Cześć Kochani!
Dzisiaj przychodzę do Was z kolejną częścią denka.
Muszę się Wam przyznać, że przygotowanie tak długiego wpisu to dla mnie nie lada wyzwanie, które dodatkowo zajmuje ogromnie dużo czasu. Wszystko oczywiście przez to, że kosmetyków nie jest mało,
a wszystkie notatki pozapisywane gdzieś na karteczkach (po użyciu każdego produktu wypisuję sobie charakterystyczne cechy kosmetyku) muszę przenieść tu, na komputer.
No ale ciesze się, że w końcu uporałam się z opisaniem tak sporej ilości produktów i teraz mogę zacząć przygotowywać wpis o kosmetykach do makijażu, których jest już troszkę mniej :)
Zanim jednak przejdziemy do denka, chciałabym Wam jeszcze, zaledwie w kilku zdaniach, opisać,
jak wygląda moja cera, abyście mogli sprawdzić czy dany kosmetyk sprawdzi się też i u Was.
Jestem posiadaczką cery mieszanej, a jak wiadomo ten typ skóry łączy w sobie dwa rodzaje cer, zarówno suchą jak i tłustą. W moim przypadku bliżej mi jednak do tej tłustej, czyli moim najczęstszym problemem jest nadmierne wydzielanie sebum w strefie T.
Występują u mnie pojedyncze niedoskonałości, spowodowane najczęściej po prostu nieodpowiednią dietą (zbyt duża ilość czekolady, chipsów czy zbyt ostrego jedzonka). Nie mam jednak problemu z powstawaniem zaskórników czy rozszerzonymi porami. Dodatkowo mam skórę z przebarwieniami, a przez małą ilość snu też poszarzałą i zmęczoną. Muszę też uważać jakich peelingów stosuję, ponieważ moja skóra ma skłonność do powstawania naczynek.
To by było na tyle, więc teraz zabieram się za pokazanie Wam kosmetyków do twarzy, których
używałam w 2018 roku.
-417, Pieniący się żel do mycia twarzy z luffą
O tym kosmetyku
pisałam Wam już kiedyś w tym poście.
Czy kupiłabym ten produkt ponownie?
TAK
Himalaya, Delikatnie złuszczający żel do codziennego mycia twarzy
Żel
ma bardzo ładny, delikatnie kremowy zapach i można dostać go za
rozsądną cenę (ok. 8,00 zł). Nie jest to preparat, który może zastąpić
nam żel do zmywania makijażu, jest to tylko takie uzupełnienie, którego
możemy użyć już po wcześniejszym umyciu i oczyszczeniu twarzy z makijażu.
Granulki z moreli delikatnie złuszczają martwe komórki naskórka i zapobiegają powstawaniu zaskórników. Tak jak zapewnia producent, żel jest
naprawdę delikty i jego drobinki ścieralne są drobne i nie wywołują
żadnych podrażnień. Nie zapycha. Mimo tego, że sprawował się fajnie,
brakuje mi w nim czegoś takiego WOW, co sprawiłoby, że chciałabym kupić
go ponownie. W całym ogromie tego typu preparatów dla mnie umarł śmiercią naturalną. Dla mnie jest to kosmetyk, który kupujemy, testujemy
i po prostu o nim zapominamy.
Czy kupiłabym ten produkt ponownie?
NIE
La Roche Posay, Effaclar, Oczyszczający żel myjący do twarzy
Mój stały bywalec w pielęgnacji twarzy już od bardzo, bardzo dawna. Kosmetyk
doskonale oczyszcza skórę nie wysuszając jej przy tym i sprawia, że jest
ona idealnie odświeżona. Żel nie posiada mydła, parabenów i alkoholu,
dzięki czemu nie podrażnia skóry i nie powoduje nieprzyjemnego efektu
ściągnięcia. Regularne stosowanie tego kosmetyku zapobiega powstawaniu
wszelkich niedoskonałości oraz ogranicza nadmierne przetłuszczanie się i
błyszczenie skóry. Zapewnia uczucie komfortu i czystości przy każdym
zastosowaniu. Bałam się, że po zmianie szaty graficznej opakowania,
mógł zmienić się też i skład kosmetyku. Na szczęście nic takiego się nie stało
i produkt nadal jest tak rewelacyjny jak wcześniej. W zeszłym roku zużyłam 2 opakowania tego żelu.
Czy kupiłabym ten produkt ponownie?
TAK
Oriflame, Love Nature, Żel oczyszczający do twarzy z olejkiem z drzewa herbacianego
Ten
żel to mój historyczny kosmetyk, którego używałam jeszcze w czasach
gimnazjum. Po latach postanowiłam do niego wrócić, bo pamiętam, że
wówczas naprawdę bardzo pomógł mi w walce z niedoskonałościami.
Kompletnie się nie zawiodłam! Nic się nie zmieniło - kosmetyk ma nadal
dość mocny zapach olejku herbacianego (który ja zresztą uwielbiam!) i
działa równie rewelacyjnie, jak kiedyś. Produkt bardzo dokładnie
oczyszcza skórę i usuwa z niej zanieczyszczenia, w tym makijaż i nadmiar
sebum. Jego regularne stosowanie zapobiega powstawaniu wszelkich
niedoskonałości oraz ogranicza nadmierne przetłuszczanie się i
błyszczenie skóry. Żel zapobiega powstawaniu wyprysków nie powodując
przy tym przesuszania się cery, aczkolwiek polecam go wyłącznie osobom z
cerą tłustą lub jak moja - mieszaną. W zeszłym roku zużyłam 7 butelek tego żelu.
Czy kupiłabym ten produkt ponownie?
TAK
Bielenda, Carbo Detox, Oczyszczająca pasta węglowa
Uwielbiam jednorazowe maseczki z tej serii, postanowiłam więc przetestować też
jakiś produkt pełnowymiarowy i mój wybór padł właśnie na tą pastę. Carbo
Detox to wbrew pozorom dość rzadka jak na pastę konsystencja. Kosmetyk
można stosować na 3 sposoby - jako żel do mycia twarzy, peeling lub
maskę. Niestety w żadnej formie nie przypadł mi on do gustu. Jako żel
działał zbyt słabo, tzn. niedokładnie zmywał makijaż i czułam, że moja
skóra jest źle oczyszczona i nieświeża. Tak samo było również wtedy,
kiedy stosowałam go jako peeling, nie czułam, aby moja skóra była
chociażby wygładzona czy delikatna w dotyku. Stosowany znowu jako maska
nie dawał żadnych efektów, a liczyłam na takie jak po tej maseczce w
saszetce. Niestety brak tu działania matującego, oczyszczającego, rozjaśniającego czy chociażby wygładzającego. Dodatkowo po
zastosowaniu tego kosmetyku, wszystko dookoła było brudne, tak więc po
każdym użyciu, mycie zlewu czy wanny było obowiązkiem. Na minus także
opakowanie, choć estetycznie wygląda bardzo ładnie, to jednak przez formę preparatu jest jednak niepraktyczne. Pasta zastyga przy ujściu butelki,
mimo regularnego czyszczenia i zatyka otwór, buteleczka nie chce się
domknąć. Irytujące i wpływa poniekąd na szczelność i trwałość produktu.
Jedynymi plusami tego kosmetyku jest fajny arbuzowy zapach, wydajność i
cena (ok. 16,00 zł).
Czy kupiłabym ten produkt ponownie?
NIE
Herbal Care, My nature, Żel micelarny do demakijażu Kwiat migdałowca
Ten produkt
w żelu to kosmetyk do zmywania makijażu w dwóch formach. Można stosować
go jako żel do demakijażu, czyli standardowo nakładamy go na wacik i przecieramy skórę, lub też jako żel do mycia
twarzy - wtedy po prostu
nakładamy preparat na wilgotną skórę, wmasowujemy, a następnie płuczemy
letnią wodą. Niestety kosmetyk nie sprawdził się u mnie żadnej formie.
Jako żel do demakijażu faktycznie zmywał makijaż, ale zmywał tylko tą
jego pierwszą warstwę, nie radził sobie z mocniej osadzonymi produktami
m.in. podkładami. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że demakijaż
jest wykonany profesjonalnie, jednak, kiedy przecierałam twarz innym
płynem do demakijażu, okazywało się, że wacik był jeszcze cały brudny z
podkładu. Preparat używany znowu jako płyn do mycia sprawdzał się
jeszcze gorzej, bo po kontakcie z wodą miałam wrażenie, że nie zmywa już
po prostu niczego. Jedyny plus tego kosmetyku to przepiękny zapach i świetna wydajność.
Czy kupiłabym ten produkt ponownie?
NIE
Garnier, Skin Naturals, Płyn micelarny 3 w 1 do skóry wrażliwej
No i
kolejny ulubieniec, który na stałe zagościł w mojej łazience. Płyn
doskonale usuwa zanieczyszczenia i zmywa makijaż, także ten wodoodporny,
nie powodując przy tym żadnych podrażnień, pieczenia i przede wszystkim
nie wysuszając skóry. Nie powoduje także nieprzyjemnego efektu jej
ściągnięcia. A wiecie co podoba mi się w tym kosmetyku najbardziej? To,
że zmywając makijaż, szczególnie ten z oczu, nie muszę ich trzeć i
pocierać - płyn po prostu "rozpuszcza" tusz, w związku z czym demakijaż
przebiega też szybciej. W zeszłym roku zużyłam 3 butelki tego płynu.
Czy kupiłabym ten produkt ponownie?
TAK
Figs & Rouge, Pro-Clearance, Micellar Lotion Instant Action [+] Make-Up & Impurities Remover
Kolejny
genialny płyn micelarny, szkoda tylko, że jest tak drogi i szczerze
powiedziawszy, to jedyna wada tego produktu.
Zalety:
+ ma przepiękny, taki jakby "ekskluzywny" zapach,
+ delikatnie, ale bardzo skutecznie usuwa wszelkie ślady makijażu, także tego wodoodporny,
+
zmywając makijaż, szczególnie ten z oczu, nie trzeba ich trzeć i
pocierać - płyn po prostu "rozpuszcza" tusz, w związku z czym demakijaż
przebiega też o wiele szybciej,
+ nie powoduje żadnych podrażnień, pieczenia i przede wszystkim nie wysusza skóry
+ pozostawia skórę odświeżoną, czystą i miękką w dotyku,
+ skromna szata graficzna opakowania, ale tym samym jak dla mnie bardzo elegancka.
Czy kupiłabym ten produkt ponownie?
TAK
Kueshi, Revitalizing Face Toner, Rewitalizujący tonik do twarzy
Uwielbiam kosmetyki Kueshi i ten tonik także mnie nie zawiódł.
Jedyną jego wadą może być cena (ok.45,00 zł), ale za to ma całe mnóstwo zalet:
+ przecudowny owocowo-kwiatowy zapach,
+ piękny różowy kolor,
+ opakowanie jest eleganckie i wytrzymałe, dodatkowo przezroczysta
butelka umożliwia kontrolować ilość produktu, która nam została, by w
porę zaopatrzyć się w kolejny egzemplarz,
+ niweluje efekt ściągania skóry,
+ odświeża i wyraźnie poprawia kondycję skóry,
+ sprawia, że skóra staje się nawilżona, miękka i gładka,
+ nie pozostawia tłustej warstwa i szybko się wchłania, a zaraz po
aplikacji produktu czuć, że cera jest świetnie przygotowana na dalsze
etapy pielęgnacji,
+ bardzo wydajny.
Czy kupiłabym ten produkt ponownie?
TAK
Bourjois Paris, Chusteczki do ekspresowego demakijażu 25 szt.
Rewelacyjny produkt do szybkiego zmycia makijażu w ekstremalnych warunkach.
Piszę
w ekstremalnych, bo mimo wszystko wolę zmywać makijaż żalem, a później
resztki jeszcze płynem micelarnym. Jednak gdzieś na wyjazdy, nie zawsze można zabrać ze sobą tonę kosmetyków i właśnie wtedy takie chusteczki
sprawdzą się idealnie. Zmycie makijażu chusteczkami można wykonać
dosłownie wszędzie, bo takie opakowanie zmieści się do każdej torebki.
Chusteczki są bardzo mocno nasączone, dzięki czemu jedną chusteczką
faktycznie możemy zmyć cały makijaż, zarówno z twarzy, oczu i dekoltu.
Zmywają makijaż szybko, łatwo i bez podrażnień (nie piecze także w oczy podczas ich zmywania). Dają sobie radę z
wodoodpornym tuszem i to bez tarcia. Przyjemnie odświeżają, ładnie
pachną, a przy tym też bardzo dobrze nawilżają skórę. Zamkniecie jest
szczelne i otwarcie go nie powoduje wysychania chusteczek. Małym minusem może być cena, za opakowanie 25 chusteczek musimy zapłacić ok. 16,00 zł.
Czy kupiłabym ten produkt ponownie?
TAK
Naobay, Bogaty krem odżywczy do twarzy
Bardzo polubiłam się z tym kremem, przeraziłam się natomiast, kiedy zobaczyłam, ile kosztuje
(ok. 210,00 zł).
Zalety:
+ śliczne, eleganckie i minimalistyczne opakowanie z drewnianą zakrętką,
+ genialny, naturalny skład,
+ ładny, delikatny zapach,
+ głęboko nawilża, regeneruje i odżywia skórę, już po pierwszym zastosowaniu skóra wygląda na zdrowszą,
+ idealnie nadaje się pod makijaż, współgrał z każdym moim podkładem,
+ szybko się wchłania,
+ nie zapycha i nie uczula.
Jedyną
wadą kosmetyku jest z całą pewnością jego cena. Rozumiem, że krem
działa naprawdę świetnie, ale żeby zaraz płacić za niego tylko kasy, no
to jest już dla mnie przesadą. W niejednej drogerii można dostać krem o
identycznym działaniu za o wiele mniejsze pieniążki.
Mimo wszystko, gdyby tylko był tańszy, to z chęcią bym go kupiła.
Czy kupiłabym ten produkt ponownie?
TAK
Figs & Rouge, Derma Renewal Hydra Riche, Odbudowujący krem na noc z serii Hydra Active
Kolejny rewelacyjny produkt od Figs & Rouge, szkoda tylko, że jest tak ciężko dostępny.
Krem
doskonale i głęboko nawilża, odżywia i regeneruje skórę podczas snu,
która rano jest przyjemnie gładka i miękka w dotyku. Przy regularnym
stosowaniu kosmetyk minimalizuje drobne zmarszczki, wyrównuje koloryt
skóry i nadaje jej zdrowszego wyglądu. Krem nie zapycha, ma też bardzo delikatny, ledwo wyczuwalny zapach. Dzięki miękkiemu opakowaniu bez
problemu możemy wycisnąć z tubki ostatnią kropelkę produktu.
Czy kupiłabym ten produkt ponownie?
TAK
Avon, Anew Clinical, Głęboko regenerujący krem-maska do twarzy na noc
Lubię kosmetyki do twarzy z serii Anew Clinical, nie zawiódł mnie i ten produkt o żelowej konsystencji.
Zalety:
+ zapach, bardzo delikatny, ledwo wyczuwalny,
+ bardzo łatwo się rozprowadza, a małe granulki zawarte w kosmetyku rozpuszczają się pod wpływem ciepła opuszków palców,
+ szybko się wchłania, jednak zaraz po rozprowadzeniu krem zostawia taką
lepiącą się warstwę, która niektórym może przeszkadzać, mnie to jednak
nie zraża, tym bardziej w kosmetykach na noc,
+ regeneruje i głęboko nawilża skórę,
+ rano skóra jest gładka, napięta, widocznie zdrowsza i przede wszystkim
nawet kiedy śpię zaledwie 4-5 godz. moja skóra wygląda po prostu na
wypoczętą,
+ nie zapycha i nie podrażnia,
+ ładne, elegancki słoiczek,
+ bardzo wydajny,
+ cena (ok. 30 zł)
Czy kupiłabym ten produkt ponownie?
TAK
Bielenda #INSTA PERFECT Matt&Clear, Krem-żel matująco-nawilżający na dzień i na noc
Poznałam
ten kosmetyk dzięki ShinyBox i jest on tak świetny, że nastałe zagościł
w mojej pielęgnacji. Choć to kosmetyk zarówno na dzień, jak i na noc,
to ja używałam go wyłącznie rano.
Zalety:
+ działa antybakteryjnie,
+ intensywnie nawilża skórę,
+ hamuje rozwój bakterii odpowiedzialnych za powstawanie niedoskonałości,
+ redukuje błyszczenie się skóry i reguluje wydzielanie się sebum,
+ rewelacyjnie współgrał ze wszystkimi podkładami, których używałam,
+
piękny, odświeżający zapach, który przyznaję, na początku mi
przeszkadzał, ale po dłuższym czasie użytkowania, bardzo się mi
spodobał.
W zeszłym roku zużyłam 5 opakowań tego kremu.
Czy kupiłabym ten produkt ponownie?
TAK
Oriflame, Love Nature, Emulsja do twarzy z olejkiem z drzewa herbacianego
Emulsję
ma bardzo lekką konsystencję i szybciutko się wchłania. Kosmetyk
nawilża cerę, ale też działa przeciwzapalnie, bakteriobójczo i odżywczo.
Hamuje wytwarzanie wszelkich niedoskonałości i sebum, nie wysuszając
przy tym skóry. Ma ładny, delikatny zapach olejku herbacianego. Używałam
go zarówno rano, pod makijaż (z makijażem radzi sobie bez zarzutów -
podkład nakłada się bez problemu i nie roluje się ), jak i na wieczór.
Naprawdę fajny kosmetyk za niewielkie pieniążki (ja kupuje go zawsze jak
jest w promocji za ok. 13 zł), który po prostu MUSI być w mojej
kosmetyczce. Polecam z czystym sercem. W zeszłym roku zużyłam 3 opakowania tego kremu.
Czy kupiłabym ten produkt ponownie?
TAK
Dermacos ANTI-SPOT, Ochronny krem na dzień zapobiegający powstawaniu przebarwień SPF 15
Sama
nie wiem co mam myśleć o tym kosmetyku, bo ani on nie zachwyca, ani
też nie jest to jakiś totalny bubel. Jako krem na dzień jest fajny,
bo szybciutko się wchłania i idealnie współgrał z każdym moim podkładem.
Dobrze nawilżał skórę i nie zapychał jej. Dziwi mnie jednak stwierdzenie, że jest to krem, który ma redukować i zapobiegać
powstawaniu przebarwień, bo używałam go ponad miesiąc i nie zauważyłam,
żeby w tym kierunku zrobił cokolwiek, a przecież jest to jego główne
zadanie. Nie zauważyła, żeby rozjaśnił moje przebarwienia i poza nawilżeniem skóry nie robił nic nadzwyczajnego, dlatego też raczej bym
go nie kupiła, bo jest masa lepszych kremów, które rzeczywiście działają wielokierunkowo.
Czy kupiłabym ten produkt ponownie?
NIE
Babcia Agafia, Krem na noc z jonami srebra do cery suchej i wrażliwej
Mój
pierwszy kosmetyk tej marki. Czytałam o nim wiele pozytywnych opinii,
więc postanowiłam wypróbować go na swoje skórze. Sama jednak do końca nie wiem co mam o
nim myśleć... Kosmetyk ma ładny, delikatny zapach. Szybko się wchłania.
Nie zapycha i nie podrażnia. Zaraz po nałożeniu skóra jest gładka i
miękka w dotyku. Nawilża i odżywia oraz regeneruje skórę. I to tak
naprawdę tyle... Działa fajnie, ale bardzo delikatnie, bez jakich
większych efektów WOW. Najczęściej, aby wzmocnić jego działanie, pod,
nakładałam jeszcze jakieś serum. Producent zapewnia, że krem ma działać przeciwstarzeniowo. Nie wiem, może gdybym zużyła kolejne opakowania,
zauważyłam jakieś mocniejsze działanie w ty kierunku. Produkt słabo
wydajny, jednak jest też bardzo tani (ja zapłaciłam za niego ok. 9, 00
zł). Nie chciałabym całkowicie skreślać tego kosmetyku i myślę, że
najlepiej będzie go po prostu przetestować jeszcze raz, ale w większej
ilości.
Czy kupiłabym ten produkt ponownie?
TAK
Faberlic, Air Stream, Balsam tlenowy
Balsam ma formę żelową o
średnio-gęstej, niebieskiej konsystencji. Kosmetyk ma bardzo przyjemny
zapach i w miarę szybko się wchłania. Tak jak pisze producent, należy stosować go pod inne produkty pielęgnacyjne, aby tym samym
wzmocnić ich działanie. Ale czy faktycznie polepsza ich działanie?
Niestety nic takiego nie zauważyłam. Sam jako pojedynczy produkt, na
pewno nie ma większych właściwości pielęgnacyjnych, słabo też nawilża.
Dzięki lekkiej konsystencji nie obciąża cery, nie zapycha. Wydajny.
Produkt ma ładne, turkusowe opakowanie, wykonane z miękkiego tworzywa,
dzięki czemu mamy możliwości zużycia produktu do samego końca. Kompleksy
tlenowe, jakie znajdujemy w tym balsamie są obecnie najbardziej
polecanymi składnikami do walki ze stresem oksydacyjnym, wywoływanym
przez zatruwające skórę toksyny ze smogu. Może być więc idealny, jako
uzupełnienie pielęgnacji w najbardziej smogowej części roku. Mimo
wszystko nie przekonuje mnie on do siebie...
Najczęściej używałam go pod krem na dzień, niestety wtedy powodowałam rolowanie się podkładu.
Czy kupiłabym ten produkt ponownie?
NIE
BioOleo Cosmetics, Olej ze słodkich migdałów
Już nie raz pisałam na
blogu, że nie jestem zwolenniczką stosowania olei na twarz. Zdanie
zmieniłam jednak właśnie po zastosowaniu tego naturalnego produktu.
Zawsze miałam wrażenie, że olej stosowany na skórę twarzy nie chciał się
wchłaniać, zostawiał tą okropną tłustą warstewkę i przede wszystkim
okropnie zapychał. Z tej przyczyn olejki które dostawałam w jakiś boxach,
stosowałam wyłącznie na ciało. To mój pierwszy olej, który zastosowałam
bezpośrednio na skórę twarzy. Olej ten ma jasną, przejrzystą, lekko
słomkowa barwę i ledwo wyczuwalny zapach. Jeśli chodzi o działanie
to jest to produkt, który idealnie i dogłębnie nawilża skórę. Stosowałam go wyłącznie na noc, pod krem, jako serum. Szybko się
wchłania i nie pozostawia po sobie tłustego filmu. Doskonale regeneruje,
odżywia i wygładza skórę. Dzięki niemu skóra stała się też bardziej
zdrowsza w kolorycie, który nie był tak ziemisty i szary. Dużym plusem
kosmetyku jest też aplikacja za pomocą pipetki. Na całą twarz wystarczą
zaledwie 3-4 kropelki produktu, co sprawia, że jest on też bardzo
wydajny. Kompletnie nie zapycha i nie podrażnia. Nadaje się również do stosowania w delikatnych miejscach pod oczami czy również do masażu
ciała. Plus za śliczną, minimalistyczną, szklaną buteleczkę. Jedynym
minusem kosmetyku może być cena (59,00 zł) i dostępność (dostępny tylko
na
stronie producenta ).
Czy kupiłabym ten produkt ponownie?
TAK
Rival de Loop, Kapsułki pielęgnacyjne Anti-Age do każdego rodzaju skóry
Te kapsułki to coś co kocham! Prawdziwa bomba odżywcza, która ma same zalety:
+ łatwe w użyciu,
+
rewelacyjnie nawilżają (używałam ich wyłącznie na noc, same kapsułki
tak mocno nawilżały i odżywiały moją skórę, że nie było potrzeby
nakładania kremu na noc),
+ odżywiają i regenerują,
+ rozświetlają skórę - nadają jej ładny i zdrowy wygląd,
+ nie zapychają, pomimo tego, że były dni, kiedy używałam ich codziennie,
+ bezzapachowe,
+ bardzo wydajnie - jednak kapsułka wystarcza na pokrycie twarzy, szyi i dekoltu,
+ bardzo szybciutko się wchłaniają i nie pozostawiają tłustego i tak nieprzyjemnego dla mnie filmu,
+ nie uczulają i nie podrażniają.
Czy kupiłabym ten produkt ponownie?
TAK
Krynickie SPA, Rozświetlający krem pod oczy
Mój nr 1 wśród kremów
pod oczy. Efekty widać już po kilku dniach regularnego stosowania. Moja
skóra w okolicy oczu jeszcze nigdy nie była tak wypoczęta i nawilżona
jak po tym produkcie. Mało sypiam. W gorszym czasie, zdarza się, że śpię
3-4 godziny. Jednak ten krem sprawia, że pod moimi oczami nie ma
opuchnięć i zasinień, a skóra wygląda jak po co najmniej 8 godzinach
zdrowego snu. Były dni, kiedy go odkładałam, aby sprawdzić czy to
faktycznie zasługa kremu. Kładłam się spać, spałam 6 czy 7 godzin, ale
moja skóra w okolicach oczu mimo tego nie wyglądała zadowalająco - była
szara, a worki pod oczami miałam jak po jakiejś bójce. Ten produkt robi
cuda, bo przywraca skórze wokół oczu świeżość i blask, a także działa na
nią kojąco i doskonale redukuje opuchnięcia.
A wszystko przy tak
niewielkiej cenie (kosztuje ok. 20 zł za 30 ml).
Czy kupiłabym ten produkt ponownie?
TAK
Oriflame, Love Nature, Oczyszczający olejek z drzewa herbacianego
Jak
widzicie uwielbiam herbacianą serię z Love Nature od Oriflame. Tak jak i
pozostałe kosmetyki z tej serii, tak i ten, działa przeciwzapalnie i
przeciwbakteryjnie. Jeśli na mojej twarzy pojawiają się jakieś
pojedyncze niedoskonałości, wówczas punktowo nakładam na nie ten olejek. Olejek ma dość intensywny zapach, który ja jednak uwielbiam.
Czy kupiłabym ten produkt ponownie?
TAK
Cettua, Clean & Simple, Spot Clear Patch, Oczyszczające plastry na wypryski i niedoskonałości
Dzięki
zawartości kwasu salicylowego i olejku z drzewa herbacianego takie plasterki oczyszczające to szybki i skuteczny sposób zminimalizowania
niedoskonałości podczas snu (ja nosiłam je tylko w nocy). Nie usuwają
one pryszczy, ale je wysuszają i sprawiają, że stają się mniej widoczne
i przestają się rozwijać. Doskonały efekt będzie widoczny tylko wtedy,
kiedy plasterek nałożymy na dopiero rozwijającą się niedoskonałość i
będziemy go nosić przez min. 8 godz. Naprawdę nosiłam plasterki i przez 4
i przez 6 godzin, ale dopiero po 8 zauważyłam faktyczną poprawę w
wyglądzie skóry. Bardzo łatwo się je nakłada jak i również ściąga. W
środku znajdują się cztery komplety po dwanaście naklejek. Fajne jest również to, że plasterki są w dwóch rozmiarach, także bez problemu
plasterek możemy dostosować do wielkości nieproszonego gościa. Nie
odklejają się w nocy, mogę je polecić nawet osobom, które śpią niespokojnie i wiercą się po całym łóżku.
Czy kupiłabym ten produkt ponownie?
TAK
Oriflame, Essentials, Hydrating Face Mask, Nawilżająca maseczka do twarzy
Maseczka
ma przezroczystą, żelową, gęstą konsystencję i bardzo intensywny, smakowity, arbuzowy zapach. Zamknięta jest w tubce na odkręcaną zakrętkę i
jak dla mnie to jedyny minus tego kosmetyku, bo wolałabym jednak aby
była zamykana na "klik". Jeśli chodzi o działanie, to faktycznie
maseczka genialnie nawilża skórę. Kosmetyk nakładałam na minimum 10 minut,
a spłukiwałam ją... No właśnie różnie. Czasami spłukiwałam ją wodą po
15 minutach, czasami aby ją zmyć, przecierałam twarz tylko tonikiem, a
innym razem nie spłukiwałam jej w ogóle. I jak bym jej nie używałam
zawsze byłam zadowolona z rezultatów. Kiedy zmywałam ją wodą lub tonikiem
od razu dało się wyczuć, że skóra jest nawilżona i miękka w dotyku.
Kiedy jej nie zmywałam i trzymałam ją całą noc, rano czułam, że skóra
była promienna, bardzo głęboko nawilżona i wyraźnie gładsza.
Maseczka fajnie się wchłaniała, dlatego też nie miałam problemu z tym,
żeby faktycznie trzymać ja przez całą noc i nie pobrudzić nią poduszki.
Nie zapycha. Pomimo małej tubki, naprawdę bardzo wydajna.
Czy kupiłabym ten produkt ponownie?
TAK
Yasumi, Beautiful Morning Regenerating Night Mask, Maska na noc z kwasem
hialuronowym i argireliną przeznaczona dla każdego rodzaju cery
Jestem
maseczkomaniaczką i już od razu Wam powiem, że jest to jedna z lepszych
masek jakie stosowałam. Maseczka ma praktyczne niewyczuwalny zapach i
lekką, kremową konsystencję. Nie jest ani za rzadka, ani za gęsta. Nie
spływa. Świetnie i łato się ją aplikuje. Już po pierwszym użyciu
widać różnicę w wyglądzie cery. Nakładamy ją na całą noc, a rano budzimy
się z promienną, wypoczęta i rozjaśnioną skórą, która wygląda na o
wiele zdrowszą. Dodatkowo jest ona dogłębnie nawilżona, znakomicie odżywioną, zregenerowana, gładka i niesamowicie miękka. Przy regularnym
stosowaniu spłyca drobne zmarszczki i ujędrnia skórę. Wchłania się
bardzo dobrze i podczas snu nie brudzi nam wszystkiego dookoła. Nie
zapcha i nie uczula. Niestety nie należy do najtańszych (kosztuje ok.
75,00 zł za 30 ml). Biorąc jednak pod uwagę kompleksowość jej działania i
efekty jakie daje, wg mnie jest warta swojej ceny. Z całą pewnością
przewyższa jakością typowo drogeryjne maski. Kolejnym minusem produktu
może być też jego dostępność, bo z tego co się orientuję kosmetyk dostaniemy wyłącznie bezpośrednio w sklepach marki
Yasumi.
Czy kupiłabym ten produkt ponownie?
TAK
Conny, Animal Masks, Maska odżywcza - Lis i Maska uspokajająca - Panda
Maseczki w płachcie, to genialna alternatywa dla klasycznych maseczek kremowych.
Ich efekty widać zaraz po ściągnięciu, więc sprawdzą się idealnie przed większym wyjściem.
Te z motywami zwierzątek totalnie skradły moje serce. A że działają identycznie, opiszę je razem.
Zalety:
+ przesłodki design produktów,
+ bardzo ładny, delikatny zapach,
+ po zdjęciu maski skóra jest przyjemnie gładka i miękka w dotyku,
+ głęboko nawilżają, regenerują i odżywiają skorę,
+ po zastosowaniu masek skóra staje się odświeżona, promienna, nabiera ladnego i zdrowego wyglądu, a jej koloryt jej wyrównany,
+ płachta jest dobrze nasączona - po nałożeniu nie schnie za szybko a jednocześnie nie spływa z niej żadna substancja,
+ maski są odpowiednio wycięte i bez problemu dopasowałam je do mojego kształtu twarzy,
+ sudoku na odwrocie opakowania :)
Wady:
- cena - 13,00 zł za jednorazowa maseczkę, która będziemy nosić 20 minut, to trochę sporo.
Tak
jak wcześniej wspomniałam maski są bardzo dobrze nasączone. Dzięki temu
po jej ściągnięciu ma ona w sobie jeszcze tyle substancji, że dodatkowo
kładę ją na kilkanaście minut też i na dekolt.
Czy kupiłabym ten produkt ponownie?
TAK
Avon, Anew Essential, Aktywująca młodość skory skoncentrowana maska w płachcie
Zalety:
+ gruba, bardzo dobrze nasączoną tkanina - substancja nie wysycha, ale tez i nie ścieka,
+ maska jest odpowiednio wycięta i bez problemu dopasowałam je do mojego
kształtu twarzy, maska też nie zjeżdża z buzi ani się nie odkleja,
+ przepiękny kwiatowy zapach,
+ po ściągnięciu maski wyraźnie widać różnicę w nawilżeniu, gładkości i
kolorycie skóry, który jest wyrównany, a skóra wygląda na o wiele
zdrowszą.
Wady:
- regularna cena maski (ok. 30,00 zł) może
przerażać, ja jednak jako konsultantka mogłam kupić ja za 10,00 zł więc na pewno nie zbankrutowałam :)
Tak jak wcześniej wspomniałam maska jest
bardzo dobrze nasączona. Dzięki temu po jej ściągnięciu ma ona w sobie
jeszcze tyle substancji, że dodatkowo kładę ją na kilkanaście minut tez i
na dekolt.
Czy kupiłabym ten produkt ponownie?
TAK
Garnier, Skin Naturals, Maska kompres super nawilżenie i oczyszczenie
Maska
przeznaczona jest do pielęgnacji skóry normalnej i mieszanej. Bardzo
intensywne nawilża skórę, która staje się miękka i przede wszystkim
gładka w dotyku. Sprawia, że nabiera ona zdrowego koloru, jest
odświeżona, odżywiona, zregenerowana i dokładnie oczyszczona. Płachta
nasączona jest dużą ilością płynu, którego nadmiar po jej ściągnięciu
wklepujemy. Tak mocno nasączona składnikami aktywnymi maska przynosi
natychmiastowo widoczne rezultaty, przy tym też nie pozostawi żadnych
tłustych śladów. Ponadto maska jest odpowiednio wycięta i bez problemu
dopasowała się do mojego kształtu twarzy. Nigdzie nie odstawała i
pozwalała na maksymalne pokrycie całej skóry twarzy. Pamiętam, jak na
początku, kiedy zaczynałam swoją przygodę z maskami w płachcie,
obawiałam się, że nie będę wiedziała, w jaki sposób się je aplikuje. Okazało się to jednak dziecinnie proste i bardzo przyjemne - leżąc z taką
płachtą na twarzy można się poczuć jak w salonie SPA :)
Czy kupiłabym ten produkt ponownie?
TAK
Bielenda, Skin Clinic Professional, Aktywna maska korygująca, Super Power Mask
Zalety:
+ bardzo mocno nasączony płat, który dobrze przylega do skóry i nie przesuwa się
+ intensywnie nawilża i doskonale matowi,
+ maska bardzo dobrze rozjaśnia i uspokaja skórę i już po jednym
zastosowaniu widać, że zaczerwienienia skóry są wyciszone i zmniejszone,
+ działa antybakteryjnie, już po jednej aplikacji pojawiające się niedoskonałości zaczynają się goić,
+ niesamowicie wygładza skórę i ujednolica koloryt cery,
+ sprawia, ze skóra staje się promienna i wygląda na o wiele zdrowszą.
Wady:
-
troszkę ciężko było mi ją dopasować do mojej twarzy (płat wydawał mi
się za duży), ale mimo wszystko nie jest to dla mnie aż taka duża wada
produktu, tym bardziej przy tak świetnym działaniu.
Czy kupiłabym ten produkt ponownie?
TAK
Bielenda, Professional Formula, Oczyszczająca maseczka wygładzająca
Po
prostu przegenialny produkt za niewielkie pieniążki. Maseczka kosztuje
ok. 5,00 zł a spokojnie wystarczyła mi aż na 4 użycia (opakowanie
zawiera 2 saszetki po 5 ml). Maseczka ma gęstą konsystencję, typową dla
masek glinkowych, zielony kolor i delikatnie męski zapach. Nakłada i
rozprowadza się szybko i bezproblemowo. Szybciutko tez zasycha. Dzięki
niej uzyskujemy efekt rewelacyjnie oczyszczonej, odświeżonej,
zmatowionej i doskonale wygładzonej cera. Oczywiście, po jednym użyciu
nie pozbędziemy się wszystkich niedoskonałości, ale ta maseczka świetnie
je wycisza i zmniejsza. Nie podrażnia.
Czy kupiłabym ten produkt ponownie?
TAK
Bielenda, Carbo Detox, Oczyszczająca maska węglowa
Maseczka jest
genialna i wśród maseczek saszetkowych stała się moim nr 1! Swoją
miłością do niej zarażam też inne koleżanki, które są nią również jak ja
zachwycone :) Nakładałam ją wyłącznie wieczorem. Po jej zmyciu skóra
jest zaczerwieniona, ale także odświeżona, odżywiona, nawilżona, miękka i
mega gładka. Rano za to moja buzia była po prostu piękna - kolor
ujednolicony, niedoskonałości zmniejszone, cera matowa. Maseczka ma
też bardzo ładny zapach, co mnie zdziwiło, bo np. plasterki na nos z
aktywnym węglem nie pachną już tak fajnie. Bardzo wydajna - spokojnie
wystarczy na 2 zastosowania.
Czy kupiłabym ten produkt ponownie?
TAK
Oriflame, Love Nature, Oczyszczająca maseczka z łopianem
Bardzo fajna maseczka oczyszczająca za niewielkie pieniążki (w promocji za 1,99).
Ma
przepiękny zapach (obawiałam się, że będzie jakiś ziołowy, na szczęście
jest naprawdę śliczny - kwiatowy, raczej nie jest to zapach łopianu) i
jedna saszetka spokojnie wystarcza na 2 zastosowania. Przywraca skórze
równowagę i bardzo dobrze ją oczyszcza, a przy tym też i nawilża. Po jej
zastosowaniu skóra jest miękka, gładka i doskonale odświeżona.
Czy kupiłabym ten produkt ponownie?
TAK
7th Heaven Creamy Coconut, Nawilżająca maska kokosowa i 7th Heaven,
Cucumber, Peel Off Face, Maseczka peel - off do twarzy z ogórkiem
Zawsze
kiedy jestem w Anglii, jak jakaś wariatka kupuje cała stertę tych
maseczek. Tam są o wiele tańsze niż w Polsce (i bardzo często są w
promocji, np. dwie za 1£), więc z większą przyjemnością się mi je testuje
:) Nie ma też co ukrywać, ale maseczki tej firmy kuszą również swoim
wizualnym wyglądem i na tle innych masek po prostu przykuwają uwagę.
Niestety muszę przyznać, że totalnie zawiodłam się na tych dwóch produktach,
zarówno jeśli chodzi i o działanie, jak i nawet o sam zapach. Obie
maseczki pachniały dla mnie zbyt drażniąco i chemicznie. Od smrodu tej
peel-off, zaraz po nałożeniu zaczęły mi łzawić oczy.
Kocham kosmetyki
kokosowe, więc po tej kokosowej spodziewała się naprawdę o niebo
lepszego zapachu, a on nawet w połowie kokosa nie przypominał. Sama
chemia i nic więcej. Trzy razy Fuj! Opakowanie maseczki kokosowej to 15
ml produktu, zaś zaś tej ogórkowej mamy już 10 ml, co sprawia, że maski
są faktycznie mega wydajne. Tą peel-of zużyłam oczywiście całą na raz,
ale ta kokosowa wystarczyła mi aż na 3 takie solidne aplikacje. Jeśli chodzi o działanie, to... nie zauważyłam jakiegokolwiek działania tych
masek, no może po za wygładzeniem skóry, która po maseczkach,
szczególnie tej peel-off (która zresztą na plus fantastycznie i łatwo
się ściąga) faktycznie była jedwabiście gładka. Niestety cały czas
miałam jednak wrażenie, że po zabiegu buzia brzydko mi pachnie tymi
maskami i nie chcę ich kolejnym razem u siebie.
Czy kupiłabym te produkt ponownie?
NIE
Marion, Fit & Fresh, Maseczka do twarzy Granat oraz Marion, Fit & Fresh, Maseczka do twarzy Awokado

Były
to moje pierwsze maseczki od Marion. Obie mają śliczne opakowania i
jeszcze ładniejszy zapach. Mają delikatną, gęstą, kremową konsekwencję,
łatwo się rozprowadzają i szybko wchłaniają. Są bardzo wydajne i mnie
jedna saszetka wystarczyła aż na 3 użycia. Maseczka do twarzy z granatem
przeznaczona jest głównie do skóry zmęczonej i z naczynkami, zaś ta z
awokado do skóry odwodnionej i suchej. Obie maski działają identycznie i
obie, przez swoje głębokie działanie, z powodzeniem mogą zstąpić nawet
krem na noc. Maseczki intensywnie i długotrwale nawilżają skórę, która
jest także odżywiona, zregenerowana i nabiera zdrowszego kolorytu.
Odświeżają, wygładzają, nadają skórze miękkości i elastyczności.
Minimalizują oznaki zmęczenia. Nie podrażniają, nie uczulają, i nie
zapychają. Bardzo dobre maseczki szczególnie w okresie grzewczym i
jesienno-zimowym, kiedy nasza cera staje się bardziej sucha, odwodniona i
bardziej narażona na podrażnienia.
Czy kupiłabym ten produkty ponownie?
TAK
Perfecta, Perfecta, Express Mask, Maseczka Nutri-Kompres, "Multi
odżywienie" oraz
Express Mask, Maseczka ampułka hialuronowa "Mezo
nawilżenie"
Bardzo lubię maseczki od Perfecty, bo są niedrogie, a zawsze mają rewelacyjne działanie.
Każda
z tych maseczek podzielona jest na 2 części, które zawierają po 5ml
kosmetyku. Maseczki ślicznie pachną, fajnie się też rozprowadzają i równie dobrze zmywają.
- Maseczka "Mezo nawilżenie" w swoim składzie
zawiera kwas hialuronowy, sok aloesowy, mleczko królewskie i wit. C.
Pomimo tak fajnego składu, produkt bardzo, bardzo delikatnie nawilża skórę. Nie jest to takie nawilżenia, jakiego bym oczekiwała, tym
bardziej, że po takim składzie spodziewała się lepszych efektów. Dlatego
tez na pewno nie poleciłabym tej maski osobom z suchą skórę, bo działaby
po prostu za słabo. Nie podrażnia i nie zapycha.
Czy kupiłabym ten produkt ponownie?
NIE
-
Maseczka "Multi odżywienie" w swoim składzie zawiera olej ze słodkich
migdałów i miód manuka. Maseczka rewelacyjnie poprawia koloryt cery,
która staje się promienna i wygląda na zdrowszą. Doskonale regeneruje
skórę oraz dogłębnie ją nawilża. Działa jak taki błyskawiczny
nawilżająco-odżywiający
kompres. Sprawia, że skora jest w dotyku aksamitnie gładka i sprężysta.
Maseczka jest tak fajna, że bez wyjątku może zastąpić nam nawet krem na
noc (w takim przypadku nakładałam jej oczywiście o wiele mniej). Ja sama
robiłam tak kilkakrotnie i z efektu byłam zadowolona jeszcze bardziej
niż kiedy stosowałam ją tradycyjnie. Idealna, wręcz niezastąpiona po ciężkim i bardzo wyczerpującym dniu w pracy czy po szalonej, długotrwałej
imprezie. Nie podrażnia i nie zapycha.
Czy kupiłabym ten produkt ponownie?
TAK
Perfecta, Home SPA, Mezoterapia Olejkowa '"Zabieg oczyszczająco-regenerujący"
Ten
świetny produkt składa się z 2 części - pierwsza to peeling - olejek,
druga zaś to maseczka- olejek. Pamiętam, że produkt kupiłam, bo
zainteresował mnie przede wszystkim ten olejkowy skład.
1. Peeling
ma dość gęstą konsystencję i bardzo ładny, jakby orientalny zapach.
Drobinki peelingu są średnio duże i bardzo dobrze ścierają obumarły
naskórek. Sprawia, że skóra staje się jedwabiście gładka, doskonale
oczyszczona i odświeżona. Mimo swojej dobrej ścieralności, peeling nie podrażnia i nie wysusza skóry.
2. Maseczka ma bardzo gęstą, tłustą,
konsystencję i podobnie jak peeling, śliczny orientalny zapach. Pomimo
swojej gęstości nie miała miałam problemu z jej nałożeniem. Po zmyciu cera jest miękka, promienna i bardzo głęboko nawilżona. Saszetka
wystarczyła mi na 2 użycia.
Czy kupiłabym te produkt ponownie?
TAK
Perfecta, Serum C- Forte, Serum - zastrzyk energii "Intensywna regeneracja"
Zmęczenie
to w dzisiejszych czasach chyba norma a najczęściej i najbardziej
odbija się ono na naszej twarzy. Oczy stają się podkrążone, a cera
poszarzała, pozbawiona blasku i mniej sprężysta. To serum to naprawdę
porządny kop dla naszej skóry. Zastosowane na noc (ja stosowałam tylko na
noc pod krem) sprawia, że rano nasza skóra zyskuje przede wszystkim
ładniejszy, zdrowszy i promienny wygląd. Wygląda na wypoczętą, jak po 8
godz. snu, choć tak naprawdę spaliśmy przecież tylko 5. Cera jest
odżywiona, gładka i miękka w dotyku, a nawet sam makijaż wygląda na
naszej buzi jakoś lepiej. Serum ma przyjemną, lekką konsystencję,
delikatny, żółty kolor oraz przecudowny cytrusowy zapach.
Czy kupiłabym te produkt ponownie?
TAK
La Roche-Posay, Hydraphase, Kojąca maseczka nawilżająca
Uwielbiam
kosmetyki jej marki, jednak ta maseczka mnie zawiodła. Może nie
zawiodła, ale faktycznie oczekiwałam od niej czegoś więcej niż tylko
nawilżenia, a ona po za tym nie robi nic. Ma ładny, niedrażniący zapach i
dla cer suchych czy bardzo suchych na pewno przyniesie spora dawkę
nawilżenia i ukojenia. Moja skóra mieszana też oczywiście potrzebuje
nawilżenia, ale są inne maseczki (i o wiele tez tańsze - ta kosztuje ok.
10,00 zł), które działają jednak wielokierunkowo, a nie tylko
nawilżająco.
Czy kupiłabym ten produkt ponownie?
NIE
Tołpa, Green, Regenerująca maseczka na naczynka
To obiecywał
producent: "Maseczka redukuje zaczerwienienia i regeneruje podrażnioną
skórę. Wzmacnia naczynka krwionośne, łagodzi podrażnienia i eliminuje
uczucie ściągnięcia. Wyrównuje koloryt skóry i zmniejsza widoczność
zaczerwienień. Nawilża, odżywia i chroni przed niekorzystnym wpływem
czynników zewnętrznych."
Niestety oprócz lekkiego nawilżenia, ta maseczka nie robi NIC!
Producent
obiecuje złote góry, które dodatkowo nie sprawdzają się choćby w
połowie - zero odżywienia, poprawy wyglądu koloru skóry czy regeneracji
skóry. Kompletny bubel czego tak naprawdę nie spodziewałam się po tej
marce.
Czy kupiłabym ten produkt ponownie?
NIE
AA, Beauty Bar, Kremowa maska nawilżająca "Maksymalne nawilżenie"
Maseczka
o typowo kremowej konsystencji i bardzo ładnym, delikatnym zapachu.
Mogę napisać o niej tylko tyle, że rewelacyjnie i głęboko nawilża skórę,
która jest później gładka i miękka. Poza tym nie zauważałam
jakiegokolwiek innego działania, dlatego też nie kupiłabym jej ponownie,
bo są inne, identyczne maski, które jednak działają wielokierunkowo.
Nie zapycha i nie podrażnia.
Czy kupiłabym ten produkty ponownie?
NIE
Multi BioMask, Lift & Ultra Clean, Maska liftingująco- odmładzająca + maska ultra oczyszczająca
Maseczka
ma formę dwuetapową, zamknięta jest w małej saszetce podzielonej na
dwie części o pojemności 2 x 5 ml. W pierwszej części znajdziemy maskę
ultra oczyszczającą a w drugiej maskę liftingująco-odmładzającą.
1.
Maskę Ultra Oczyszczającą można nakładać wyłącznie na miejsca, które
nadmiernie się przetłuszczają (strefa T) lub po prostu na całą twarz. Ja
stosowała ja na całą twarz i trzymałam ok. 15 minut (producent zaleca
tylko 5 minut, dla mnie było to jednak za krótko, po takim czasie
maseczka ledwo zaczynała schnąć). Maska ma lekką konsystencję o
jasno-szarym kolorze.
Po jej zmyciu czuć, że skóra jest doskonale odświeżoną, głęboko oczyszczona i bardzo fajnie zmatowiona. Maseczka
wystarczyła mi na 2 użycia.
2. Maskę Liftingująco-Odmładzającą
nakładałam później jako krem na noc. Po zabiegu oczyszczającym maska
świetnie się wchłaniała, więc postanowiłam sobie odpuścić jej zmywanie i
zostawiłam ją na całą noc. Rano miałam wrażenie głębokiego odżywienia i
regeneracji skóry, która była dodatkowo przyjemnie zmiękczona i
wygładzona.
Czy kupiłabym ten produkt ponownie?
TAK
Vichy, Idealia, Rozświetlający krem wygładzający do cery normalnej, mieszanej i suchej
Próbka
tego produktu wystarczyła mi na 3 użycia i choć wiem, że to mało, żeby
rzetelnie ocenić ten produkt, to wiem też jednak, że z chęcią
przetestowałabym ten kosmetyk w wersji pełnowymiarowej. Krem ma lekką konsystencję, bardzo szybko się wchłania i przepięknie pachnie. Używałam go wyłącznie jako kremu na dzień, pod makijaż i sprawdzał się w
tej roli idealnie. Współgrał ze wszystkimi moimi podkładami, nie
powodował ich rolowania się czy spływania. To co zauważyłam w tak
krótkim czasie to na pewno doskonałe i długotrwałe nawilżenie skóry, a na
tym zależy mi w ciągu dnia najbardziej. Faktycznie rozświetlał skórę,
ale był to taki delikatny efekt, który sprawiał, że skora wyglądała na
świeżą i promienną, a nie świeciła się jak kula dyskotekowa. Świetnie
wygładzał i nadaje skórze cudownej miękkości. Nie zapychał i nie
podrażniał. Cena pełnowymiarowego produktu waha się w okolicach 80-90
zł.
Czy kupiłabym ten produkt w wersji pełnowymiarowej?
TAK
Clinique, Moisture Surge, Extended Thirst Relief, Żel - krem nawilżający
Próbka
tego kremu wystarczyła mi na 3 użycia i choć wiem, że to mało, żeby
rzetelnie ocenić ten produkt, to wiem też jednak, że z chęcią
przetestowałabym ten żelowy krem w wersji pełnowymiarowej. Konsystencja
tego produktu jest lekka, średnio gęsta. Szybko się wchłaniał i nie
pozostawiał tłustej, świecącej powłoki. Używałam go wyłącznie jako kremu
na dzień, pod makijaż i sprawdzał się w tej roli idealnie. Współgrał ze
wszystkimi moimi podkładami, nie powodował ich rolowania się czy
spływania. Przegenialnie i dogłębnie nawilżał skórę, a efekt był
długotrwały, całodniowy. Mimo takiego głębokiego nawilżenia, krem nie
zapychał skóry ani jej nie obciążał, myślę więc, że świetnie sprawdziłby
się również u osób z cerą trądzikową.
Dodatkowo sprawia, że skóra
jest odświeżona, jedwabiście gładka i miękka. Cena pełnowymiarowego
produktu może odrobinę przerażać, bo 30 ml kremy dostaniemy w okolicach
70-75 zł,
a 50 ml za ponad 110 zł.
Czy kupiłabym ten produkt w wersji pełnowymiarowej?
TAK
Stenders, Wild Rose, Gentle Facial Exfoliator, Peeling złuszczający do twarzy "Dzika róża"
Próbeczka
tego peelingu wystarczyła mi na 2 użycia produktu. Mam cerę skłonną do występowania naczynek, wiec ciężko jest mi dobrać peeling, który nie podrażniłby mojej skóry, ale też i głęboko ją oczyszczał. Ten kosmetyk
ultra delikatnie złuszcza wierzchnią warstwę naskórka i dogłębnie usuwa
zanieczyszczenia sprawiając, że skóra natychmiast staje się odświeżona,
gładsza i zyskuje zdrowszy koloryt. Ze względu na swoja delikatność, ten
produkt można porównać nawet bardziej do żelu myjącego niż do peelingu.
Ma przepiękny różany zapach, który dodatkowo umila aplikacje. Nie
podrażnia i nie przesusza. Ciężko jednak z dostępnością tego produktu,
bo przyznam się Wam szczerze, że już nie raz go szukałam go po całym
internecie i nie ma po nim śladu :(
Czy kupiłabym ten produkt w wersji pełnowymiarowej?
TAK
One Ingredient, Krem ze śluzem ślimaka
Taka próbeczka wystarczyła mi
na 3 użycia produktu i choć wiem, że to mało, żeby rzetelnie ocenić ten
produkt, to wiem też jednak, że z chęcią wróciłabym do tego produktu po
raz kolejny. Krem ma lekką konsystencję i bardzo szybko się wchłania. Używałam go wyłącznie jako krem na noc. To co zauważyłam w tak krótkim
czasie to na pewno doskonałe nawilżenie i odżywienie skóry oraz jej
wyrównany koloryt. Rano moja cera była doskonale zmatowiona, nie przetłuszczała się, była miękka i gładka w dotyku. Nie zapycha i nie
podrażnia. Cena produktu jednak jest przerażająca (ok. 250 zł), jednak
mimo wszystko gdybym miał nadwyżkę gotówki chętnie bym go kupiła.
Czy kupiłabym ten produkt w wersji pełnowymiarowej?
TAK
Eco Botanica, Citrus Verbena, Krem do twarzy
Próbka tego
kremu wystarczyła mi na 3 użycia i już po tak krótkim czasie używania
tego produktu bardzo go polubiłam. Kosmetyk ma lekką, nieobciążająca
konsystencję i przecudowny cytrusowy zapach. Stosowałam go wyłącznie na
dzień, pod makijaż i sprawdzał się w tej roli idealnie. Bez problemu
współgrał ze wszystkimi moimi podkładami, nie powodował ich rolowania
się czy ściekania, a to obok nawilżenia najważniejsze dla mnie cechy
dobrego kremu na dzień. Miałam też wrażenie, że zapobiega nadmiernemu
przetłuszczaniu się skóry. Mam cerę mieszaną i po kilku godzinach po
zrobionym makijażu zaczynam się świecić głównie w okolicach czoła. Przy
zastosowaniu tego kremu wydzielanie sebum było wyraźnie ograniczone.
Tak
jak wspomniałam, krem bardzo dobrze nawilża skórę, jest to działanie
długotrwałe i nawet po zmyciu makijażu widać wyraźną poprawę w jej
kondycji. Odświeża, wygładza i nadaje skórze miękkości. Nie zapycha i
nie podrażnia. Plusem jest też cena pełnowymiarowego produktu, bo
50 ml kremu możemy kupić za ok. 33,00 zł.
Czy kupiłabym ten produkt w wersji pełnowymiarowej?
TAK
Dermedic, HydraIn3, Hialuro Krem-żel ultranawilżający do skóry suchej i bardzo suchej
Recenzje tego produktu w wersji pełnowymiarowej znajdziecie
tutaj.
Czy kupiłabym ten produkt w wersji pełnowymiarowej?
TAK
Farmona Dermiss, 0'4 Active Revolu-C, Odbudowujący krem z witaminą C na dzień
Próbka
tego kremu wystarczyła mi na 3 użycia. Czasami już po tak krótkim
czasie wiem, czy kupiłabym kosmetyk w wersji pełnowymiarowej czy jednak
lepiej jest odpuścić sobie jego zakup.
Po zastosowaniu tego kosmetyku od
razu wiedziałam, że chętnie wypróbowałabym produkt pełnowymiarowy. Podoba
się mi w nim to, że produkt łączy w sobie wit. C z filtrem SPF 30.
Ma
gęstą konsystencję, ale doskonale się wchłania, nie pozostawiając po
sobie tłustej czy lepkiej warstwy. Dzięki temu świetnie nadaje się też
pod makijaż, bez problemu współgrał z moimi podkładami. Do tego ma
przyjemny owocowy zapach! Po jego zastosowaniu skóra jest bardzo dobrze
nawilżona, odżywiona, promienna, miękka i gładka w dotyku. Krem nie
zapycha i nie podrażnia. Może nie działa bóg wie jakich cudów, które tym
bardziej ciężko jest zauważyć po tak krótkim czasie, ale przetestowałabym
go choćby dlatego, żeby sprawdzić cz faktycznie wskórałby coś na moje przebarwienia. Dodatkowo sprawdziłam, że wersja pełnowymiarowa zamknięta
jest w takim eleganckim, ładnym czarnym, szklanym słoiczku. Największą
wadą produktu jest jego dostępność... Niestety przejrzałam czeluści
internetu i nigdzie nie można go dostać...
Czy kupiłabym ten produkt w wersji pełnowymiarowej?
TAK
Mincer Pharma, Vita C Infusion, Przeciwzmarszczkowy krem na dzień i na noc Nr 602
Próbka
tego kremu wystarczyła mi na 3 użycia i stosowałam go wyłącznie jako
krem na noc, bo przez swoją treściwą konsystencję wydawał mi się zbyt obciążający, abym mogła stosować go na dzień pod makijaż. Kosmetyk ma gęstą konsystencję o
jasno żółtym kolorze i świeży energetycznym cytrusowym zapachu, który
dodatkowo umila aplikację. Pomimo swojej konsystencji krem dość szybko się wchłania, jednak miałam wrażenie, że na powierzchni skóry tworzył
coś jakby taką lekką ochronną warstewkę. Bardzo dobrze nawilża, odżywia i regeneruje skórę, która rano jest promienna, elastyczna,
gładka w dotyku i wygląda na wypoczętą i zdrowszą. Nie zapycha. Fajnie sprawdzi się też jako kosmetyk do masażu twarzy. Chwiałabym przetestować go wersji pełnowymiarowej, żeby sprawdzić czy faktycznie
minimalizuj przebarwienia i tak świetnie wyrównuje koloryt skóry.
Czy kupiłabym ten produkt w wersji pełnowymiarowej?
TAK