Taka ja...
I don't want a perfect life, I want a happy life.
"Zacznij doceniać szczegóły. Poranną kawę, dobrą książkę, zachwycającą piosenkę, wzruszający film. Znajdź szczęście w uśmiechu przechodnia, zdanym kolokwium, ciepłym głosie mamy. Doceniaj każdą sekundę. Uwierz w siebie. Uwierz, że marzenia się spełniają. I chociaż to trudniejsze niż ciągłe marudzenie to jest to warte wysiłku. Nikt nie uczyni Cię szczęśliwym, jeśli najpierw nie odnajdziesz szczęścia w sobie."
— "Zaklinaczka Słów"
poniedziałek, 2 marca 2015
Hity i kity miesiąca - luty
Pierwszy raz przychodzę do Was z postem tego typu, ale od teraz, podobnie jak denko, będą się one pojawiały tu systematycznie, na końcu starego lub na początku nowego miesiąca. Pomyślałam, że fajnie byłoby się podzielić z Wami moimi hitami (i ulubieńcami), coś Wam polecić, zachęcić do obejrzenia, czy przeczytania oraz odradzić zawracania sobie głowy choćby testowaniem jakiś kosmetyków. W zeszłym miesiącu więcej było jednak moich ulubieńców :)
HITY i INNI ULUBIEŃCY
Piłka gimnastyczna 55 cm
Od 2 miesięcy chodzę na aerobik i podczas jednych z takich zajęć mieliśmy ćwiczenia z piłkami. Nigdy wcześniej nie ćwiczyłam w ten sposób, ale sprawiło mi to tyle frajdy, że na drugi dzień postanowiłam kupić sobie taką piłkę (Carrefour, cena ok. 18 pln), aby móc trenować w domu. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że na takiej piłce, można zrobić tyle fajnych ćwiczeń! Jest ona przeznaczona do wszelkich ćwiczeń ruchowych, wzmacniających, rozciągających, pilates, jogi czy też fitnessu. Naprawdę świetna rzecz!
Avon torba sportowa
Po prostu ją uwielbiam! Jest bardzo pojemna, ma długi regulowany pasek, na przodzie dużą zapinaną na zamek kieszeń, z boku znajduje się oddzielna kieszeń na buty, można również odpiąć jeden z boków torby i zrobić sobie z niej małą torebeczkę. Do tego mój ukochany, panterkowy wzór :) Teraz w mini katalogu Avon możecie ją dostać za 69,99 pln.
Buty sportoweButy kupiłam na allegro. Nie są to wiadomo firmówki, ale jestem z nich bardzo zadowolona! Miały to być buty do biegania, jednak póki co, chodzę w nich na aerobik. Buciki są leciutkie jak piórko, mega wygodne i zakochałam się w tym połączeniu kolorów.
Avon szminka Hollywood Collections
Kocham czerwienie na ustach, jednak długo wahałam się przed kupnem tej szminki, gdyż zawsze do tej pory używałam czerwieni mniej intensywnych od tej obecnej. Jednak moje obawy były niepotrzebne, bo w tym kolorze - Hollywood Siren, zakochałam się już od pierwszego pomalowania :) Szminka jest nawilżająca, więc nie ma mowy o podkreślaniu suchych skórek. Kolor utrzymuje się naprawdę długo (jeśli go nie zjem, bo mam do tego tendencję). Ostatnio szukałam jej w katalogu, bo chciałam sobie zamówić jeszcze inne kolory, niestety jednak jej nie zlazłam, nie wiem, może była to tylko edycja limitowana... To mój pierwszy kolorowy kosmetyk, z którego jestem w 100 % zadowolona!
Bielenda cukrowy peeling do ciała Zmysłowa Wiśnia
Jak dla mnie najlepszy kosmetyk do pielęgnacji ciała tego miesiąca. Więcej pisałam Wam o nim tutaj.
Woda perfumowana Paco Rabanne - Lady Wspominałam Wam już kiedyś, w poście o świątecznych prezentach, że bardzo cieszyłam się z tego prezentu, przede wszystkim dlatego, że woda ta znajdowała się na liście moich "Wymarzonych zapachów" :) Więc wyobraźcie sobie moje szczęście, kiedy okazało się, że na Walentynki dostałam drugą buteleczkę :D
Łańcuszek w kształcie serduszka Avon
Odkąd go kupiłam, prawie w ogóle się z nim nie rozstaję, tym bardziej, że uwielbiam złotą czy choćby nawet pozłacaną biżuterię. Łańcuszek jest dość długi, ale jego długość można regulować. Pasuje do wielu stylizacji, zarówno tych eleganckich jak i troszkę luźniejszych. Nie ma go już niestety w katalogu (ja swój kupiłam w katalogu 2/2015, jednak nie pamiętam nawet za ile).
Odzieżówka
Jeśli chodzi o ciuszki, to w tym miesiącu jestem najbardziej zadowolona z zakupów na Answear.
- t-shirt Medicine
- spódniczka Madonna
- bluza Medicine
- torebka River Island
- wysokie botki
Filmy
Polecam Wam przede wszystkim film:
- Czarownica / Maleficent (2014) z moją ulubioną Angeliną Jolie, która wciela się tutaj w postać znaną z disnejowskiej "Śpiącej królewny" – Diabolinę. Film pokazuje jak łatwo miłość może zmienić się w nienawiść, a nienawiść w miłość.
- LEGO® PRZYGODA / Lego: The Movie (2014) - prześmieszna bajka na poprawę humoru w razie czego :)
- Hello Ladies: The Movie (2014) - lekka, łatwa i przyjemna komedia romantyczna :)
Seriale
Polecam Wam przede wszystkim takie seriale jak:
- Przyjaciele - serial znany chyba każdemu, a wg mnie najlepszy serial wszechczasów! W lutym obejrzałam wszystkie 10 sezonów i zrobiło mi się jakoś smutno, że to już koniec... Dlatego postanowiłam, że każdej zimy (bo wtedy mam najwięcej czasu) będę oglądać go jeszcze raz od początku :)
- Teoria Wielkiego Podrywu - kolejny świetny i bardzo zabawny serial. Nie obejrzałam jeszcze wszystkich sezonów, ale zostało mi ich już naprawdę niewiele. Nie mam swojego ulubionego bohatera, bo każdy z nich ma w sobie coś wyjątkowego i pozytywnie szalonego :)
- Pretty Little Liars - oh uwielbiam! Oglądam go już od dość dawna, jednak dopiero w lutym zauważyłam, że kompletnie się wciągnęłam i nie potrafię opuścić żadnego odcinka. Nie przeszkadza mi też to, że tajemnica, kto jest A, ciągnie się już tyle sezonów, jak dla mnie może być ich nawet jeszcze z 5! Serial powstał na podstawie książek Sary Shepard i jak serial kocham, tak książek nie przeczytałabym nigdy w życiu.
Linki, w które warto kliknąć
Nie jest tego dużo, ale te zasługują na szczególną uwagę:
- jestkultura - 25 rzeczy, które powinniśmy zrobić przynajmniej RAZ w roku.
- pookrecone - 10 rad dla dziewczyn, które ''nie mają czasu na włosomaniactwo'' czyli kilka prostych i szybkich porad, dla zabieganych.
- designyourlife - 15 pomysłów na wykorzystanie słoików.
KITY
Nie jest ich dużo, ale jednak są...
Ziaja uniwersalny płyn do demakijażu oczu
Krótko mówiąc - najgorszy płyn do demakijażu oczu, który miałam okazję używać! Kompletnie nie spełnia swojej funki. Ze względu na to, że jestem osobą, która uwielbia mocno podkreślać oczy, maluję je dość intensywnie. Płyn jest do kitu - faktycznie jest (niestety) bardzo wydajny (mam go już 2 miesiące i nadal mam jego mniejszą połowę), nawilża okolice oczu, nie powoduje żadnych podrażnień czy uczuleń, ale jeśli chodzi o zmywanie makijażu, robi to tylko w naprawdę małym stopniu. Nie wiem, może kosmetyk przeznaczony dla osób wykonujących bardzo delikatny makijaż. Dla mnie to bubel!
Verona myjący peeling do ciała Marine Algae
Szczerze to zastanawiam się, co skusiło mnie do jego kupna, bo na pewno nie zapach, który przypomina jakiś syntetyczny klej. Kosmetyk ma konsystencję żelu do mycia w połączeniu z delikatnymi, ledwo wyczuwalnymi drobinkami ścieralnymi, więc na pewno nie jest to żaden peeling.
Okropny zapach + zero działania złuszczającego = kit miesiąca
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz