Każdy z nas ma jakieś plany, które chciałby zrealizować, a postanowienia noworoczne często mają nam w tym pomóc. Bywa jednak, że fala motywacji i nowej energii, która przypływa z początkiem roku, równie szybko też odpływa. Z biegiem czasu nasz zapał opada, planowane zmiany odchodzą w zapomnienie, a nasza kartka z postanowieniami ląduje po prostu w szufladzie.
Nie twierdzę, że i u mnie tak nie będzie, ale mimo wszystko fajnie jest mieć taką listę i raz na jakiś czas do niej zajrzeć, aby przypomnieć sobie, co chcielibyśmy osiągnąć.
Przyznam się Wam szczerze, że ja taką listę robię po raz drugi.
Moją pierwszą listę z postanowieniami mogliście przeczytać w 2017 r.
W 2017 r. udało mi się zrealizować 50% moich postanowień. W 2018 roku niczego nie planowałam, bo od razu wiedziałam, że to będzie trudny rok i po prostu dałam się mu ponieść, ale teraz w tym 2019 roku chciałbym znowu przejąc kontrolę i wykonać choćby część z moich postanowień.
1. Systematycznie prowadzić kalendarz.
Już w 2018 r. nie miałam z tym problemu, ale chciałabym wszystkich dat tak skrupulatnie pilnować i w tym roku. Fajnie jest pamiętać o urodzinach, imieninach czy rocznicach ślubu najbliższych nam osób.
2. Przeczytać minimum 12 książek.
Z roku na rok moja lista przeczytanych książek jest coraz krótsza. Nie znaczy to jednak, że w ogóle nie czytam... Bo czytam, ale najczęściej jednak czasopisma i wpisy ulubionych blogerek. Uwielbiam kupować książki, chociaż moje półki się już od nich uginają. 12 książek to niby nie dużo, ale mimo wszystko trzeba mieć czas, żeby je przeczytać.
3. Pójść na profesjonalny masaż ciała.
Już wcześniej pisałam Wam, że nigdy nie byłam na takim profesjonalnym masażu ciała. Już pod koniec zeszłego roku miałam się na taki wybrać, ale zawsze jest jakieś, no właśnie ALE...
W tym roku zrobię to na pewno!
4. Więcej zdjęć w wersji papierowej.
Zdjęć na laptopie mamy całe mnóstwo. Chciałabym jednak w końcu chociaż część z nich mieć w wersji papierowej. Tak żebym mogła powkładać je do albumów i przeglądać wieczorami z uśmiechem na twarzy wracając wspomnieniami do danych chwil.
5. Wysyłać kartki/pocztówki.
Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam dostawać kartki i pocztówki z życzeniami czy pozdrowieniami. Wśród mojej rodziny czy znajomych robi to natomiast bardzo, bardzo mało osób, a ja sama nie robię tego w ogóle. Najwyższy czas to jednak zmienić.
6. Pomagać zwierzakom.
Może to nienormalne, ale bardziej od reklama o potrzebujących ludziach przerażają mnie właśnie te o potrzebujących zwierzętach. Gdybym mogła na każdą zwierzęcą fundację przelewałabym krocie pieniędzy, żeby tylko pomóc tym biednym istotkom. Wiadomo jednak, że jest to niemożliwe... Już od dwóch lat myślę też nad tym, aby dorywczo zatrudnić się w jakimś schronisku. Za bardzo jednak kocham zwierzęta i już sobie wyobrażam jakby to się skończyło... W domu mielibyśmy po prostu drugie schronisko, bo zapewne przygarnęłabym każdego psiaka, który choćby pomacha do mnie ogonkiem. Fajnie byłoby jednak tam od czasu do czasu zajrzeć, zanieść tym zwierzaczkom trochę jedzonka i po prost z nimi pobyć.
7. Zobaczyć Polskie morze.
Chyba jak większość z nas kocham morze. Nawet to nasze Polskie! Nie lubię się w nim kąpać, ale samo chodzenie po plaży daje mi tyle szczęścia i sprawia całe mnóstwo radości, że chciałabym doświadczać tego chociaż raz w roku, bez względu na porę roku.
8. Zwiedzić/poznać jakieś nowe zagraniczne miasto lub stolicę.
Chciałabym w tym roku mieć możliwość zobaczenia jakiegoś miejsca, w którym jeszcze nie byłam. Naprawdę nie ma znaczenie miejsce, ważne, żeby była to miejscowość za granicą, w której jeszcze nie byliśmy. A że nie podróżujemy zbyt często, więc naprawdę będę szczęśliwa z każdego, nowo poznanego miejsca poza Polską.
9. Odwiedzić rodzinę w Szkocji i/lub Anglii.
Rodzina jest dla mnie najważniejsza i nawet z tą mieszkającą za granicą chciałabym widywać się chociaż raz w roku. W 2018 roku udało mi się po raz kolejny odwiedzić Anglię, ale w Szkocji nie było nas już dawno. Mam nadzieję, że w tym roku to naprawimy, a może nawet i uda nam się zaliczyć i Anglię :)
10. Zapisać się na kurs wizażu i/lub dietetyki.
Już od dwóch lat próbuję zrealizować to postanowienia, jak widać z marnym skutkiem.
W 1017 r. marzyło mi się, żeby ukończyć kurs stylizacji paznokci, jak się później okazało, nie mam na tyle cierpliwości, żeby to robić. Ostatnio moją miłością stał się makijaż, zobaczymy więc co z tego będzie :)
11. Używać mniej niecenzuralnych słów.
Oj taaak... Nie ma co ukrywać, w końcu jesteśmy tylko ludźmi, ale jak na kobietę, klnę jak szewc... Niestety... Wszystko chyba przez nerwy i stres. No nie wiem, nie chcę się tu usprawiedliwiać, ale wiem, że chciałabym, aby się to w końcu zmieniło i żebym zaczęła zastanawiać się nad tym co mówię.
12. Częściej odwiedzać bliskich.
W tym roku chciałabym znaleźć więcej czasu dla rodziny. Chciałabym móc ich systematycznie odwiedzać, żeby wiedzieć co porabiają i jak się czują. Chciałabym mieć na tyle czasu i siły, żeby być z nimi w ciągłym kontakcie, nie tylko telefonicznym.
13. Zadbać o swoje zdrowie.
W ostatnim czasie zdrowie, zaraz obok rodziny stało się najważniejszym aspektem moje życia. Zrozumiałam, że jeśli nie będę zdrowa, to po prostu nie będę szczęśliwa i nie będę mogła zrealizować swoich planów i celów. Czas zacząć regularnie się badać i częściej zaglądać do specjalistów.
14. Jeść z głową i pić więcej wody.
Jeść z głową, czyli jeść wszystko bez ograniczeń, ale jednak robić to rozsądnie. Uwielbiam niezdrowe jedzonko - chipsy, słodycze, fast foody i na pewno nie zamierzam całkowicie z nich zrezygnować, tylko po prostu je ograniczyć. Już w 2018 r. zaczęłam spożywać posiłki o identycznych godzinach i tym bardziej przystopowałam ze słodkościami, dzięki czemu udało mi się zrzucić ponad 6 kg w ciągu trzech miesięcy. Przez święta trochę to zaniedbałam, ale pora wrócić do tego postanowienia. Przekonałam się też do picia wody, co jeszcze z dwa lata temu było dla mnie nie do pomyślenia. Lubię słodkie napoje i nie ukrywam, że nadal będę je pić, ale jednak mimo wszystko, chciałabym zamieniać je na wodę. Z tych gazowanych już praktycznie zrezygnowałam, rzadko kiedy zdarza się mi wypić coś takiego (najczęściej wtedy kiedy nie mam innej opcji na coś do picia).
15. Być bardziej aktywna fizycznie.
W pracy na nogach jest ok. 6-7 h, dlatego zaraz po powrocie do domu nie mam ochoty się kompletnie ruszać. Chciałabym jednak w tym roku być tak aktywna jak w zeszłym.
Nie twierdzę, że robiłam coś nadzwyczajnego, ale dużo spacerowałam, biegałam, troszkę ćwiczyłam i chciałabym, żeby i w tym roku było podobnie, a nawet i jeszcze lepiej :)
16. Doprowadzić remont do końca.
W 2018 r. przeprowadziliśmy się. Tzn. mieszkamy tam, gdzie mieszkaliśmy, ale można powiedzieć, że teraz mieszkamy w innej części domu. Teraz mamy swój własny kawałek i chciałbym w końcu dopiąć urządzanie każdego z pomieszczeń do końca.
17. Stać się minimalistką w kwestii kosmetyków i ubrań (nigdy butów!)
Jak każda kobieta kocham ubrania, buty i kosmetyki, niestety znam siebie i wiem, że udałoby się mi ograniczyć liczbę tylko tych dwóch. Latem 2018 r. postanowiłam zrobić czystkę w swojej szafie i zaczęłam po troszeczkę sprzedawać i rozdawać to w czym już od dłuższego czasu nie chodzę. Podobnie jest z kosmetykami. Moja passa trwa do dziś i codziennie rozstaję się z jakąś z tych rzeczy. Mam nadzieję, że wytrwam, a wszystkie wolne miejsca w szafie nie zostaną zaraz zajęte przez nowe, mało potrzebne rzeczy.
18. Częściej odwiedzać salon fryzjerski.
Dwa lata temu, w moich postanowieniach napisałam, że chciałabym bardziej zadbać o swój wygląd. W tym roku tak nie napiszę, bo uważam, że dbam o niego na takim odpowiednim poziomie, no tak na 70%. Do setki satysfakcji brakuje mi właśnie tylko częstszych wizyt u fryzjera.
19. Systematycznie wrzucać wpisy na bloga.
Nie napiszę tutaj, że chciałabym popracować nad rozwojem bloga, bo nie chciałabym się po prostu zawieść. Najbardziej zależy mi jednak na tym, żeby dodawać tutaj wpisy systematycznie, a nie robić sobie 4 tygodniowe przerwy.
I ostatnie takie postanowienie-niepostanowienie, które chciałabym spełniać co roku...
I w tym 2019 r. chciałabym być dobrym człowiekiem, być po prostu lepszą wersją siebie.
Być dobra i miła dla innych, ale też i mniej krytyczna dla samej siebie.
Chciałabym być przede wszystkim cierpliwa, wyrozumiała i mniej przejmować się rzeczami, na które tak naprawdę nie mam wpływu. Zaufać sobie, swojej intuicji i swoim przekonaniom.
Być taką, jaką chcę być, a nie taką jaką chcieliby inni. Chciałabym odciąć się od tego, co jest dla mnie złe i od ludzi, którzy udając przyjaciół, oszukują, obgadują i rzucają kłody pod nogi. Najwyższy czas czerpać z życia jak najwięcej - pełnymi garściami!
3. Pójść na profesjonalny masaż ciała.
Już wcześniej pisałam Wam, że nigdy nie byłam na takim profesjonalnym masażu ciała. Już pod koniec zeszłego roku miałam się na taki wybrać, ale zawsze jest jakieś, no właśnie ALE...
W tym roku zrobię to na pewno!
4. Więcej zdjęć w wersji papierowej.
Zdjęć na laptopie mamy całe mnóstwo. Chciałabym jednak w końcu chociaż część z nich mieć w wersji papierowej. Tak żebym mogła powkładać je do albumów i przeglądać wieczorami z uśmiechem na twarzy wracając wspomnieniami do danych chwil.
5. Wysyłać kartki/pocztówki.
Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam dostawać kartki i pocztówki z życzeniami czy pozdrowieniami. Wśród mojej rodziny czy znajomych robi to natomiast bardzo, bardzo mało osób, a ja sama nie robię tego w ogóle. Najwyższy czas to jednak zmienić.
6. Pomagać zwierzakom.
Może to nienormalne, ale bardziej od reklama o potrzebujących ludziach przerażają mnie właśnie te o potrzebujących zwierzętach. Gdybym mogła na każdą zwierzęcą fundację przelewałabym krocie pieniędzy, żeby tylko pomóc tym biednym istotkom. Wiadomo jednak, że jest to niemożliwe... Już od dwóch lat myślę też nad tym, aby dorywczo zatrudnić się w jakimś schronisku. Za bardzo jednak kocham zwierzęta i już sobie wyobrażam jakby to się skończyło... W domu mielibyśmy po prostu drugie schronisko, bo zapewne przygarnęłabym każdego psiaka, który choćby pomacha do mnie ogonkiem. Fajnie byłoby jednak tam od czasu do czasu zajrzeć, zanieść tym zwierzaczkom trochę jedzonka i po prost z nimi pobyć.
7. Zobaczyć Polskie morze.
Chyba jak większość z nas kocham morze. Nawet to nasze Polskie! Nie lubię się w nim kąpać, ale samo chodzenie po plaży daje mi tyle szczęścia i sprawia całe mnóstwo radości, że chciałabym doświadczać tego chociaż raz w roku, bez względu na porę roku.
8. Zwiedzić/poznać jakieś nowe zagraniczne miasto lub stolicę.
Chciałabym w tym roku mieć możliwość zobaczenia jakiegoś miejsca, w którym jeszcze nie byłam. Naprawdę nie ma znaczenie miejsce, ważne, żeby była to miejscowość za granicą, w której jeszcze nie byliśmy. A że nie podróżujemy zbyt często, więc naprawdę będę szczęśliwa z każdego, nowo poznanego miejsca poza Polską.
9. Odwiedzić rodzinę w Szkocji i/lub Anglii.
Rodzina jest dla mnie najważniejsza i nawet z tą mieszkającą za granicą chciałabym widywać się chociaż raz w roku. W 2018 roku udało mi się po raz kolejny odwiedzić Anglię, ale w Szkocji nie było nas już dawno. Mam nadzieję, że w tym roku to naprawimy, a może nawet i uda nam się zaliczyć i Anglię :)
10. Zapisać się na kurs wizażu i/lub dietetyki.
Już od dwóch lat próbuję zrealizować to postanowienia, jak widać z marnym skutkiem.
W 1017 r. marzyło mi się, żeby ukończyć kurs stylizacji paznokci, jak się później okazało, nie mam na tyle cierpliwości, żeby to robić. Ostatnio moją miłością stał się makijaż, zobaczymy więc co z tego będzie :)
11. Używać mniej niecenzuralnych słów.
Oj taaak... Nie ma co ukrywać, w końcu jesteśmy tylko ludźmi, ale jak na kobietę, klnę jak szewc... Niestety... Wszystko chyba przez nerwy i stres. No nie wiem, nie chcę się tu usprawiedliwiać, ale wiem, że chciałabym, aby się to w końcu zmieniło i żebym zaczęła zastanawiać się nad tym co mówię.
12. Częściej odwiedzać bliskich.
W tym roku chciałabym znaleźć więcej czasu dla rodziny. Chciałabym móc ich systematycznie odwiedzać, żeby wiedzieć co porabiają i jak się czują. Chciałabym mieć na tyle czasu i siły, żeby być z nimi w ciągłym kontakcie, nie tylko telefonicznym.
13. Zadbać o swoje zdrowie.
W ostatnim czasie zdrowie, zaraz obok rodziny stało się najważniejszym aspektem moje życia. Zrozumiałam, że jeśli nie będę zdrowa, to po prostu nie będę szczęśliwa i nie będę mogła zrealizować swoich planów i celów. Czas zacząć regularnie się badać i częściej zaglądać do specjalistów.
14. Jeść z głową i pić więcej wody.
Jeść z głową, czyli jeść wszystko bez ograniczeń, ale jednak robić to rozsądnie. Uwielbiam niezdrowe jedzonko - chipsy, słodycze, fast foody i na pewno nie zamierzam całkowicie z nich zrezygnować, tylko po prostu je ograniczyć. Już w 2018 r. zaczęłam spożywać posiłki o identycznych godzinach i tym bardziej przystopowałam ze słodkościami, dzięki czemu udało mi się zrzucić ponad 6 kg w ciągu trzech miesięcy. Przez święta trochę to zaniedbałam, ale pora wrócić do tego postanowienia. Przekonałam się też do picia wody, co jeszcze z dwa lata temu było dla mnie nie do pomyślenia. Lubię słodkie napoje i nie ukrywam, że nadal będę je pić, ale jednak mimo wszystko, chciałabym zamieniać je na wodę. Z tych gazowanych już praktycznie zrezygnowałam, rzadko kiedy zdarza się mi wypić coś takiego (najczęściej wtedy kiedy nie mam innej opcji na coś do picia).
15. Być bardziej aktywna fizycznie.
W pracy na nogach jest ok. 6-7 h, dlatego zaraz po powrocie do domu nie mam ochoty się kompletnie ruszać. Chciałabym jednak w tym roku być tak aktywna jak w zeszłym.
Nie twierdzę, że robiłam coś nadzwyczajnego, ale dużo spacerowałam, biegałam, troszkę ćwiczyłam i chciałabym, żeby i w tym roku było podobnie, a nawet i jeszcze lepiej :)
16. Doprowadzić remont do końca.
W 2018 r. przeprowadziliśmy się. Tzn. mieszkamy tam, gdzie mieszkaliśmy, ale można powiedzieć, że teraz mieszkamy w innej części domu. Teraz mamy swój własny kawałek i chciałbym w końcu dopiąć urządzanie każdego z pomieszczeń do końca.
17. Stać się minimalistką w kwestii kosmetyków i ubrań (nigdy butów!)
Jak każda kobieta kocham ubrania, buty i kosmetyki, niestety znam siebie i wiem, że udałoby się mi ograniczyć liczbę tylko tych dwóch. Latem 2018 r. postanowiłam zrobić czystkę w swojej szafie i zaczęłam po troszeczkę sprzedawać i rozdawać to w czym już od dłuższego czasu nie chodzę. Podobnie jest z kosmetykami. Moja passa trwa do dziś i codziennie rozstaję się z jakąś z tych rzeczy. Mam nadzieję, że wytrwam, a wszystkie wolne miejsca w szafie nie zostaną zaraz zajęte przez nowe, mało potrzebne rzeczy.
18. Częściej odwiedzać salon fryzjerski.
Dwa lata temu, w moich postanowieniach napisałam, że chciałabym bardziej zadbać o swój wygląd. W tym roku tak nie napiszę, bo uważam, że dbam o niego na takim odpowiednim poziomie, no tak na 70%. Do setki satysfakcji brakuje mi właśnie tylko częstszych wizyt u fryzjera.
19. Systematycznie wrzucać wpisy na bloga.
Nie napiszę tutaj, że chciałabym popracować nad rozwojem bloga, bo nie chciałabym się po prostu zawieść. Najbardziej zależy mi jednak na tym, żeby dodawać tutaj wpisy systematycznie, a nie robić sobie 4 tygodniowe przerwy.
I ostatnie takie postanowienie-niepostanowienie, które chciałabym spełniać co roku...
I w tym 2019 r. chciałabym być dobrym człowiekiem, być po prostu lepszą wersją siebie.
Być dobra i miła dla innych, ale też i mniej krytyczna dla samej siebie.
Chciałabym być przede wszystkim cierpliwa, wyrozumiała i mniej przejmować się rzeczami, na które tak naprawdę nie mam wpływu. Zaufać sobie, swojej intuicji i swoim przekonaniom.
Być taką, jaką chcę być, a nie taką jaką chcieliby inni. Chciałabym odciąć się od tego, co jest dla mnie złe i od ludzi, którzy udając przyjaciół, oszukują, obgadują i rzucają kłody pod nogi. Najwyższy czas czerpać z życia jak najwięcej - pełnymi garściami!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz