Dzisiaj przychodzę do Was z postem o pielęgnacji twarzy.
Ostatnio taki szczegółowy post o pielęgnacji mojej cery był ponad 2 lata temu, więc najwyższy czas trochę go zaktualizować.
Przyznam szczerze, że od tego czasu, sposób mojej pielęgnacji zbytnio się nie zmienił, zmieniły się przede wszystkim kosmetyki jakich do niej używam i ich ilość. Wybór produktów jest o wiele bardziej przemyślany.
Zacznę może od tego, że posiadam cerę mieszaną (w stronę bardziej tej tłustej niż suchej) i z tendencją do występowania niedoskonałości.
Rano
Przez 5-6 dni w tygodniu wstaje bardzo wcześnie - 4.30 czy 4.40 to pora, o której muszę być już na nogach (takie są uroki pracy na 6.00). Nie mam więc czasu na długotrwałą pielęgnację i składa się ona wyłącznie z 3 kroków.
1. Poranną pielęgnację zaczynam zaraz po przebudzeniu, od oczyszczenia skóry.
Zarówno rano, jak i wieczorem myję (aplikuję kosmetyk na dłoń i okrężnymi ruchami wmasowuję go w skórę przez ok. 2 minuty, później spłukuję go ciepłą wodą) twarz żelami, które doskonale odświeżają i matują skórę.
Od dłuższego czasu stosuję naprzemiennie dwa kosmetyki - La Roche Posay Effaclar oczyszczający żel myjący do twarzy oraz Oriflame Love Nature Żel oczyszczający do twarzy z olejkiem z drzewa herbacianego.
Regularne stosowanie tych kosmetyków zapobiega powstawaniu wszelkich niedoskonałości oraz ogranicza nadmierne przetłuszczanie się i błyszczenie skóry.
2. Po umyciu twarzy żelem, przecieram ją jeszcze płynem micelarnym. Rano stosuję Dermedic HydraIn3, który ma delikatny, przepiękny zapach i zapewnia uczucie świeżości, czystości i nawilżenia.
3. Następnie nakładam krem. Kremy na dzień, to chyba jedyne kosmetyki, które zmieniają się u mnie najczęściej. Obecnie używam nawadniającego kremu przeciwzmarszczkowego na dzień Dermedic DydraIn3 Hialuro. Kosmetyk ma bardzo ładny i delikatny zapach, szybko się też wchłania i nie powoduje rolowanie się podkładu, jest to więc idealny krem pod makijaż. Jest bardzo lekki, ale doskonale i głęboko nawilża. Cera jest po nim miękka, elastyczna i gładka. Nie zapycha.
Wieczór
Moja wieczorna pielęgnacja jest troszkę bardziej skomplikowana i długotrwała.
Makijaż wykonuje 7 razy w tygodniu i noszę go przez cały dzień, więc jej podstawą jest przede wszystkim dokładne oczyszczenie i odżywienie skóry.
1. Podobnie jak w przypadku porannej pielęgnacji, tak i wieczorem, zabieg zaczynam od oczyszczenia skóry żelami myjącymi. Różnica polega na tym, że wieczorem myję twarz
2-krotnie aby dokładniej usunąć z niej wszystkie zanieczyszczenia.
Wybór idealnego oczyszczającego kosmetyku myjącego to dla mnie nie lada wyzwanie, ponieważ większość z nich zazwyczaj powodowały uczucie ściągania i suchość skóry.
Obecnie do mycia twarzy (ale nie oczu!) stosuję La Roche Posay Effaclar oczyszczający żel myjący do twarzy oraz Oriflame Love Nature Żel oczyszczający do twarzy z olejkiem z drzewa herbacianego. Innym kosmetykiem, który w tej kwestii sprawdził sie równie świetnie jest pianka oczyszczającą Iwostin Purritin.
Każdy z tych kosmetyków rewelacyjnie zmywa makijaż i inne zanieczyszczenia powstałe na skórze przez cały dzień. Ograniczają one powstawanie zmian trądzikowych i innych niedoskonałości, normalizują także pracę gruczołów łojowych.
2. Od czasu do czasu (1-2 razy w tygodniu), do oczyszczania skóry, używam też szczoteczki z Avonu, która ma dwie wymienne końcówki - delikatną silikonową, która ma za zadanie usunąć zanieczyszczenia i zrogowaciały naskórek, oraz drugą nylonową, która służy do głębokiego oczyszczania skóry twarzy.
Wcześniej bardzo często używałam przede wszystkim końcówki nylonowej, jednak od jakiegoś czasu moim ulubieńcem jest ta delikatna, silikonowa.
Szczoteczki używam w ten sposób, że najpierw moczę twarz i nakładkę wodą, a później na nakładkę nakładam kosmetyk myjący. Szczoteczka ma dwa rodzaje prędkości i ja zawsze używam tej szybszej. Delikatnie przesuwam szczoteczkę po twarzy, małymi, okrężnymi ruchami, omijając okolice oczu. Szczoteczka działa jak peeling i masażer w jednym. Sprawia, że skóra jest aksamitnie gładka i miękka. Naskórek jest o wiele lepiej złuszczony niż podczas ręcznego oczyszczania, dzięki czemu np. kremy wchłaniają się o wiele lepiej i przede wszystkim szybciej.
Nie sądzę, żeby szczoteczka była czymś, bez czego nie można byłoby się obejść, ale fajnie jest ją mieć i chociaż raz na jakiś czas tak porządnie oczyścić twarz z zanieczyszczeń.
3. Kolejnym etapem pielęgnacji jest peeling, który wykonuję wyłącznie wieczorem, co drugi dzień.
Do twarzy używam wyłącznie peelingów drobnoziarnistych.
Obecnie stosuję peeling myjący Be Organic z bambusem i ryżem.
Kosmetyk ma bardzo rzadką, wodnistą konsystencję i pomimo tego, iż jest to peeling drobnoziarnisty i działa bardzo delikatnie, to świetnie usuwa zrogowaciały naskórek, pozostawiając skórę gładką i odświeżoną. Nie podrażnia i nie uczula.
Podobnie jak żele myjące, tak i peeling aplikuję na dłoń i okrężnymi ruchami wmasowuję w skórę przez ok. 2 minuty, następnie spłukuję go ciepłą wodą.
Innymi peelingami, które z czystym sercem mogę Wam polecić jest peeling do twarzy z perełkami jojoba Bielenda Professional oraz delikatny peeling do twarzy "Dzika róża" od Stenders.
4. Po zmyciu z twarzy całodniowego makijażu przechodzę do demakijażu oczu.
W tym celu używam płynu micelarnego 3 w 1 Garnier Skin Naturals. Kosmetyk doskonale usuwa zanieczyszczenia i zmywa makijaż, także ten wodoodporny, nie powodując przy tym żadnych podrażnień, pieczenia i przede wszystkim nie wysuszając skóry. Nie powoduje także nieprzyjemnego efektu jej ściągnięcia. Najbardziej podoba się mi w nim też to, że zmywając makijaż z oczu, nie muszę ich trzeć i pocierać - płyn po prostu "rozpuszcza" tusz, w związku z czym demakijaż przebiega też szybciej.
5. Po demakijażu oczu przecieram też zawsze skórę twarzy płynem micelarnym. W tym przypadku, podobnie jak rano, robię to przy pomocy płynu micelarnego Dermedic HydraIn3, od czasu do czasu używam zamiennie też powyższego płynu micelarnego z Garniera, jednak to Dermedic jest w tym przypadku nr 1. Płynu micelarnego Dermedic HydraIn3 nie używam do demakijażu oczu, ponieważ w moim przypadku był on po prostu za słaby i miał trudności ze zmyciem zwykłego tuszu, nie mówiąc już o tym wodoodpornym. Jednak rano do przecierania twarzy czy oczu, właśnie bez makijażu nadaje się idealnie. Nie powoduje ich pieczenia i podrażnienia.
6. 3 razy w tygodniu podczas wieczornej pielęgnacji używam też plastrów oczyszczających na nos. Najczęściej sięgam po głęboko oczyszczające plastry na nos Dermo Pharma+ od jakiegoś czasu testuję też paski oczyszczające na nos Cettua, które sprawdzają się również bardzo fajnie.
7. Następnym etapem wieczornej pielęgnacji jest nałożenie maseczki.
Robię to wyłącznie wieczorem i staram się nakładać je codziennie, ewentualnie, kiedy naprawdę brakuje mi już czasu, to co drugi dzień. Tych odżywczych czy nawilżających używam przynajmniej 4-5 razy w tygodniu, a ściągających i oczyszczających maksymalnie 3 razy w tygodniu.
Jeśli chodzi o maseczki to najczęściej sięgam po te domowej roboty, albo te jednorazowe saszetki. Moją ulubioną sklepową maseczką pełnowymiarową jest antybakteryjna maska normalizująca do cery trądzikowej Antybacterial Med System AA Help, o której pisałam Wam w ostatnim poście.
8. Po zmyciu maseczki nakładam serum, olejek lub krem. Wszystko zależy od kondycji i wyglądu mojej skóry.
- Jeśli widzę, że na skórze w dużej ilości zaczynają pojawiać się niedoskonałości, to najpierw nakładam olejek do twarzy Orientana Drzewo Sandałowe i Kurkuma.
Uwielbiam ten kosmetyk, ponieważ już podczas jednej nocy potrafi zmniejszyć lub nawet całkowicie zniwelować pojawiające się krostki. Czekam aż olejek się wchłonie i następnie nakładam emulsję do twarzy z olejkiem z drzewa herbacianego Love Nature, która ma bardzo lekką konsystencję i szybciutko się wchłania. Kosmetyk nawilża cerę, ale też działa przeciwzapalnie, bakteriobójczo i odżywczo.
- Jeśli moja cera jest w dość dobrej kondycji nakładam tylko krem na noc - ostatnio jest to
krem na noc z jonami srebra Bania Agafii.
Kosmetyk rewelacyjnie odżywia skórę, nawilża ją, działa antyrodnikowo i ma przy tym bardzo ładny zapach. Ewentualnie jeśli mam, pod krem na noc nakładam jeszcze kapsułki pielęgnacyjne Anti-Age po Rival de Loop.
Jeśli na mojej twarzy występują jakieś pojedyncze niedoskonałości, wówczas punktowo nakładam na nie jeszcze dodatkowo oczyszczający olejek z drzewa herbacianego Love Nature, który działa podobnie jak olejek z Orientany, ale przez to, że nakładany jest dokładnie na powstającą niedoskonałość, działa jeszcze mocniej. Olejek ma dość intensywny zapach, ale naprawdę działa cuda!
9. Na koniec nie może oczywiście zabraknąć kremu pod oczy. Obecnie używam
kremu pod oczy Power of Minerals L’Orient, który nie tylko świetnie nawilża okolice oczu, ale także niweluje opuchnięcia i cienie pod oczami. Okolice oczu stają się promienne i pełne naturalnego blasku.
Podsumowując
Rano
Umycie twarzy żelem myjącym ---> Oczyszczenie twarzy płynem micelarnym ---> Krem nawilżający
Wieczór
Umycie twarzy żelem myjącym ---> Peeling (co drugi dzień) ---> Demakijaż oczu ---> Oczyszczenie twarzy płynem micelarnym ---> Plastry oczyszczające na nos (3 razy w tygodniu) ---> Maseczka ---> Serum/olejek/krem ---> Krem pod oczy
Kochani,
piszcie jak wygląda Wasza pielęgnacja twarzy i jakie kosmetyki do niej używacie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz