach i wadach pisałam Wam tutaj.
Cena ok. 5 zł za 200 g



Szampon regenerujący do włosów zniszczonych Semi di Lino
Producent pisze o nim tak:
"Działa bezpośrednio na serce włosa, dostarczając mu składników, których dotychczas był pozbawiony. Miąższ z bambusa dzięki wysokiej zawartości krzemu przywraca włosom siłę i elastyczność. Shine fix complex  bogaty w kwasy omega 3 i omega 6 ujednolica powierzchnię włókna włosowego sprawiając, że każdy włos jeszcze bardziej lśni. Color fix complex zapewnia intensywność i blask koloru włosów farbowanych".
Cena ok. 13 zł za 60 ml

Maska regenerująca do włosów zniszczonych Semi di Lino
Jestem bardzo ciekawa działania kosmetyków z tej linii. Oba kosmetyki Semi di Lino kupiłam zachęcona też ich gramaturą, są małe więc nie zajmą dużo miejsca w czasie podróży :) Producent pisze o niej tak:
"Umacnia, dodaje siły i odtwarza strukturę kory. Odbudowuje zmęczone włosy stopniowo , przywracając im ich naturalne piękno. Miąższ z Bambusa dzięki wysokiej zawartości krzemu, przywraca włosom siłę i elastyczność. Shine fix complex bogaty w kwasy omega 3 i omega 6 ujednolica powierzchnię włókna włosowego sprawiając, że każdy włos jeszcze bardziej lśni. Zapewni intensywność i blask koloru włosów farbowanych".
Cena ok. 13 zł za 60 ml

Bioelixire serum Argan Oil
Mój ulubiony olejek arganowy do włosów. Uwielbiam go za zapach i działanie. Nawilża włosy, świetnie je wygładza i nadaje miękkości i blasku. Nie obciąża włosów. Używam go zarówno na suche włosy np. przed prostowaniem, czy też na mokre, np. przed suszeniem.
Ja kupiłam swój olejek na hairstore.pl za 6,99 (w promocji).



Suchy szapon Salon Selectives

Jeśli chodzi o suche szampony, to do tej pory używałam tylko tych z Batiste i chciałam przetestować coś nowego. Salon Selectives używałam na razie 2 razy i mogę powiedzieć, że znacznie różni się od Batiste, nie tylko pod względem ceny (jest o wiele tańszy) ale i działania. Krótko mówiąc Selectives nie przypadł mi do gustu.
Ale na pewno zużyję go do końca i kupię Batiste.
Suchy szampon kupiłam na Allegro za 5,99 - 150 ml.

Odżywka do włosów Timotei drogocenne olejki

Odżywek u mnie nigdy nie za dużo. To moja pierwsza odżywka z Timoteia. Jeszcze jej nie używałam, mogę Wam powiedzieć tylko tyle, że przepięknie pachnie i już nie mogę się doczekać, kiedy ją wypróbuję.
Cena ok. 9 zł za 200 ml

Nawilżający spray ułatwiający rozczesywanie włosów Morela i Masło Shea Avon Naturals

Musiałam uzupełnić jej brak, ponieważ jest naprawdę świetna. Więcej pisałam o niej tutaj.
Cena ok. 8 zł (wg katalogu 06/2015) za 150 ml

Ekspresowa odżywka regeneracyjna Gliss Kur LIQUID SILK

Używałam jej kiedyś, kiedyś i postanowiłam przypomnieć sobie jak działa :) Stosowałam ją już kilka razy zarówno na mokre włosy, jak i na suche już wyprostowane. Po jej zastosowaniu włosy są przyjemnie miękkie, i lekkie. Odżywka nie przeciąża włosów, a miły zapach utrzymuje się naprawdę długo. Przeznaczona jest przede wszystkim dla matowych i łamliwych włosów.
Cena ok. 16 zł za 200 ml



Mydło w płynie z ekstraktu z Irysa Linda

Pięknie pachnie lodami owocowymi :) Do tego ta urocza buteleczka :)
Kupiłam w Biedronce za 2,99 (500 ml).

Kremowy żel pod prysznic kokos i melon Bebeauty
Jeszcze nie używałam, ale powiem Wam, że pachnie tak apetycznie, że mam ochotę go skosztować. Do tego ta ładna buteleczka. Kupiłam go w Biedronce, nie pamiętam dokładnie za ile, ale na pewno nie dałam za niego więcej niż 10 zł (750 ml).



Odżywczy krem do ciała kozie mleko Vellie Cosmetics
Jak widzę kosmetyki z kozim mlekiem, to od razu kojarzą się mi one z Ziają, która chyba najbardziej znana jest z kosmetyków tego typu. Ten krem dorwałam w Biedronce za 6,99 (200 ml). Do tej pory smarowałam nim tylko dłonie i mogę powiedzieć, że bardzo podoba mi się jego zapach i to jak fajnie wygładza i nawilża moje dłonie. Krem łagodzi podrażnienia, więc jestem ciekawa jak spisze się np. po goleniu nóg :)

Ujędrniające mleczko do ciała Bielenda Golden Oils
Jeszcze nie używałam i jestem bardzo ciekawa jego działania.
Producent pisze o nim tak:
"Ultra Ujędrniające mleczko do ciała z drogocennymi olejkami. Zawiera w sobie prawdziwą moc drogocennych olejków piękna. Ujędrniająca formuła bazuje na połączeniu nawilżających, odżywczych i poprawiających sprężystość skóry właściwości szlachetnych olejków z najdalszych zakątków świata: Olejek babassu – zawiera aż 70% lipidów; dostarczając skórze fitosteroli pobudza ją do odnowy i produkcji komórek, dzięki dużej zawartości witaminy E działa jak silny zastrzyk anti-aging dla skóry. Olejek passiflora – zawiera wiele aminokwasów, witamin i minerałów, dlatego jest idealny dla skóry potrzebującej intensywnej regeneracji, poprawy kondycji i napięcia. Olejek pistacjowy – posiada silne właściwości przeciwstarzeniowe, znakomicie wygładza skórę pozostawiając ją miękką w dotyku, ma właściwości nawilżające, zapobiega utracie wody przez skórę. Mleczko szybko poprawia kondycję skóry i daje efekt widocznie piękniejszego ciała, a jego intensywnie ujędrniające działanie wzmacnia naskórek i delikatnie go napina. Podaruj swojej skórze bogactwo olejkowego luksusu, otul ciało cudownym zapachem ciepłych olejkowych nut. Testowany dermatologicznie".
Cena ok. 17 zł za 250 ml

Mydła tradycyjne Linda
Lubię takie naturalne kosmetyki, dlatego skusiłam się kupić te mydełka. Białe zawiera dodatek płatków owsianych wzbogaconych proteinami mleka, żółte wzbogacone jest ekstraktem z miodu akacjowego oraz proteinami mleka, zaś zielone to glicerynowe mydło zawierające dodatek suszonej mięty, która działa jak naturalny peeling. Mydełka zakupiłam w Biedronce za 5,99 (3 szt. po 75 g)



Krem przeciwzmarszczkowy i rozświetlający Mixa
Uzupełniłam braki mojego ulubionego kremiku do twarzy.
Dużo więcej pisałam Wam o nim tutaj.
Cena to ok. 31 zł za 50 ml

Chusteczki odświeżające red cherry Go Pure
Chusteczki nawilżane trzymam zawsze w samochodzie, bo tam najczęściej się nam właśnie przydają, np. po tankowaniu samochodu :) Te są fajne, bo małe i można wszędzie je ze sobą zabrać :) Kupiłam je w Biedronce i dałam za nie ok. 5 zł (3 paczki po 15 chusteczek).

Kapsułki pielęgnacyjne Anti-Age Rival de Loop do każdego rodzaju skóry
Kapsułki mają zapewnić efektywną pielęgnację zmęczonej skóry. Nie zawierają barwników i parabenów. Zobaczymy jak poradzą sobie z moją skórą. Kupiłam je w Rossmmanie w promocji po 3,99 (teraz do 29.04. są nawet jeszcze tańsze - kosztują 2,99).
Stosuje się 1 kapsułkę dziennie.

Oczyszczające chusteczki Synergen
Takie chusteczki zawsze się przydadzą :)
Producent pisze o nich tak:
"10 chusteczek oczyszczających z bisabololem. Oczyszczają skórę delikatnie i dokładnie. Bez alkoholu. Nadają się do każdego rodzaju skóry. Usuwają nawet wodoodporny tusz do rzęs. Czy chcesz zrobić coś dobrego dla swojej skóry? Oczyść i rozjaśnij skórę twarzy stosując szczególnie delikatne chusteczki oczyszczające. Nie zawierają alkoholu. Usuwają bez trudu nawet wodoodporny tusz do rzęs. Miękkie chusteczki są nawilżone łagodnym płynem i nadają się do każdego rodzaju skóry. Tolerancja przez skórę potwierdzona dermatologicznie".
Cena ok. 4 zł za 10 szt.



Pędzel do pudru Professional w etui
Wykonany z delikatnego, naturalnego włosia. Idealny do pudru sypkiego oraz prasowanego.
Kupiłam go w Rossmanie, do 29.04. jest w promocji i kosztuje 17,99 (cena regularna 24,99).

Podkład So Matte Perfect Stay Miss Sporty
Mój ulubiony podkład, przede wszystkim dlatego, że jest bardzo trwały i świetnie matuje.
Fajnym detalem jest też pompeczka, która wypycha podkład do góry, dzięki czemu widzimy ile kosmetyku nam jeszcze pozostało. Szkoda tylko, że jest taki mały wybór kolorków (ja mam lihgt).
Cena ok. 16 zł za 27,3 ml

Wypiekany puder brązujący Lovely Sun&Tan
Brązerów raczej nie używam na co dzień, tylko od czasu do czasu, na większe wyjścia. Tego jeszcze nigdy nie używałam i jestem bardzo ciekawa jak długo utrzymuje się na twarzy.
Cena ok. 13 zł za 12 g.



Kremowy płyn do higieny intymnej z kwasem mlekowym Ziaja Intima

Najlepszy płyn do higieny intymnej jaki kiedykolwiek stosowałam. Ma delikatny i ładny zapach, nie podrażnia, zapewnia długotrwałe uczucie czystości i świeżości.
Cena ok. 8 zł za 500 ml

Ultradelikatny krem do depilacji Eveline Cosmetics
Nigdy do tej pory nie stosowałam takich kosmetyków, ale chciałam zastąpić czymś maszynkę. Krem na razie używałam tylko raz i szczerze powiedziawszy miałam co do niego większe wymagania. W moim przypadku muszę czekać ponad 10 min. aby włoski zaczęły schodzić, co wcale mi się nie uśmiecha, bo co mam niby robić przez 10 min. w łazience cała wysmarowana kremem? Kosmetyk zużyje do końca, ale nie wiem czy kupię go ponownie, to się okaże po dłuższym okresie stosowania...
Cena ok.11 zł za 125 ml



Maseczki do włosów BIOVAX
Przed zakupem pełnowymiarowych maseczek z Biovaxa chciałam je najpierw przetestować.
Ja kupiłam 3 rodzaje - do włosów suchych i zniszczonych, do włosów słabych ze skłonnością do wypadania i intensywnie regenerującą z naturalnymi olejami.
Takie 20 ml próbeczki dostaniemy w Lidlu i w Biedronce za 1,99 za szt.



Mleczko do kąpieli Kwiat Lotosu i Aloes Avon

Uwielbiam mleczka do kąpieli z Avonu. Fajnie się pienią, ładnie pachną, dokładnie oczyszczają skórę i umilają kąpiel.
Cena ok. 11 zł (wg katalogu 06/2015) za 500 ml

Intensywnie nawilżający balsam do ciała z olejkiem arganowym Avon Skin So Soft
Używałam bardzo dawno temu i teraz postanowiłam do niego wrócić. Nie będę pisać jak działa, bo jestem ciekawa czy od mojego ostatniego razu coś się zmieniło.
Cena ok. 12 zł (wg katalogu 06/2015) za 250 ml

Zaawansowane serum antycellulitowe Avon Solutions
Jest to raczej balsam ujędrniający, który na tym poziomie sprawdza się całkiem fajnie.
Cena ok. 20 zł (wg katalogu 06/2015) za 150 ml

czwartek, 16 kwietnia 2015

Maska do włosów Kallos Keratin z wyciągiem keratyny i proteiny mlecznej


Cześć Kochani !
Nie ma chyba dziewczyny, która nie słyszałaby lub nie testowałaby tego kosmetyku.
Jest to chyba najbardziej znana i najczęściej kupowana maska z Kallosa.
Ja sama Kallos Keratin używam już od września, więc myślę, że przyszedł najwyższy czas na podsumowanie naszej współpracy, tym bardziej, że kosmetyku pozostało mi może jeszcze na 3 użycia. Po tak długim okresie jej stosowania mam już "wyrobione" o niej subiektywne opinie, którymi chciałam się z Wami podzielić. Jak już wspomniałam maskę kupiłam we wrześniu i pisałam Wam o niej troszeczkę podczas właśnie wrześniowego szaleństwa zakupowego.

Pierwszą styczność z tym produktem miałam u fryzjera, gdzie po prostu zakochałam się  w tej masce już od pierwszego użycia - byłam wniebowzięta jej działaniem oraz zapachem.

Ze względu na to, iż bardzo często prostuję włosy stały się one matowe, suche, łamliwe, a po umyciu bardzo się puszą. O końcówkach już nie wspomnę, które pomimo podcinania są wiecznie przesuszone i czasami naprawdę ciężko jest mi je ujarzmić i wygładzić. Ponadto warto wspomnieć, że mam włosy wysokoporowate.

Producent pisze o niej tak:
"Maska do włosów Kallos Keratin z wyciągiem keratyny i proteiny mlecznej do suchych, łamiących się i poddanych zabiegom chemicznym włosów. Dzięki zawartości keratyny i proteiny mlecznej o regenerujących właściwościach odbudowuje naturalną strukturę włosów, wypełniając ubytki. Odżywia i chroni suche, łamiące się włókna włosów. Po zastosowaniu włosy stają się łatwe do układania, miękkie w dotyku i lśniące."

Maskę używałam zgodnie z zaleceniami mojej fryzjerki, która uprzedziła mnie, że kosmetyku nie należy zbyt często stosować, bo może to doprowadzić do "przeproteinowania włosów" i wówczas maska może kompletnie przestać działać. Takie "przeproteinowanie włosów" może doprowadzić również do tego, że staną się one sztywne, suche, szorstkie, napuszone i niezbyt przyjemne w dotyku. Poleciła mi abym maskę stosowała raczej jak kurację (najlepiej raz w tygodniu) - nałożyć ją na włosy na ok. 30 min. i dodatkowo owinąć głowę ciepłym ręcznikiem, wtedy rezultaty będą najlepsze, i tak też najczęściej robiłam.



Jaka jest moja opinia?

Krótko mówiąc maska jest całkiem fajna, aczkolwiek wg mnie działa raczej jak odżywka. Stosowałam ją zarówno na 5 (kiedy miałam mniej czasu na zabiegi pielęgnacyjne) jak i na 30 min. i efekty w moim przypadku były takie same...
Obecnie od kilku dni maskę stosuję jako drugie O w metodzie OMO. Nie jest to może cudowny produkt nr 1, bo istnieją na rynku lepsze maski, ale myślę, że warto mieć ją w swojej  łazience.

Muszę też szczerze powiedzieć, że bardziej zadowolona byłam jej działaniem po pierwszych 2 miesiącach używania, działała dokładnie tak, jak pisze o tym sam producent - moje włosy były doskonale nawilżone, zdrowsze, mięciutkie i lśniące. Zniknął nagle problem z puszącymi się włosami i suchymi końcami. Po jej zastosowaniu włosy o wiele lepiej się rozczesywały, układały czy nawet prostowały. Polubiłam tę maskę też za to, że ma taką średnio gęstą konsystencję, która nie spływa z włosów i ich nie obciąża. Plus również za zapach, szkoda tylko, że nie pozostaje on na włosach - wraz z myciem maski znika i ładny zapach.
Jednak z czasem przestałam zauważać jakąkolwiek różnicę, nie wiem czy po prostu mam zdrowsze włosy (które jakiś czas temu mocno podcięłam), czy już tak przyzwyczaiłam się,  że maska dobrze na nie działa, że po prostu nie widzę tej oczywistej różnicy.

Jeśli chodzi o wydajność - maska jest bardzo bardzo wydajna!
Kosmetyki do włosów szybko mi się nudzą, więc co rusz coś zmieniam i taka 1 litrowa pojemność kosmetyku to dla mnie na pewno za dużo (dlatego też żeby w końcu ją zużyć używam ją właśnie jako drugie O). Kupię maskę ponownie, aczkolwiek tą jej mniejszą wersję (chociaż cenowo wychodzi to raczej na minus, bo kosztuje ona ok. 6-7 zł).
Wadą kosmetyku jest w moim przypadku jej dostępność od ręki, bo niestety nie ma w moim mieście Hebe, a w salonach fryzjerskich jest 3-krotnie droższa, więc pozostają jedynie internetowe hurtownie fryzjerskie.
Cena kosmetyku waha się w przedziale 8-35 (salon fryzjerski!) zł za 1000 ml.

Jest to moja pierwsza maska z Kallosa i na pewno nie ostatnia (paczuszka z nowymi maskami Kallosa już do mnie jedzie =D )

Dla ciekawskich skład:
AQUA - woda;

CETEARYL ALCOHOL - mieszanina alkoholu cetylowego i stearylowego; emolient, który zastosowany w preparatach do pielęgnacji włosów tworzy na powierzchni warstwę okluzyjną (film), która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni (jest to pośrednie działanie nawilżające), przez co kondycjonuje - zmiękcza i wygładza włosy. Po za tym ma działanie konsystencjotwórcza, czyli wpływa na lepkość gotowego produktu i poprawia jego właściwości aplikacyjne.

CETRIMONIUM CHLORIDE -  chlorek cetylotrójmetyloamoniowy; substancja kondycjonująca włosy - poprawia rozczesywalność, zapobiega splątywaniu, nadaje połysk i wygładza włosy, wykazuje działanie antystatyczne, dzięki czemu zapobiega elektryzowaniu się włosów. Ułatwia spłukiwanie preparatu. Jest to także  substancja konserwująca, która uniemożliwia rozwój i przetrwanie mikroorganizmów w czasie przechowywania produktu. Chroni kosmetyk przed nadkażeniem bakteryjnym, które możemy wprowadzić przy codziennym użytkowaniu produktu (np. nabierając krem palcem).

CITRIC ACID - kwas cytrynowy; pełni rolę substancji, która zwiększa trwałość kosmetyku oraz jego stabilność. Regulator pH.

PROPYLENE GLYCOL - glikol propylenowy;  hydrofilowa substancja nawilżająca. Dodoatkowo zapobiega krystalizacji (wysychaniu) masy kosmetycznej przy ujściu butelki, tuby itp. Wspomaga działanie konserwujące poprzez obniżenie aktywności wody, która jest doskonałą pożywką dla drobnoustrojów

HYDROLYZED MILK PROTEIN -  hydrolizat protein mleka; substancja filmotwórcza, nawilżająca i kondycjonująca - zmiękcza i wygładza. Ponadto stosowana jest jako substancja antystatyczna, zmniejsza elektryzowanie się włosów. Humektant - zapobiega wysychaniu preparatu kosmetycznego oraz krystalizacji przy ujściu butelki.

HYDROLYZED KERATIN -  hydrolizat keratyny; substancja filmotwórcza, nawilżająca, a także kondycjonująca, czyli zmiękcza i wygładza. Ponadto stosowana jest jako substancja antystatyczna, zmniejsza elektryzowanie się włosów. Wpływa także na właściwości aplikacyjne kosmetyku - zwiększając jego lepienie i kleistość.

CYCLOPENTASILOXANE - cyklopentasiloksan;  emolient, który tworzy na powierzchni włosów warstwę okluzyjną (film), która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody (jest to pośrednie działanie nawilżające), przez co je kondycjonuje, czyli zmiękcza i wygładza. Ponadto wpływa na właściwości aplikacyjne kosmetyków - zapewnia łatwiejszą aplikację i rozprowadzanie preparatu na włosach.

DIMETHICONOL - polidimetylosiloksan;  emolient, który tworzy na powierzchni warstwę okluzyjną (film), która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni (jest to pośrednie działanie nawilżające), przez co kondycjonuje, czyli zmiękcza i wygładza włosy. Nadaje połysk. Wykazuje działanie regenerujące. Wpływa na konsystencję, powoduje spadek lepkości kosmetyku. Ponadto poprawia właściwości aplikacyjne - ułatwia rozprowadzanie kosmetyków na włosach.

PARFUM - substancja zapachowa;

BENZYL ALCOHOL - alkohol benzylowy; stosowany w kosmetykach jako substancja konserwująca, która uniemożliwia rozwój i przetrwanie mikroorganizmów w czasie przechowywania produktu. Chroni również kosmetyk przed nadkażeniem bakteryjnym, które możemy wprowadzić przy codziennym użytkowaniu produktu (np.nabierając krem palcem). Działa również jako składnik kompozycji zapachowych i regulator lepkości, rozrzedza preparat kosmetyczny. Jako składnik konserwujący jest dozwolony do stosowania w kosmetykach w ograniczonym stężeniu. Znajduje się na liście substancji konserwujących dozwolonych do stosowania z ograniczeniami w produktach kosmetycznych. W przypadku, gdy alkohol benzylowy jest stosowany jako składnik kompozycji zapachowych, czyli przeznaczony do celów innych niż zahamowanie rozwoju drobnoustrojów w produkcie, cel musi wynikać z prezentacji produktu.

METHYLCHLOROISOTHIAZOLINONE - metylochloroizotiazolinon;  substancja konserwująca, która uniemożliwia rozwój i przetrwanie mikroorganizmów w czasie przechowywania produktu. Chroni również kosmetyk przed zakażeniem mikroorganizmami, które możemy wprowadzić przy codziennym użytkowaniu produktu (np.nabierając krem palcem). Składnik dozwolony do stosowania w kosmetykach w ograniczonym stężeniu. Znajduje się na liście substancji konserwujących dozwolonych do stosowania z ograniczeniami w produktach kosmetycznych.

METHYLISOTHIAZOLINONE - metyloizotiazolinon;  substancja konserwująca, która uniemożliwia rozwój i przetrwanie mikroorganizmów w czasie przechowywania produktu. Chroni kosmetyk przed wtórnym zakażeniem bakteryjnym – mikroorganizmami, które mogą być wprowadzane do produktu poprzez kontakt produktu ze skórą (np. w czasie nabierania kremu palcem) lub otoczeniem. W 2004 roku substancja została uznana za bezpieczną dla zdrowia. Nie wykazuje żadnego działania genotoksycznego, a badania przeprowadzone z jej udziałem wykazały, że tylko w niewielkim stopniu penetruje przez barierę naskórkową.

niedziela, 12 kwietnia 2015

Odżywcze masło do ciała z minerałami z Morza Martwego Avon Planet Spa




Cześć Kochani !

Nie raz wspominałam Wam już, jak bardzo lubię kosmetyki Avon z serii Planet Spa.
Wśród kosmetyków z tej serii znajdziemy preparaty do pielęgnacji całego ciała, dłoni, stóp, twarzy, a także i włosów.
W dzisiejszym poście chciałabym przedstawić Wam cudeńko, które używam już od dłuższego czasu i pomimo tego, że staram się używać innych równie silnie nawilżających kosmetyków do pielęgnacji ciała, to do tego masła powracam za każdym razem.

Masełko jest kosmetykiem z serii Planet Spa - minerały z Morza Martwego.
Ma ono piękny (może choć trochę apteczny, ale jak dla mnie jest śliczny, aczkolwiek wielu osobom się on nie podoba) i mocny zapach, który bardzo długo utrzymuje się na skórze.
Produkt to nie tylko "masło" z nazwy, ma również taką konsystencję - przyjemną, miękką i nie zbyt gęstą, nie ma więc problemu z jego rozsmarowaniem, a jednocześnie czuć że masełko jest treściwe.
Bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu. Skóra po jego użyciu jest niesamowicie gładka i miła w dotyku.
Cudownie odżywia i głęboko nawilża skórę, przy dłuższym stosowaniu również ją ujędrnia.
Nie uczula i nie podrażnia skóry po goleniu.
W dodatku zauroczył mnie ten śliczny plastikowy słoiczek, o solidnym i szczelnym zamknięciu.
Preparat jest bardzo wydajny, ja używam go już drugi miesiąc, a zostało mi go jeszcze mniejsza połowa.
Jeśli chodzi o cenę, to nie jest ona niska, w promocji można kupić ten kosmetyk za ok. 19,99, cena standardowa to ok. 43 zł.

Mimo dość wysokiej ceny, uważam, że każdy powinien przetestować ten rewelacyjny kosmetyk na własnej skórze :)

Sam producent nie rozpisuje się zbytnio o działaniu kosmetyku:
"Bogata formuła zapewnia natychmiastowe i długotrwałe nawilżenie skóry i pozostawia ją gładką w dotyku".




Skład:

AQUA - woda;

MINERAL OIL - olej mineralny;

CANOLA OIL - olej canola, emolient, który tworzy na powierzchni skóry warstwę okluzyjną (film), która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z jej powierzchni (jest to pośrednie działanie nawilżające), przez co ją kondycjonuje, zmiękcza i wygładza.

BUTYROSPERMUM PARKII (SHEA) BUTTER - masło shea, emolient, który tworzy warstwę okluzyjną (film), która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni (jest to pośrednie działanie nawilżające), przez co kondycjonuje, czyli zmiękcza i wygładza skórę. Wykazuje działanie regenerujące.

GLYCERIN - gliceryna, zapobiega krystalizacji (wysychaniu) kosmetyku, wspomaga działanie konserwujące poprzez obniżenie aktywnośći wody, która jest doskonałą pożywką dla drobnoustrojów.

CETEARYL ALCOHOL - mieszanina alkoholu cetylowego i stearylowego, substancja konsystencjotwórcza, wpływa na lepkość gotowego produktu i poprawia właściwości użytkowe (aplikacyjne). Emolient, który tworzy na powierzchni warstwę okluzyjną  (film), która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni (jest to pośrednie działanie nawilżające), przez co kondycjonuje, czyli zmiękcza i wygładza skórę.

CETYL ALCOHOL - alkohol cetylowy, emulgator W/O, pełni rolę modyfikatora reologii, czyli zwiększa lepkość kosmetyków. Emolient, który tworzy na powierzchni warstwę okluzyjną  (film), która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni (jest to pośrednie działanie nawilżające), przez co kondycjonuje, czyli zmiękcza i wygładza skórę.

DIMETHICONE - polidimetylosiloksan, substancja ułatwiająca rozprowadzenie kosmetyku, daje efekt wygładzenia, tworzy na powierzchni skóry film, który ogranicza ucieczkę wody z naskórka. Nie wykazuje działania toksycznego i jest bezpieczna do stosowania w kosmetykach.

PARFUM - substancja zapachowa;

PHENOXYETHANOL - fenoksyetanol, substancja konserwująca, która uniemożliwia rozwój i przetrwanie mikroorganizmów w czasie przechowywania produktu. Chroni również kosmetyk przed nadkażeniem bakteryjnym, które możemy wprowadzić przy codziennym użytkowaniu produktu (np.nabierając krem palcem). Składnik dozwolony do stosowania w kosmetykach w ograniczonym stężeniu.

CARBOMER - karbomer, wpływa na konsystencję preparatu - zagęstnik, zwiększa lepkość preparatu.

METHYLPARABEN - metyloparaben, substancja konserwująca, która uniemożliwia rozwój i przetrwanie mikroorganizmów w czasie przechowywania produktu. Chroni również kosmetyk przed nadkażeniem bakteryjnym, które możemy wprowadzić przy codziennym użytkowaniu produktu (np.nabierając krem palcem). Składnik dozwolony do stosowania w kosmetykach w ograniczonym stężeniu.

POLYSORBATE 60 - mieszanina estrów kwasu laurynowego i sorbitanu oksyetylenowana, emulgator O/W, poprawia konsystencję kosmetyku powodując wzrost jego lepkości, ponadto pełni rolę solubilizatora, czyli umożliwia wprowadzanie do roztworu wodnego substancji nierozpuszczalnych lub trudno rozpuszczalnych w wodzie, np. kompozycje zapachowe, wyciągi roślinne czy substancje tłuszczowe.

DISODIUM EDTA - sól dwusodowa kwasu wersenowego, chroni kosmetyk przed zepsuciem.

SORBITAN OLEATE - oleinian sorbitanu, emulgator O/W, nie wykazuje działania toksycznego i jest bezpieczna do stosowania w kosmetykach.

PEG-150 STEARATE - kwas stearynowy, emulgator O/W, poprawia konsystencję kosmetyku powodując wzrost jego lepkości, ponadto pełni rolę solubilizatora, czyli umożliwia wprowadzanie do roztworu wodnego substancji nierozpuszczalnych lub trudno rozpuszczalnych w wodzie, np. kompozycje zapachowe, wyciągi roślinne czy substancje tłuszczowe.

STEARETH-20 - alkohol stearylowy, emulgator O/W, poprawia konsystencję kosmetyku powodując wzrost jego lepkości, nie wykazuje działania toksycznego i jest bezpieczna do stosowania w kosmetykach.

ACRYLATES/C10-30 ALKYL ACRYLATE CROSSPOLYMER - kopolimer kwasu akrylowego i alkilometakrylanu, wpływa na konsystencję  kosmetyku - zwiększa jego lepkość, zapobiega m.in. przed rozwarstwianiem kosmetyku i przedłuża jego trwałość. Stosowany jako substancja kondycjonująca - wygładza i zmiękcza, a także jako substancja filmotwórcza - tworzy film, który ogranicza ucieczkę wody z powierzchni ciała, dzięki czemu odpowiednio nawilża.

SODIUM HYDROXIDE - wodorotlek sodu, regulator pH, substancja toksyczna - dozwolona do stosowania w kosmetykach tylko w ograniczonych ilościach.

SEA SALT - sól morska.

A może ktoś z Was też używał tego kosmetyku?
Jakie są Wasze opinie na jego temat?

środa, 8 kwietnia 2015

Urodzinowe przemyślenia life polish girl


          Nie jestem osobą, która lubi być w centrum zainteresowania, ale też nie jestem szarą myszką, która siedzi cichutko w jednym miejscu. I właśnie pomimo tego, że nie lubię tego przesadnego zainteresowania moją osobą, to mówiąc szczerze LUBIĘ MIEĆ URODZINY i lubię ten malutki szał wokół mojej osoby, ot co =) Nie jest to dla mnie jakiś specjalnie wyjątkowy dzień z fajerwerkami i innymi szaleństwami, aczkolwiek na pewno różni się on od pozostałych.
          W każdym razie dziś kończę (nie ma co ukrywać) 27 lat i pomimo tego, że już bliżej mi do 30-stki, niż do 20-stki, to jeszcze mam przecież całe życie przed sobą!
Mam sporo planów i pomysłów na życie, a że nie boję się nowych wyzwań i doświadczeń, to z optymizmem myślę o przyszłości i wiem, że uda mi się dojść do wyznaczonych przeze mnie celów. 

27 przemyśleń na 27 urodziny:

Po 1:
Myślę o tym, że to już tylko 3 lata do 30-tki.
I nie wiem, czy bardziej mnie to przeraża czy śmieszy :) - raczej to drugie, bo nie przykuwam uwagi do wieku, ani swojego, ani innych.
Po 2:
Myślę, że 27 lat, to taki moment, kiedy zaczynamy porównywać się do rówieśników.
"O mato, mam już 27 lat, a nie mam jeszcze męża, a Zośka to już ma i nawet dzieci ma, i dom zaczynają z Heńkiem budować, o NIE!"  =)
Po 3:
Myślę i wiem to na pewno, że marzenia się spełniają!

Jak każda dziewczyna zawsze marzyłam o księciu na białym koniu. Mój wymarzony książę w końcu mnie odnalazł i nawet mi to nie przeszkadza, że nie ma tego ślicznego, białego rumaka ;)
KOCHAM MOJEGO KSIĘCIA :*
Po 4:
Myślę, że to świetna sprawa, że nie mam jeszcze dzieci.

Żeby nie było, dzieci są dla mnie ok, nie powiem, że je uwielbiam, bo sorry, ale tak nie jest, nie poczułam w sobie jeszcze tego instynktu macierzyńskiego. Wiele z moich koleżanek, już od paru dobrych lat mają małe bobasy, ale to kompletnie nie moja bajka. Chciałabym najpierw nacieszyć się moim przyszłym mężem, uwić wspólne gniazdko i może później, później... Wiem, młoda też już nie jestem, ale najważniejsze jest aby robić wszystko, zgodnie ze swoimi pragnieniami.
Po 5:
Z wiekiem człowiek uświadamia sobie, że niestety nie jest niezniszczalny.

Zawsze powtarzałam: "A bo ja to nigdy nie choruję!" i miałam za złe co poniektórym, że brali w pracy L4 i mieli oczywiście wolne, a "ja to zawsze systematycznie pracuje i nawet na L4 sobie nie pójdę troszkę wypocząć, bo zawsze jestem zdrowa jak ryba". Matko, jakie to było głupie! Uświadomiłam sobie to dopiero ostatnio, kiedy przeziębiłam się tak bardzo, że nie miałam na nic ochoty i przede wszystkim siły, i marzyłam, żeby w końcu wyjść z tego łóżka i wrócić do pracy. Przecież choroba to nie wybór!
Po 6:
Fajnie jest pogadać z nauczycielem jak ze zwykłym człowiekiem.

Wcześniej, w młodszych okresach mojego życia, nauczyciele oczywiście traktowali mnie jak małolatę (a ja ich jak zło konieczne), a to naprawdę świetna sprawa spotkać nauczyciela z wcześniejszych lat i pogadać z nim o pierdołach jak z kumplem (jeśli ma się oczywiście takich fajnych i wyluzowanych belfrów jak ja) :) 
Po 7:
Przypominasz sobie wszystkie błędy, które popełniłeś w ciągu tych 27 lat.

Hej, może i było tych błędów troszkę, ale żadnego nie żałuję i na pewno żadnego bym nie zmieniła.
W końcu człowiek uczy się na błędach, prawda :)
Po 8:
Myślę, że teraz to się zacznie prawdziwa walka ze zmarszczkami :)

A co mi tam, zawsze pozostaje mi jeszcze przecież botoks ;)
Po 9:
Myślę, że to najlepszy moment, aby porządnie wziąć się za swoją formę.

I zacząć systematycznie ćwiczyć, i w końcu oduczyć się jeść słodycze na śniadanie, obiad i na kolację ;)
Po 10:
Jestem z siebie dumna, że nie mam żadnych uzależnień.
Może "żadnych" to za dużo powiedziane, bo przecież są i żelki i jeszcze ten mój książę... Oh...
Po 11:
Myślę, że to taki moment, kiedy każdy z nas robi "selekcję" znajomych.

Więc definitywnie przestajemy spotykać się z ludźmi, którzy nas zawodzą lub nic nie wnoszą do naszego życia, bo w końcu czas to pieniądz, więc serio, ale szkoda czasu na ludzi, którzy nas zawiedli i na których po prostu nie możemy liczyć.
Po 12:
Jesteś już naprawdę pełnoletni...

.... i wolny... Możesz robić wszystko co Ci się tylko żywnie podoba :)
Po 13:
Miłość to dla mnie coś najważniejszego.

I cieszę się, że odnalazłam (albo ona odnalazła mnie) swoją prawdziwą miłość, ani zbyt wcześnie ani zbyt późno.
Po 14:
Myślę, że pieniądze nie są najważniejsze, ale naprawdę dają szczęście.

Wiadomo chciałabym mieć ich choć troszkę więcej, żebym mogła pozwolić sobie właśnie na to "więcej", ale nie jest źle, nie ma co narzekać.
Po 15:
Mam dość polityków i ich polityki.

Kompletnie nie rozumiem tych ludzi, co tu dużo mówić. Ciągłe kłótnie, oskarżenie siebie nawzajem o niepowodzenia, no szoook, nie ogarniam tego.
Po 16:
Myślę, że zaczynam mieć gdzieś...

krytykujących i obgadujących mnie ludzi, szkoda na to czasu i przede wszystkim nerwów.
Po 17:
Nigdy nie zrozumiem kobiet...

... chociaż sama nią jestem. Ale naprawdę nie rozumiem, jak można kochać kogoś, kto nas np. kompletnie nie szanuje lub co gorsza bije... No a niestety, jest mnóstwo ślepo zakochanych kobiet...
Po 18:
Wiem, że nigdy nie zaakceptuję...
...zdrady
- sama nigdy nie mogłabym zdradzić, więc też nigdy nie uda się mi zaakceptować choćby osób z mojego otoczenia, które to robią. Kompletnie nie mam szacunku do takich osób i sorry, ale są dla mnie po prostu nikim.
...przyjaciółek mojego faceta - coś takiego dla mnie nie istnieje, sorry Kochanie, ale nie wierzę w przyjaźń damsko - męska.
Po 19:
Seks...
Nikt mi nie wmówi, że seks nie jest w związku ważny, brednie jakich mało! JEST WAŻNY!
Tak samo jak to, że rozmiar nie ma znaczenia! Owszem MA!
Czy seks to nadal temat tabu?
Po 20:
Zaczynam nienawidzić NFZu.

Doszło do mnie, jak duża część mojego wynagrodzenia przeznaczana jest na naszą "świetną" publiczną służbę zdrowia, a i tak trzeba czekać w tych kilkuletnich kolejkach, a do specjalisty chodzić prywatnie.
Dodatkowo Ci "kompetentni" lekarze. Przeraża mnie, że zarabiają tyle kasy, a choroby wyszukują po prostu w google (tak było w moim przypadku - przyjęła mnie naprawdę bardzo młoda Pani lekarz, której podałam swoje objawy choroby, ona wpisała je w google i powiedziała mi, na co choruję, nie no extra).
Po 21:
Zaczynam lubić wczesne wstawanie.

Ale proszę, nie w niedzielę!
Po 22:
Każdy z nas powinien nauczyć się asertywności.
Trzeba dbać o swoje granice, które nikt oprócz nas samych, nie powinien przekraczać.
Po 23:
Nie na każdy temat trzeba mieć coś do powiedzenia.

Czasem naprawdę lepiej się zamknąć.

Po 24:
Nauczyłam się, że w związku...

...najważniejsza jest szczerość i rozmowa, dlatego zawsze jestem szczera (nie tylko w związku) do bólu. Kompletnie nie rozumiem par, które nie rozwiązują konfliktów właśnie rozmową, tylko stawiają na "ciche dni", coś takiego dla mnie nie istnieje. Coś jest nie tak - to po prostu mi o tym powiedz.
Po 25:
Nigdy nie jest za późno.

Na wszystko na co masz tylko ochotę!
Po 26:
Wszystko będzie dobrze.
Wcześniej czy później tak właśnie będzie. Z problemami najlepiej jest się przespać, na drugi dzień wszystko wygląda jakby przez różowe okulary.
Po 27:

Myślę, że każdy z nas ma jakąś tajemnicę.
Uwielbiam tajemice :) I myślę, że każdy z nas ma jakiś taki sekrecik, którym nie chce dzielić się choćby nawet z najbliższą osobą. I to jest EXTRA!

No to tyle tych moich 27-letnich przemyśleń... :)




wtorek, 7 kwietnia 2015

Hity i kity miesiąca - marzec


Przychodzę do Was z kolejnym postem typu "hity i kity". Zarówno hitów, jak i kitów nie jest dużo, ponieważ im bliżej ślubu, tym bardziej skupiam się właśnie na wszystkim co dotyczy przygotowań do naszego WIELKIEGO DNIA =)

HITY I INNI ULUBIEŃCY

Krem przeciwzmarszczkowy i rozświetlający Mixa
Hit nr 1 marca :) Więcej o kosmetyku pisałam Wam tutaj.



Nawilżający spray ułatwiający rozczesywanie włosów Morela i Masło Shea Avon Naturals

Sama nie mogę uwierzyć w to, że tyle czasu nie używałam tego kosmetyku i że w ogóle jako konsultantka Avonu, odnalazłam go w katalogu tak późno... Dziewczyny naprawdę polecam!
To mój kosmetyk nr 1 jeśli chodzi o produkty ułatwiające rozczesywanie. Mam włosy kręcone, które czasami po myciu naprawdę ciężko jest rozczesać tak, aby ich dodatkowo nie uszkadzać. Ten kosmetyk sprawił, że całkowicie pozbyłam się tego problemu, wystarczy spryskać nim włosy, dać mu kilka sekund i brać się za czesanie. Dodatkowo kosmetyk ma śliczny, delikatnie owocowy zapach, który utrzymuje się na włosach do kolejnego mycia (najczęściej myję włosy co drugi dzień). Dodatkowo kosmetyk ułatwia prostowanie włosów i pozostawia je miękkie i lśniące.





Żel pod prysznic z ekstraktem z morwy indyjsakiej i kwiatu lotosu Palmolive Ayurituel joyous

Od żeli pod prysznic nie wymagam zbyt wiele, ważny jest zapach i to, jak sie pieni. Już dawno żaden żel pod prysznic nie zrobił na mnie takiego wrażenia - przecudownie pachnie, przecudownie się pieni, świetnie oczyszcza skórę i pozostawia ją świeżą. Nawet szybki prysznic z tym żele to prawdziwa przyjemność.



Rozświetlający korektor w pędzelku Avon Invisible Light

O tym kosmetyku pisałam Wam już ostatnio, podczas projektu denko. Jest to mój ulubieniec, dlatego nabyłam kolejna sztukę. O zaletach poczytajcie sobie tutaj. Mój korektor jest w kolorze light.






Szampon do włosów Pantene Pro-V Gęste i mocne

Pantene Gęste i mocne i Timotei Drogocenne Olejki to wg mnie jedne z najlepszych szamponów do włosów z SLS, które znajdziemy w każdej drogerii. Nie polecam ich może do codziennego użytku, najlepiej stosować je tylko wtedy, kiedy nasze włosy potrzebują silniejszego oczyszczenia z substancji, które lubią się na nich nadbudowywać. Pantene Gęste i mocne uwielbiam za obłędny zapach, który długo utrzymuje się na włosach, sprawia też, że mycie nim włosów to po prostu czysta przyjemność (chciałabym mieć żel pod prysznic o takim samym owocowym zapachu). Świetnie się pieni i dokładnie oczyszcza skórę głowy jak i same włosy. Nie zauważyłam, żeby włosy faktycznie były po nim jakieś mocniejsze i gęściejsze, ale na pewno są miękkie i lśniące.



Kremowa odżywka Magiczna Moc Olejków Elseve

Odżywki używam jako drugie O w metodzie OMO. Świetnie nawilża włosy i ułatwia ich rozczesywanie. Sprawia, że są one odżywione, miękkie, lśniące i gładziutkie. Nie obciąża i nie przetłuszcza włosów, a jej gęsta konsystencja nie spływa z włosów. Najlepsza odżywka do włosów, którą mam teraz w swojej łazience, a uwierzcie, że troszkę ich mam :)



Oczyszczająco-ujędrniający peeling do ciała z ekstraktem z kolumbijskiej kawy Avon Planet Spa

Pomimo tego, iż kosmetyk działa tak samo jak wszystkie inne peelingi, czyli złuszcza martwy naskórek, został on moim ulubieńcem, głównie dlatego, że choć działa delikatnie to naprawdę dokładnie oczyszcza całe ciało! Pozostawia skórę miękką i cudownie gładziutką, gotową na kolejne zabiegi pielęgnacyjne. Dodatkowo lekko napina skórę. Gratką dla zmysłów jest również delikatny zapach kawy.
Poniżej zdjęcie koloru peelingu (barwi wodę także na taki sam ciemny kolor).
























Tu warto kliknąć:
- Jak NIE należy się malować
 - 13 nawyków wyjątkowo lubianych ludzi
- ...czyli jak zostać bohaterem w swoim domu :)
- Priorytety w związku
- 11 najpopularniejszych mitów urodowych
- Zasady bezpiecznego suszenia włosów suszarką
- Jak dobrać odpowiednią odżywkę do włosów?
- 25 mało znanych zastosowań olejku kokosowego


Filmy

To był prawdziwy filmowy miesiąc - w marcu obejrzałam ich całe mnóstwo, ale chciałam Wam polecić przede wszystkim:

- Niezgodna / Divergent (2014) - film od samego początku trzyma w napięciu, dodatkowo w roli głównej moja ulubiona Shailene Woodley.
- In the Blood (2014) - świetny, aczkolwiek dość krwawy :/ Sama nie wiem, co bym zrobiła, gdybym znalazła się na miejscu głównej bohaterki.
- Przeznaczenie / Predestination (2014)
- kolejny film z serii tych o podróżach w czasie. Dość poplątany, ale naprawdę wart obejrzenia.

- Więzień labiryntu / The Maze Runner (2014) - genialny film, który naprawdę warto obejrzeć - polecam!





KITYJest jeden kit miesiąca, którym jestem kompletnie zaskoczona, bo spodziewałam się, że będzie to właśnie hicior...

Sylvia June Day - "Ekstaza, Euforia"

Spodziewałam się, że będzie to hit na miarę Grey'a, no ale niestety. Nienawidzę książek (i ich autorów) i ich całej fabuły, które są po prostu "zerżnięte" (sorry za wyrażenie, ale jestem naprawdę zła) ze światowych bestsellerów. Tak właśnie jest w przypadku tej książki. Nie dość, że cała historia jest identyczna jak w Grey'u, to jeszcze sama główna bohaterka po pewnym czasie wzbudziła moją antypatię. Nie lubię bohaterów, którzy nie mają swojego zdania, stwarzają tylko pozory "silnej osobowości" i są kompletnie niezdecydowane.
Książka jak w tytule podzielona została na dwie części - ekstazę i euforię, i szczerze powiedziawszy nie bardzo wiem czym się one od siebie różnią. Nie zauważyłabym przejścia z jednej części do drugiej, gdyby nie było to jakoś wyraźnie zaznaczone, całość wydawała mi się pisana tak samo i o tym samym.
Książka jest lekka i czyta się ją w mgnieniu oka, aczkolwiek mnie się nie spodobała, oczekiwałam po tej lekturze chyba zbyt wiele.

środa, 1 kwietnia 2015

To już jest koniec, nie ma już nic... czyli projekt denko po raz 2 - marzec


Cześć Kochani :*
Dzisiaj kolejny post z serii tych denkowych :)
Może Was przerażać ilość kosmetyków, które zużyłam w marcu, ale wszystkie z nich były już wcześniej nadczęte i tylko kwestią czasu było ich zużycie. W tym miesiącu nie będzie już tak łatwo, bo większość kosmetyków mam całkiem nowych, ale jakieś pustaki na pewno się znajdą :)
Ze względu na to, iż kosmetyków troszkę jest, to nie będę się rozpisywać, wypiszę po prostu zalety i wady każdego z nich. Czekam na Wasze komentarza, z którymi opiniami podobnie jak ja się zgadzacie?



Szampon Timotei Drogocenne Olejki - szamponów z SLS używam ostatnio dość rzadko, tylko wtedy, kiedy moje włosy potrzebują silniejszego oczyszczenia.
Zalety:
+
sprawia, że włosy są wygładzone, miękkie i delikatne,
+ świetnie oczyszcza skórę głowy i włosów z najcięższych choćby olei
,
+ nie plącze włosów,
+ piękny zapach, który długo utrzymuje się na włosach,
+ bardzo wydajny,

+
w fajny sposób się go otwiera - wystarczy "klik" i już,
+ cena,
+ dostępność.

Wady:
- zawiera SLS,
- delikatne nawilżenie,
- wg mnie nie nadaje się on do codziennego stosowania, bo jest zbyt silny i może uszkadzać strukturę włosa czy powodować też przesuszanie się skóry głowy.

Czy kupię ten produkt ponownie?

TAK
Szampon ułatwiający rozczesywanie włosów Babydream
Zalety:
+ bez SLS,
+ ułatwia rozczesywanie włosów,
+ doskonale oczyszcza włosy i skórę głowy nawet z najcięższych olei,
+
nie podrażnia skóry głowy i nie uczula, mogą go używać także osoby z AZS,
+ nie powoduje łupieżu,
+ włosy są po nim gładkie i miękkie,
+
nie plącze włosów,
+ delikatny, idealny do codziennego stosowania,
+ ładny, niemowlęcy zapach,

+ wydajny,
+ świetna cena,
+ łatwo dostępny.
Wady:
- minusów brak.

Czy kupię ten produkt ponownie?

TAK




ISANA odżywka do włosów połysk jedwabiu
Zalety:
+ ładny różany, choć trochę chemiczny zapach,
+ cena,
+ dostępność,
+ fajna, choć średnio gęsta konsystencja.
Wady:

- bardzo słabe działanie, z moimi włosami nie robiła kompletnie nic - nie odżywia, nie nadaje miękkości, nie ułatwia rozczesywania, nie nabłyszcza,
nie nawilża włosów,
- mało wydajna,

-
używałam jej też jako pierwsze O w metodzie OMO (Odżywka - Mycie - Odżywka), jednak niestety nie chroniła ona włosów przed szkodliwym działaniem szamponów z SLS.
Czy kupię ten produkt ponownie?
NIE

Odżywka do włosów z miodem i cytryną Joanna Naturia - kosmetyku używałam wyłącznie jako odżywki bez spłukiwania i wymieniane przeze mnie zalety dotyczą tylko tego sposobu jego używania.
Zalety:
+ piękny zapach, który bardzo długo utrzymuje się na włosach,
+ podkreśla skręt włosów,
+ kompletnie nie obciąża i nie przetłuszcza włosów,
+ mam włosy wysokoporowate i odżywka świetnie je dyscyplinuje i nawilża,
+
ułatwia rozczesywanie - zero szarpania i kołtunów,
+ włosy są po niej delikatne i mięciutkie,
+ idealny kosmetyk do zabezpieczania końcówek,

+ lekka dość rzadka konsystencja, co akurat w przypadku takiej odżywki bez spłukiwania wg mnie świetnie się sprawdza,
+ cena, cena, cena. 
Wady:

- naprawdę ciężko dostać ją w moim mieście, owszem szamponów z Naturi z miodem i cytryną jest całe mnóstwo, ale odżywek jest jak na lekarstwo,
- w moim przypadku kompletnie nie sprawdzała się jako zwykła, spłukiwana odżywka,
- kosmetyk nie jest wydajny,
- jeśli chcesz użyć jej jako typowej odżywki do spłukiwania, to może Ci właśnie przeszkadzać ta rzadka, lejąca się konsystencja.

Czy kupię ten produkt ponownie?

TAK




Odżywiająco - ochronna maska do włosów z brazylijskimi jagodami Acai Avon Planet Spa
Zalety:
+
piękny i zmysłowy zapach jagód (wg mnie) ze śmietaną, który bardzo długo utrzymuje się na włosach,
+ podkreśla skręt włosów,
+
sprawia, że włosy są wygładzone, miękkie i delikatne,
+ ułatwia rozczesywanie,
+ nie powoduje puszenia się włosów,
+ świetna, gęsta konsystencja, która nie spływa z włosów,

+ wydajna,
+ łatwo dostępna,
+
poręczne opakowanie - można z niej wycisnąć wszystko, do ostatniej kropelki dzięki miękkiej tubce.
Wady:
- mogłaby bardziej odżywiać włosy,
-
jak na maskę włosy nawilża zbyt delikatnie,
- brak działania ochronnego,
- nie zauważyłam także, aby odbudowywała strukturę włosów,
- zbyt droga w cenie regularnej (ok. 30 zł), szczerze to opłaca się ją zakupić wyłącznie w promocji, ceny regularnej nie jest warta.

Czy kupię ten produkt ponownie?

TAK - ale tylko w cenie promocyjnej
ISANA PROFESSIONAL kuracja do włosów z olejkiem arganowym
Zalety:
+ kosmetyk wielofunkcyjny - świetne działania zarówno na mokro jak i na sucho,
+ podkreśla skręt włosów,
+ włosy są po niej nawilżone, delikatne, miękkie i wygładzone,
+ ułatwia prostowanie i rozczesywanie włosów,
+ nie obciąża i nie przetłuszcza włosów, ale cudownie ujarzmia moje wysokoporowate włosy,
+
konsystencja kosmetyku nie jest ani za rzadka, ani za gęsta - bez problemu rozprowadza się na włosach i z nich nie spływa,
+
bardzo przyjemny i delikatny zapach,
+ cena, cena, cena
+ łatwo dostępna,
+
poręczne i łatwe w otwieraniu opakowanie,
Wady:

- średnio wydajna
Czy kupię ten produkt ponownie?
TAK
Intensywna kuracja dodająca blasku z kompleksem Nutri 5 do wszystkich rodzajów włosów Avon Advance Techniques Supreme Oils - kosmetyku używałam wyłącznie jako odżywki bez spłukiwania i wymieniane przeze mnie zalety dotyczą tylko tego sposobu jego używania.
Zalety:
+ podkreśla skręt włosów,
+ nie obciąża i nie przetłuszcza włosów,
+ mam włosy wysokoporowate i ta kuracja świetnie je dyscyplinuje i nawilża,
+
ułatwia rozczesywanie - zero szarpania i kołtunów,
+ włosy są po niej delikatne i mięciutkie,
+ idealny kosmetyk do zabezpieczania końcówek,

+ lekka dość rzadka konsystencja, co akurat w przypadku takiej odżywki bez spłukiwania wg mnie świetnie się sprawdza,
+ piękny zapach, który bardzo długo utrzymuje się na włosach.
Wady:

- cena - jak za 50 ml cena ok. 14 zł i to w promocji (cena regularna - 23 zł) to bardzo dużo,
- w moim przypadku kompletnie nie sprawdzała się jako zwykła, spłukiwana kuracja,
- kosmetyk nie jest wydajny,
- jeśli chcesz użyć jej jako typowej odżywki do spłukiwania, to może Ci właśnie przeszkadzać ta rzadka, lejąca się konsystencja.

Czy kupię ten produkt ponownie?

TAK
- ale tylko wtedy, kiedy będzie kosztowała mniej niż 10 zł


Płyn do kąpieli Orchidea i Malina - podobnie jak w przypadku żeli pod prysznic, nie mam wysokich oczekiwań wobec tego rodzaju kosmetyków, najważniejsze, aby fajnie się pieniły i pięknie pachniały.
Zalety:

+ bardzo ładny kwiatowy zapach,
który utrzymuje się na skórze również po kąpieli,
+ dobrze oczyszcza skórę i pozostawia ją świeżą,
+ wydajny,+ dobrze się pieni,+ oryginalne, przeźroczyste (widać ile kosmetyku z niego ubywa) i porządnie wykonane opakowanie,
+ cena,
+ łatwo dostępny.

Wady:

- kosmetyk mógłby bardziej nawilżać ciało.

Czy kupię ten produkt ponownie?

TAK


Żele pod prysznic Śliwka i Wanilia oraz Kwiat Wiśni Avon Naturals

Zalety:

+ śliczne, słodkie zapachy,

+ dobrze oczyszczają skórę i pozostawiają ją świeżą,
+ przyjemna kremowa (Śliwka i Wanilia) i żelowa (Kwiat Wiśni) konsystencja,
+ wydajne,
+
oryginalne, przeźroczyste (widać ile kosmetyku z niego ubywa) i porządnie wykonane opakowanie,
+ cena,
+ łatwo dostępne,
+ bardzo dobrze się pienią.
Wady:

- daje jedynie bardzo delikatne nawilżenie ciała.

Czy kupię ten produkt ponownie?

TAK


Płyn do mycia ciała i kąpieli Wspaniałe Mango Avon Naturals Kids - używałam go wyłącznie jako żel pod prysznic.
Zalety:
+ śliczny, słodziutki i owocowy zapach,
+ dobrze oczyszcza skórę i pozostawia ją świeżą,
+ nie wysusza skóry,
+ bardzo wydajny,
+ fajnie się pieni,
+ łatwo dostępny,
+ cena,
+ fajne, radosne, kolorowe opakowanie z nóżkami :)
Wady:
- skórę nawilża tylko bardzo delikatnie
.
Czy kupię ten produkt ponownie?
TAK


Żel pod prysznic Original Source Coconut

Zalety:
+ cudowny kokosowy zapach,
+ idealny kosmetyk, który podczas nawet szybkiego prysznicu przynosi ukojenie po ciężkim i męczącym dniu,
+ dobrze oczyszcza skórę i pozostawia ją świeżą,
+ nie wysusza,
+ przyjemna kremowa konsystencja,
+ wydajny,
+
oryginalne, przeźroczyste (widać ile kosmetyku z niego ubywa) i porządnie wykonane opakowanie, które ma również ciekawy kształt (uważam, że wygląda jak Wieża Eiffla),
+ kosmetyk nie jest drogi i można go dostać w każdym sklepie.

Wady

- daje jedynie delikatne nawilżenie ciała,
- średnio się pieni.
Czy kupię ten produkt ponownie?
TAK


Energizująca sól do kąpieli  z ekstraktem z bursztynu Bebeauty Spa - od produktów tego typu nie wymagam zbyt wiele. Najważniejsze jest mnie to, żeby sól dosypana do wody otula ciało i przede wszystkim zmysły pięknym zapachem i wprowadzała mnie w dobry nastrój po całym, czasami bardzo zabieganym i nerwowym dniu. Kąpiel z użyciem soli to dla mnie przede wszystkim relaks i doładowanie akumulatorów :)
Zalety:

+ wygładza skórę,
+ delikatnie ją pielęgnuje i sprawia, że zyskuje ona witalność,
+ ma delikatny, kremowy zapach,
+
eliminuje stres i zmęczenie po całym dniu, przywraca energię, pobudza siły witalne i wprowadza w doskonały nastrój,
+ świetna cena,
+ dostępna w każdej Biedronce.
Wady:
- mogłaby bardziej nawilżać.
Czy kupię ten produkt ponownie?
TAK




Regenerująco - odżywcze kakaowe masło do ciała Avon Care
Zalety:
+ głęboko nawilża,
+ skóra po jego zastosowaniu jest gładka, mięciutka i aksamitna,
+ bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej, nieprzyjemnej warstwy,
+ prawdziwa konsystencja masła - w opakowaniu kosmetyk jest zbity, a gdy nakładamy go na skórę robi się delikatny i miękki,+ cudowny kakaowy zapach,
+ fajnie współgra z rożnymi olejkami do ciała - uwielbiam "ulepszać" zwykłe balsamy czy mała olejami, ale czasami zdarza się, że później taka mieszanka np. się roluje, w tym przypadku czegoś takiego nie ma,
+ na plus zasługuje także opakowanie, kosmetyk można wydobyć do ostatnich resztek,
+ łatwo dostępny,
+ przystępna cena.
Wady:
- brak

Czy kupię ten produkt ponownie?
TAK


Bogaty krem odżywczy Avon Anew
Zalety:
+ cudownie nawilża,
+
mimo, iż jest bardzo gęsty to nie zapycha,
+ nie pozostawia tłustego filmu,
+ bardzo dobrze się wchłania i nie lepi się,
+
idealny nawet pod makijaż - nie powoduje rolowania się podkładu i nie powoduje też jego "ściekania" po całym dniu,
+ buzia jest po nim gładka, miękka, promienna, odżywiona i wygląda na zdrowszą,
+ redukuje uczucie ściągniętej i szorstkiej skóry,
+ chroni przed zimnym i chłodnym powietrzem,
+ kosmetyk zamknięty jest w bardzo ładnym i eleganckim słoiczku,
+ piękny i lekki zapach,
+ bardzo gęsta konsystencja podobna do masła do ciała.
Wady:
-
zbyt drogi w cenie regularnej (50 zł), szczerze to opłaca się go zakupić wyłącznie w promocji, nie wiem czy w cenie regularnej bym go kupiła.
Czy kupię ten produkt ponownie?

TAK
- ale tylko w cenie promocyjnej

Maseczka pielęgnująca Błoto z Morza Martwego z dodatkiem olejku ze słodkich migdałów i witaminy E do cery suchej White Flowers
Zalety:
+
bez parabenów,
+ fajnie nawilża,
+ jedno opakowania starcza na 2 razy.
Wady:
- nie zauważyłam jakiegokolwiek innego działania oprócz nawilżającego,
- choć zapachy kosmetyków do pielęgnacji twarzy nie są dla mnie aż tak istotne, bo ważniejsze jest ich działanie, to w tym przypadku tego zapachu znieść nie idzie, i nie jest to zapach błota, bo z takim nie miałam problemu, nie wiem nawet jak go opisać, jest po prostu tak okropny, że maseczkę chciałam zmyć z buzi jak najszybciej! Fuuu...
Czy kupię ten produkt ponownie?

NIE




Płatki do kąpieli z Tureckiej Łaźni Termalnej Avon Planet Spa
Zalety:
+ plus za wygląd wizualny kwiatuszków.
Wady:
- nie pachną - przynajmniej ja nie czułam żadnego zapachu,
- słabo się pienią,
- bardzo długo rozpuszczały się w wodzie,
- nie czułam, żeby taka kąpiel z płatkami była jakaś wyjątkowa i wprowadzała mnie w dobry nastrój,
- nie zauważyłam jakiegoś pozytywnego działania na skórę - zero nawilżenia czy odżywienia, no nic, nic, nic.
Czy kupię ten produkt ponownie?
NIE


Rozświetlający korektor w pędzelku Avon Invisible Light

Zalety:
+ świetnie rozjaśnia cienie pod oczami i kryje mniejsze zaczerwienienia,
+ mimo tego, iż dostępny jest tylko w 2 kolorach (light i medium, ja miałam light) to bez problemu dopasowuje się do odcienia skóry,
+ odpowiednia konsystencja, nie jest ani zbyt lejący, ani zbyt gęsty,
+ nie powodował w moim przypadku żadnych uczuleń i podrażnień (mam cerę mieszaną),
+ utrzymuje się naprawdę bardzo długo,
 + bezzapachowy,
+ bardzo wygodny aplikator z pędzelkiem,
+ w fajnej cenie - max 9,99

Wady:
- trzeba go bardzo dokładnie nakładać, ponieważ przy nieumiejętnym posługiwaniu się tym kosmetykiem, może się on rolować, pozostawiać smugi czy zbierać w zgięciach,
- średnio wydajny,
- niestety niełatwo go dostać.

Czy kupię ten produkt ponownie?

TAK


Rewitalizujące ampułki do twarzy z chińskim żeń-szeniem Avon Planet Spa

Zalety:

+
ampułki stosuję codziennie wieczorem przed nałożeniem kremu końcowego. Dzięki temu zwiększają one działanie kremu, a rano moja cera jest odświeżona, rozpromieniona, odżywiona, miękka i doskonale nawilżona,
+
kosmetyk ma delikatny i przyjemny zapach,
+ szybko się wchłania
,

+ jedna ampułka starcza mi na 3 zastosowania, jedna ampułka na raz, to stanowczo za dużo.
Wady:
-
bez zastosowania po ampułce kremu (w szkole uczyliśmy się, że po ampułkach mimo wszystko zawsze powinno kłaść się krem, najlepiej taki kompletnie witaminowy), mamy uczucie lepkiej skóry, które jednak szybko mija,
- trudno dostępne, ostatnio bardzo rzadko są w katalogu,
-
zbyt drogie w cenie regularnej (ok.30 zł), szczerze to opłaca się je zakupić wyłącznie w promocji, nie wiem czy w cenie regularnej bym je kupiła.Czy kupię ten produkt ponownie?
TAK
- ale tylko w cenie promocyjnej



Odżywiająco - ochronny krem do rąk i stóp z brazylijskimi jagodami Acai Avon Planet Spa - więcej pisałam o nim tutaj.
Czy kupię ten produkt ponownie?
TAK
- ale tylko w cenie promocyjnej


Krem do stóp z minerałami z Morza Martwego
Zalety:
+ zmiękcza stwardniały i suchy naskórek,
+ świetnie nawilża stopy,
+ po jego zastosowaniu stopy są aksamitnie gładkie,
+ łatwo dostępny,
+ bardzo ładny, troszkę jakby taki "błotny" zapach,
+ nie klei/lepi, nie błyszczy się, stopy nie są natłuszczone a nawilżone,
+ dość gęsta konsystencja, jednak pomimo tego łatwo go rozsmarować,
+
dzięki miękkiej tubce można  wycisnąć kosmetyk do ostatniej kropelki,
+ wydajny,
+ łatwo dostępny.

Wady:
- brak wad
Czy kupię ten produkt ponownie?
TAK

Krem chroniący przed zimnem i wiatrem Soothing Naturals Johnson's Baby - stosowałam wyłącznie jako krem do rąk na silne mrozy
Zalety:
+ świetnie chroni przed wysuszającym działaniem zimna,
+ zapobiega podrażnieniom,
+ od razu przynosi ulgę suchej skórze,
+ bardzo dobrze nawilża,
+
moje dłonie po jego zastosowaniu są gładki i mięciutkie,
+
naprawdę gęsta konsystencja, jednak pomimo tego łatwo go rozsmarować,
+
dzięki miękkiej tubce można  wycisnąć kosmetyk do ostatniej kropelki,
+ wydajny.

Wady
- nie najładniejszy zapach, do którego trzeba się po protu przyzwyczaić,
- trudno dostępny,
- dopóki się nie wchłonie, to na skórze pozostawia naprawdę tłusty film.

Czy kupię ten produkt ponownie?

NIE, bo znalazłam już swojego ulubieńca w kategorii kremów do rąk.